Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Fakt ze w de ceny w stosunku do zarobku to luksus. Może gdyby żyło bamcsie tu duzo gorzej to byśmy rozważyli przeprowadzkę, ale póki co wolimy tu i wolałabym tego uniknąć
Re: Ile kosztuje życie...
W mojej pierwszej prawdziwej pracy w Polsce (nie licząc dorabiania na studiach) zaproponowano mi 1500 zł "na rękę" miesięcznie (praca jako sekretarka/asystentka 10 lat temu). Powiedziałam, ze biorę oczywiście, ale moja mina chyba wyrażała coś innego, bo pan, który prowadził rozmowę stwierdził, ze pewnie w Anglii w tydzień tyle zarabiałam Grzecznie przytaknęłam i już nie powiedziałam, że w Anglii w tydzień zarabiałam więcej niż 1500 złItzal pisze: ↑28 gru 2018, 11:22jak wyjezdzalam z Pl to zostawilam prace gdzie zarabialam niecaly tysiac zlotychRuby pisze: ↑28 gru 2018, 11:12Przyznaj, ze jak czytalam watek i zobaczylam kwote 12k to az mnie zatkalo na calego, bo kiedy pracowalam w pl to kilka dlugich miesiecy odkladajac cala pensje potrzebowalabym, zeby zobaczyc taka kwote...
Po czym jak przeliczylam nasze obecne zarobki to zdalam sobie sprawe, ze obecnie na moim macierzynskim cos kolo tego mamy przeliczajac na zł i dopiero teraz sobie uświadomiłam ile wydajemy w takim razie!
Candela dziewczyny już wcześniej wszystko napisały, decydujące jest to ile będziecie wydawać na kredyt hipoteczny/wynajem, ale mniej niż 2 tys zł się nie da. W takim układzie potrzebujecie 7-8 tys. żeby spokojnie żyć, bez większych szaleństw, ale też bez oglądania każdej złotówki.
A nie myślicie o Lublinie? Tam ceny mieszkań/wynajmu są niższe. Problemem może być tylko praca dla Twojego męża, bo to wąska branża (chociaż mam znajomego, który dojeżdża z Lublina do Warszawy do pracy już od kilku lat i jest zadowolony, ale on pracuje na zmiany po 12 godz.)
W temacie bycia na utrzymaniu męża
To mnie od października utrzymuje mąż i nasze państwo (500+) i na 90% przedłużam wychowawczy (teraz kończy mi się w marcu).
Re: Ile kosztuje życie...
Misiaq, Lublin nie wchodzi w grę właśnie że względu na pracę męża.
Z resztą ciężko nam teraz powiedzieć ile by teraz mógł zarabiać. Ja wyjeżdżaliśmy to miał 3 tys na umowę o dzieło
Już ja miałam lepiej do miałam 2.5tys na umowę o pracę.
Myślimy jeszcze o jakimś własnym biznesie ale to ryzyko.
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Z resztą ciężko nam teraz powiedzieć ile by teraz mógł zarabiać. Ja wyjeżdżaliśmy to miał 3 tys na umowę o dzieło
Już ja miałam lepiej do miałam 2.5tys na umowę o pracę.
Myślimy jeszcze o jakimś własnym biznesie ale to ryzyko.
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Re: Ile kosztuje życie...
Wy tak na poważnie rozważacie możliwość powrotu czy to takie "gdybanie" raczej?candela pisze: ↑28 gru 2018, 21:14Misiaq, Lublin nie wchodzi w grę właśnie że względu na pracę męża.
Z resztą ciężko nam teraz powiedzieć ile by teraz mógł zarabiać. Ja wyjeżdżaliśmy to miał 3 tys na umowę o dzieło
Już ja miałam lepiej do miałam 2.5tys na umowę o pracę.
Myślimy jeszcze o jakimś własnym biznesie ale to ryzyko.
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Re: Ile kosztuje życie...
Candela myślałam ze chcecie tam zostać na stałe. W sumie żyje Wam się tam lepiej finansowo, co Was skłoniło do takich decyzji?
Re: Ile kosztuje życie...
Ja bym chciała wrócić. Czuję się tu strasznie samotna. A teraz, zwłaszcza po pójściu do pracy jakoś tak spotęgowało się moje poczucie bycia "obcym".
Gdyby A dostał dobra pracę to myślę że powrót przed pójściem Leona do szkoły byłby realny. Już bym te kilka lat przebolała przynajmniej po to żeby chłopcy języka się nauczyli.
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Gdyby A dostał dobra pracę to myślę że powrót przed pójściem Leona do szkoły byłby realny. Już bym te kilka lat przebolała przynajmniej po to żeby chłopcy języka się nauczyli.
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Re: Ile kosztuje życie...
Candela ja Cię rozumiem doskonale i miałam tak samo. Czułam się w Anglii super, ale nigdy nie rozważalam pozostania na stałe, bo jednak wiem, że byłabym obywatelem drugiej kategorii, który musi coś udowadniać ciągle.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja się Candeli wcale nie dziwię, czytam forum w miarę na bieżąco i z tego co opowiada to na każdym kroku jako Polka jest tam traktowana gorzej... paskudny kraj. Ja bym nie wytrzymała doświadczając tylu przykrych sytuacji.
Trzymam kciuki żeby Wam się udało i żebyś w końcu poczuła się lepiej
Ja w ogóle się nie nadaję do emigracji, mamy o to wieloletni "spór" z mężem, bo on jest zakochany w Anglii. Ale jeszcze przed oświadczynami zapowiedziałam, że się stąd nie ruszam, więc nie ma prawa i nie ośmiela się mieć pretensji
Trzymam kciuki żeby Wam się udało i żebyś w końcu poczuła się lepiej
Ja w ogóle się nie nadaję do emigracji, mamy o to wieloletni "spór" z mężem, bo on jest zakochany w Anglii. Ale jeszcze przed oświadczynami zapowiedziałam, że się stąd nie ruszam, więc nie ma prawa i nie ośmiela się mieć pretensji
Re: Ile kosztuje życie...
Mia ja Candeli tez strasznie wspolczuje jak czytam forum, ze na takie osoby niezyczliwe trafia i ma klody pod nogi rzucane na kazdym kroku...
Ale raczej to nie kwestia kraju mieszkam w tym samym, a czuje sie tutaj jak w domu, naprawde mi tu dobrze, do pl nawet w odwiedziny mnie nie ciagnie jezdzimy max do roku, a o powrocie w zadnym wypadku nie myslimy i nie bierzemy takiej opcji pod uwage
Raczej wiele zalezy od tego jacy ludzie stana na naszej drodze...
Candela ma naprawde strasznego pecha, bo juz sama ta historia z przedszkolem/zlobkiem dzieciakow i ta "cudowna" dyrektorka, to porazka, ze az sie wlos jezy
20.07.2015 - 10tc
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
Re: Ile kosztuje życie...
Ruby Ty też masz tam chyba z pół rodziny
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Re: Ile kosztuje życie...
Candela mam siostre mojej mamy i kuzynke 150km ode mnie kuzyn meza 100km od nas i kilka km od nas kuzynka meza, z ktora widzimy sie kilka razy do roku i jego ciocia i wujek (ale to nie moja rodzina ) wiec nie bardzo pol rodziny, bo z mojej raptem 4 osoby, z ktorymi widuje sie 2 razy do roku
20.07.2015 - 10tc
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
Re: Ile kosztuje życie...
Nie tez absolutnie nie dziwie się candeli po tych ostatnich historiach, ale takie decyzje raczej nie podejmuje się tak z dnia na dzień. Myślałam ze poza tym żłobkiem to są tam traktowani normalnie, wiec nie sądziłam ze tylko z tego powodu byłaby taka decyzja. Przedszkole zawsze można zmienić. Moja szwagierka mieszka w de i jej bie traktują inni ludzie w taki sposób a przynajmniej nigdy o tym nie mówiła.
Osobiście tez czułabym się obco na emigracji i brakowałoby rodziny.
Osobiście tez czułabym się obco na emigracji i brakowałoby rodziny.
Re: Ile kosztuje życie...
Itzal, ja jestem za budowa, maz wolaby kupic cos juz zbudowanego, bo nie chce mu sie zalatwiac wszystkiego. Dzisij bylismy na spotkaniu z kierownikiem budowy, zamowic dach, przed nami zamawianie drzewa, pustakow, stali. Dzisiaj sobie pomyslalam, ze na co my sie porywamy :p
Pytasz na jakim etapie jestesmy? Na takim :p
Pytasz na jakim etapie jestesmy? Na takim :p
Re: Ile kosztuje życie...
Tu chodzi o takie ogólne uczucie. Nawet nie musi mi nikt nic mówić. Po prostu nie jestem u siebie
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Re: Ile kosztuje życie...
Karla a co to za działka?
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości