Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Itzal ja też nie gotuje osobno (powiedzmy do 8 miesiąca K dostawał inne jedzenie niż my, teraz tylko przyprawy się różnią), dla niego też przygotowuje dodatkowo 2 śniadanie.
Z pewnością to kwestia przyzwyczajenia, ja po prostu wiem że u nas w domu takie dania by się nie przyjęły. Ale absolutnie nie krytykuje czy coś, fajnie że jecie zdrowo. Ja tez wielu warzyw nie znam i nie wiedziałabym nawet jak je przyrządzić.
Co do prania w białym jeleniu - czy on rzeczywiście bardzo dobrze odplamia?
Z pewnością to kwestia przyzwyczajenia, ja po prostu wiem że u nas w domu takie dania by się nie przyjęły. Ale absolutnie nie krytykuje czy coś, fajnie że jecie zdrowo. Ja tez wielu warzyw nie znam i nie wiedziałabym nawet jak je przyrządzić.
Co do prania w białym jeleniu - czy on rzeczywiście bardzo dobrze odplamia?
Re: Ile kosztuje życie...
Ja wyznaje zasade, ze jak sie cos nie dopralo to wyjazd do kosza Jak ciuch do ktorego palam sentymentem, to jeszcze probuje spray z mydlokrzewu. Ale generalnie raczej dopiera. Albo na czarnym malo widac
Re: Ile kosztuje życie...
Necia, ja ostatnio zamiast plynu do płukania robię mieszanke:200ml cieplej wody, 2 łyżeczki kwasku cytrynowego i 10 kropel olejku z drzewa herbacianego. Pranie ładnie pachnie j jest miękkie, a ja "plyn" do płukania mam za grosze
Re: Ile kosztuje życie...
Nutella bardzo dobrze dopiera. Ale co gorsze plamy teraz i tak muszę najpierw namoczyć. A do najgorszych plam używam mydełka dr beckmann czy jakoś tak.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Ile kosztuje życie...
Dla mnie to właśnie warzywa i owoce są bardzo drogie. A idą u nas w ogromnych ilościach. Maliny? 2 opakowania dziennie to jest tyle co nic dla moich dzieci. Jedno kosztuje 6 zł. Jedzą praktycznie codziennie. Do tego truskawki, czereśnie, nektarynki, winogrona itd. Świeży kalafior czy brokuł też nie kosztuje jeszcze mało, a kupowanie jednego na 4 osoby nie ma sensu.
Re: Ile kosztuje życie...
W IE tez warzywa i owoce sa drogie i to na nie wydaje najwiecej kasy ( nie liczac alkoholu ) . A zjada spore ilosci owocow. Dla A. kupuje tez batoniki raw, musy owocowe, jak cos jest w promocji to od razu kilka opakowan
Miesa nie kupujemy duzo, zdarza sie ze od poniedzialku do piatku jemy tylko raz, jedynie w weekend najczesciej jest cos miesnego. A. lubi ryby, a one tanie nie sa. Ja uwielbiam dania makaronowe, curry i ziemniaczane i moglabym tak sie zywic ciagle zupy gotuje bardzo rzadko.
Ja ogolnie nie najadam sie samymi warzywami, tak samo zupa (moj M. sie najada)
Chemii nie kupujemy duzo, a jak kupujemy to w promocji. Dla A. nic praktycznie nie kupuje tu w aptekach, robie zakupy w Pl 2 razy do roku i kupuje witaminy, probiotyki itp. tylko jego mm tu kupuje. Swoje leki za to tu kupuje, na szczecie na karte medyczna nie place duzo.
ale i tak srednio 130e na tydzien idzie
Miesa nie kupujemy duzo, zdarza sie ze od poniedzialku do piatku jemy tylko raz, jedynie w weekend najczesciej jest cos miesnego. A. lubi ryby, a one tanie nie sa. Ja uwielbiam dania makaronowe, curry i ziemniaczane i moglabym tak sie zywic ciagle zupy gotuje bardzo rzadko.
Ja ogolnie nie najadam sie samymi warzywami, tak samo zupa (moj M. sie najada)
Chemii nie kupujemy duzo, a jak kupujemy to w promocji. Dla A. nic praktycznie nie kupuje tu w aptekach, robie zakupy w Pl 2 razy do roku i kupuje witaminy, probiotyki itp. tylko jego mm tu kupuje. Swoje leki za to tu kupuje, na szczecie na karte medyczna nie place duzo.
ale i tak srednio 130e na tydzien idzie
Re: Ile kosztuje życie...
Itzal, ile u Was kosztuje pęczek szparagów?
Re: Ile kosztuje życie...
to u nas teraz 1.3e, ale duzo ich tam nie ma
Re: Ile kosztuje życie...
Ja serio nie patrze na ceny to moge sie mylic, ale jutro na zakupach sprawdze z ciekawosci. Mi sie ma zgadzac lista z zawartoscia koszyka, wiec w sumie jak ide ja na zakupy to jak automat to to to i to bez patrzenia na cene, bo wiem ze i tak nie przekrocze zalozonej kwoty. Jak wyskoczy cos wiecej to okazuje sie ze to piwo bylo, butelka wina, czy jakas inna pierdola.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja mam podobnie. Idę po konkretne produkty i zazwyczaj płacę prawie tyle samo, chyba że biorę coś w bonusie. Jakby ktoś się mnie zapytał ile co kosztowało, to powiem mniej więcej ale mogę nie trafić.Itzal pisze:Ja serio nie patrze na ceny to moge sie mylic, ale jutro na zakupach sprawdze z ciekawosci. Mi sie ma zgadzac lista z zawartoscia koszyka, wiec w sumie jak ide ja na zakupy to jak automat to to to i to bez patrzenia na cene, bo wiem ze i tak nie przekrocze zalozonej kwoty. Jak wyskoczy cos wiecej to okazuje sie ze to piwo bylo, butelka wina, czy jakas inna pierdola.
U nas standard - 300-350 zł zakupy plus drobnica w tygodniu.
Re: Ile kosztuje życie...
Generalnie dla mnie do warzyw musi być jakiś dodatek albo mięsny albo kasza marakarob czy ryż. No dla mnie menu jakie pokazała Itzal to taka dieta do której idziecie przyzwyczaić ale początkowo chodziłabym głodna
Re: Ile kosztuje życie...
ja widzę różnicę w zależności od sklepu, kiedyś najbliżej mieliśmy Kaufland, teraz tesco- różnica jest, ze względu na sklep , w którym kupujemy, mąż zaczyna przekonywać się do lidla, bo w miarę blisko i tanio. Ja z kolei odstąpiłam od codziennych zakupów w biedrze, bo dawną uwielbiałam (świeciła pustkami z rana), obecnej nie znoszę, bo jest wiecznie zatłoczona, wolę pojechać dalej i drożej do innego sklepuMisiowa pisze: ↑06 cze 2019, 23:25Ja mam podobnie. Idę po konkretne produkty i zazwyczaj płacę prawie tyle samo, chyba że biorę coś w bonusie. Jakby ktoś się mnie zapytał ile co kosztowało, to powiem mniej więcej ale mogę nie trafić.Itzal pisze:Ja serio nie patrze na ceny to moge sie mylic, ale jutro na zakupach sprawdze z ciekawosci. Mi sie ma zgadzac lista z zawartoscia koszyka, wiec w sumie jak ide ja na zakupy to jak automat to to to i to bez patrzenia na cene, bo wiem ze i tak nie przekrocze zalozonej kwoty. Jak wyskoczy cos wiecej to okazuje sie ze to piwo bylo, butelka wina, czy jakas inna pierdola.
U nas standard - 300-350 zł zakupy plus drobnica w tygodniu.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja chyba najwiecej na alko oszczedzam ja nie pije, a maz tylko piwo i to zadno wyrafinowane, wiec skrzynka kosztuhe nas 10-15€ zazwyczaj w zakeznosci czy krombacher, czy jakis Paulaner/Erdinger/Franziskaner...
Na aptece tez oszczednosc duza, bi dla M mam wszystko za darmo, a za moje leki na recepte jeszcze wiecej jak 10€ nie zaplacilam i te za dyche to juz byly leki przepisywane przez klinike leczenia nieplodnosci (pomijajac ivf, ale za te mi po oddaniu rachunkow do kasy chorych zwrocili co do centa)...
Wiec tutaj nam tez sporo odpada...
Jedynie suplementy jak dla siebie, czy meza kupuje jak jakies witaminy, to placd notmalnie, ale to tez jakies 3-7€, dla M suple tez mam za darmo...
Na mieso wydajemy troche, bo w sumie w 70% zywimy sie wolowina, kurczaka zazwyczaj biore od kolezanki z jej wlasnej zagrody jak ma akurat wiecej, czasem jakies indycze, czy wieprzowine kupimy, ale to rzadko... chyba najczesciej na grilla...
Wedlin ja prawie w ogole nie jadam, glownie sery i warzywa, takze wedliny w wiekszosci dla meza...
Ciasta tylko jak mamy zapowiedzianych gosci, inaczej nie pieke... i nie zawsze bo w zaleznosci jacy to goscie (mamy tez znajomych jedzacych ciasto od święta)...
Na chemie wydajemy tez raz a porzadnie, bo piore nasze w tym co akurat jest w promce, ostatnio jakos koncem roku kupilismy dwie butle Persila i dwie paczki kapsulek kazda po 45szt (2x plyn lub 2x kapsulki 15,99€), to do dzis 1,5 opakowania kapsulek mamy...
Reczniki/posciel itp piore w wiekszej temp i proszku, to mi tez duzy karton starcza na dlugo a na promce 10€... plyny do plukania kupuje po zgrzewce jak sa w promocji... a M rzeczy w bialym persilu i tez zawsze robie zapas jak jest promocja...
Mleka i u nas idzie sporo i kupujemy cala zgrzewka (12szt) bo ja potrafie litr w dzien wykorzystac...
Wode/napoje/piwo kupujemy skrzynkami, wiec tez w jednym tygodniu wyjda zakupy duzo wiecej jak w drugim, bo zalezy, czy sama spozywka, czy jeszcze chemia, czy napoje itp...
Z kosmetykow uzywam balsam do ciala, keem do twarzy, tusz do rzes i te pod prysznic... wiec bez szalu...
A no jeszcze lakierow do paznokci czasem zeli... ale to wydatek raz na dluuugo...
Pieluchy dla M kupilam na promce w lutym, to do dzis jeszcze mam, bo zrobilam zapas (na wszelki wypadek wzielam tez 5 bo balam sie, ze zalegne z 4, ale chyba jeszcze poczekaja), mm robie zapas raz w miesiacu, tak samo wode dla niej...
Czasem wydajemy naprawde nieduzo, a czasem zastanawiamy sie skad ta suma, ale to wiadomo, zalezy co do zakupow spozywczych podochodzilo...
Ale najwiecej wydamy zawsze jak pojedziemy do sklepu typu np Real... w tych mniejszych jakos zawsze mniej nam wyjdzie...
Tak czy inaczej mysle, ze i tak sporo wydajemy na spozywke, zwlaszcza patrzac na pojedyncze ceny, bo suma koncowa czesto w okolicach 70€
Ja szparagi ostatnio na promocji kupowalam za 2,49 peczek 500g, akurat mieszkamy na szparagowym terenie, nawet jak choinke kupujemy, to dostajemy zawsze bon znizkowy na szparagi luzem w budkach i na straganach sa po 7,99€/kg
Truskawy mamy ok 5-6€/kg w zaleznosci od dnia i straganiku... w lidlu byly juz nawet za 3,48/kg i nawet ladne i slodkie, ale jednak nie to samo...
Itzal, czytajac twoj jadlospis zachcialo mi sie owsianki, a do sniadania tak daleko
A sam jadlospis ciekawy... ale moj maz podobnie jak dziewczyn, pewnie by sie zapytal, czy mieso jeszcze w piekarniku chociaz codziennie miesa nie jemy, ja to w zasadzie moglabym raz w tyg i tez by mi starczylo...
Jak moj maz jeszcze pracowal wyjazdowo, to sama w domu jadlam jakis makaron z pomidorami, czy ze szpinakiem itp, mieso tylko w weekend lub jak w tyg byl w domu...
Na aptece tez oszczednosc duza, bi dla M mam wszystko za darmo, a za moje leki na recepte jeszcze wiecej jak 10€ nie zaplacilam i te za dyche to juz byly leki przepisywane przez klinike leczenia nieplodnosci (pomijajac ivf, ale za te mi po oddaniu rachunkow do kasy chorych zwrocili co do centa)...
Wiec tutaj nam tez sporo odpada...
Jedynie suplementy jak dla siebie, czy meza kupuje jak jakies witaminy, to placd notmalnie, ale to tez jakies 3-7€, dla M suple tez mam za darmo...
Na mieso wydajemy troche, bo w sumie w 70% zywimy sie wolowina, kurczaka zazwyczaj biore od kolezanki z jej wlasnej zagrody jak ma akurat wiecej, czasem jakies indycze, czy wieprzowine kupimy, ale to rzadko... chyba najczesciej na grilla...
Wedlin ja prawie w ogole nie jadam, glownie sery i warzywa, takze wedliny w wiekszosci dla meza...
Ciasta tylko jak mamy zapowiedzianych gosci, inaczej nie pieke... i nie zawsze bo w zaleznosci jacy to goscie (mamy tez znajomych jedzacych ciasto od święta)...
Na chemie wydajemy tez raz a porzadnie, bo piore nasze w tym co akurat jest w promce, ostatnio jakos koncem roku kupilismy dwie butle Persila i dwie paczki kapsulek kazda po 45szt (2x plyn lub 2x kapsulki 15,99€), to do dzis 1,5 opakowania kapsulek mamy...
Reczniki/posciel itp piore w wiekszej temp i proszku, to mi tez duzy karton starcza na dlugo a na promce 10€... plyny do plukania kupuje po zgrzewce jak sa w promocji... a M rzeczy w bialym persilu i tez zawsze robie zapas jak jest promocja...
Mleka i u nas idzie sporo i kupujemy cala zgrzewka (12szt) bo ja potrafie litr w dzien wykorzystac...
Wode/napoje/piwo kupujemy skrzynkami, wiec tez w jednym tygodniu wyjda zakupy duzo wiecej jak w drugim, bo zalezy, czy sama spozywka, czy jeszcze chemia, czy napoje itp...
Z kosmetykow uzywam balsam do ciala, keem do twarzy, tusz do rzes i te pod prysznic... wiec bez szalu...
A no jeszcze lakierow do paznokci czasem zeli... ale to wydatek raz na dluuugo...
Pieluchy dla M kupilam na promce w lutym, to do dzis jeszcze mam, bo zrobilam zapas (na wszelki wypadek wzielam tez 5 bo balam sie, ze zalegne z 4, ale chyba jeszcze poczekaja), mm robie zapas raz w miesiacu, tak samo wode dla niej...
Czasem wydajemy naprawde nieduzo, a czasem zastanawiamy sie skad ta suma, ale to wiadomo, zalezy co do zakupow spozywczych podochodzilo...
Ale najwiecej wydamy zawsze jak pojedziemy do sklepu typu np Real... w tych mniejszych jakos zawsze mniej nam wyjdzie...
Tak czy inaczej mysle, ze i tak sporo wydajemy na spozywke, zwlaszcza patrzac na pojedyncze ceny, bo suma koncowa czesto w okolicach 70€
Ja szparagi ostatnio na promocji kupowalam za 2,49 peczek 500g, akurat mieszkamy na szparagowym terenie, nawet jak choinke kupujemy, to dostajemy zawsze bon znizkowy na szparagi luzem w budkach i na straganach sa po 7,99€/kg
Truskawy mamy ok 5-6€/kg w zaleznosci od dnia i straganiku... w lidlu byly juz nawet za 3,48/kg i nawet ladne i slodkie, ale jednak nie to samo...
Itzal, czytajac twoj jadlospis zachcialo mi sie owsianki, a do sniadania tak daleko
A sam jadlospis ciekawy... ale moj maz podobnie jak dziewczyn, pewnie by sie zapytal, czy mieso jeszcze w piekarniku chociaz codziennie miesa nie jemy, ja to w zasadzie moglabym raz w tyg i tez by mi starczylo...
Jak moj maz jeszcze pracowal wyjazdowo, to sama w domu jadlam jakis makaron z pomidorami, czy ze szpinakiem itp, mieso tylko w weekend lub jak w tyg byl w domu...
20.07.2015 - 10tc
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
Re: Ile kosztuje życie...
zastanawialam sie co jest z tymi szparagami ze sa u nas takie tanie. Znalazlam odpowiedz: sa pakowane po 250g no ale ostatnio w promocji byly po 0.89e to w sumie niezla cena
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości