Ja tez wkoncu musze ogarnac sobie ta diete, bo jeszcze zaprzepaszcze to, co spadlo mi w ciazy no ale za 3 tyg zaczynami z corka fitness dla mam z dziecmi i czekam na wiesci, kiedy rusza nasza gruoa z zajeciami na basenie, wiec troche wiecej ruchu poza spacerami bedzie...
A ja ponownie - i tym razem zamierzam do końca zaczęłam plan dds i jestem w połowie 3 tygodnia, do tego dieta latem zamierzam zrobić rozeznanie co dalej z moim brzuchem i nie chce być odesłana z kwitkiem że schudnie pani i będzie ok....
Ja mam straszny, przerażający brzuch. Ze wszystkiego mi ładnie schodzi, widzę, że pośladki nabrały lepszego kształtu, nawet cycki trochę zmalały, a brzuch jest nadal wielką bezkształtną masą.
2 dzień diety i dość prosty trening na dziś, ale to w sumie dobrze, bo w ogóle nie mam energii na tym deficycie kalorii
Efryna, zupełnie jak u mnie, brzuch żyje swoim życiem.
Mi ostatnio zupełnie nie idą treningi, są na tyle trudne, że mnie demotywują. Myślę nad powrotem do początku, chciałam się umówić na trening z autorką planu, ale jakoś nie możemy się dogadać. Dzisiejszy trening to porażka, więc wieczorem wskoczyłam na 40 minut na orbi.
Magg, a udało Ci się chociaż trochę zmniejszyć rozstęp?
Miśka, może faktycznie więcej sensu mają ćwiczenia, które jesteś w stanie dobrze wykonać, niż takie coś? Ja strasznie się zniechęcam, jak mi trening zabiera za dużo czasu, więc podziwiam za tego orbitreka dodatkowego
A dietę mam na 1300 kcal
Miska tak z 6 palców do 3... Ale to nie tylko z tym planem bo wcześniej miałam ćwiczenia od fizjo... ktore zatrzymały się na 4 i potem był plan i zeszło do 3. A planu póki co nie udało mi się nigdy ukończyć całego i może dlatego też nie ma super efektu... Ehhhh tylko najgorsze że ja nie widzę różnicy między wyglądem brzucha z rozstępem na 6 a teraz na 3... Teoretycznie zeszło połowę więc i o połowę powinien być mniejszy a tu nic... I pewnie to też demotywuje żeby ukończyć... Z drugiej strony jak nie ćwiczyłam a chodziłam do dietetyczki to waga ładnie w dół a brzuch dalej ogromny... i bądź tu mądry jak walczyć teraz podchodzę ostatni raz do planu i równolegle dieta i zobaczę jakie będą efekty ale pomału oswajam się z myślą że bez ingerencji chirurga się nie obejdzie
Efryna, to okropnie mało
A to w ogóle zaspokaja Twoją podstawową przemianę materii?
Magg, a w obwodach też nie widzisz zmian? Mój rozstęp stoi w miejscu odkąd zaczęłam domknięcie, dlatego podejrzewam że nie jestem gotowa technicznie na te treningi. Największy efekt miałam w pierwszym miesiącu.
Miśka, mam na vitalii, nie wiem, jak oni to liczą, ale nie zaznaczyłam sobie jakichś bardzo wyśrubowanych celów, tylko 0.5 kg na tydzień mój mąż ma 1900 kcal, a wybrał chyba najszybsze możliwe chudnięcie i zero ruchu
Ale z drugiej strony głodna nie jestem, tylko mniej przyjemnie się ćwiczy.