Ile kosztuje życie...

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19429
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiowa » 09 cze 2019, 11:28

farazi pisze:Ale wystarczy poczytać wątek "co macie na obiad" i od razu wiadomo, co kto kupuje ;-) i dlaczego jednemu wychodzi więcej, a drugiemu mniej. To nie jest przytyk w żadną stronę. Po prostu różnie się żywimy, więc i różne kwoty wydajemy. Normalne.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15971
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 09 cze 2019, 16:11

Też zawsze mrożę rosół, w sumie to ja prawie wszystko mrożę, bo nie lubię jeść dwa dni tego samego.
My wydajemy na żywność/ chemię/ alkohol między 1000 zł, a 1200 zł, czyli tak średnio.
Odkąd M zmienił pracę, to nie musimy szukać oszczędności na zakupach, ale ja akurat lubię oszczędzać i staram się tak planować zakupy by nie przekroczyć 1200 zł. W planach mamy spłatę kredytu w ciągu dwóch lat ;)
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 09 cze 2019, 19:46

Z kolei ja nie umiem się przemoc do mrozonego jedzenia. Surowe mieso, owoce, warzywa tak. Jak mi zostaje po jakiś wiekszych gościach porcja której wiem, że nie zjemy to mrożę, ale nie przepadam za jedzeniem tego i jak robie obiady to staram się tak wymierzać, zeby mi wszystko poszło na raz.

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10248
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 09 cze 2019, 19:51

Ja też praktycznie nigdy nie mroze, jakoś mi nie smakuje takie odgrzewane. Pierogi to chyba jedyna rzecz, która czasem zamroze :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19429
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiowa » 09 cze 2019, 19:52

Mimezja pisze:Z kolei ja nie umiem się przemoc do mrozonego jedzenia. Surowe mieso, owoce, warzywa tak. Jak mi zostaje po jakiś wiekszych gościach porcja której wiem, że nie zjemy to mrożę, ale nie przepadam za jedzeniem tego i jak robie obiady to staram się tak wymierzać, zeby mi wszystko poszło na raz.
+1

Ja mrożę tylko surowe mięso, warzywa i owoce. No i zioła
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19429
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiowa » 09 cze 2019, 19:53

adu pisze:Ja też praktycznie nigdy nie mroze, jakoś mi nie smakuje takie odgrzewane. Pierogi to chyba jedyna rzecz, która czasem zamroze :D
O właśnie! Jeszcze pierogi
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 09 cze 2019, 19:58

ja tak samo, mroze krokiety i pierogi. Curry zamrozilam pare msc temu i nie moge sie zebrac zeby to zjesc :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 09 cze 2019, 19:58

O tak u mnie pierogi i kopytka są akceptowalne. Zawsze mam w zamrażalniku kilka awaryjnych parówek dla dzieci w razie W. I jak raz do roku robie dla męża fasolę po bretonsku to mu mrożę bo nikt po za nim tego nie je wiec niech czasem chlopina się pocieszy.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16605
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 09 cze 2019, 20:16

Ja z gotowych dań mrożę tylko rosół, moim zdaniem nie traci na smaku.

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 09 cze 2019, 20:16

Ja nroze tylko henne i wode na lod
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10248
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 09 cze 2019, 20:28

KarLa pisze:ja tak samo, mroze krokiety i pierogi. Curry zamrozilam pare msc temu i nie moge sie zebrac zeby to zjesc :P
Karla właśnie u mnie jest taki problem jak już się zdąży ze coś zamroze bo mi odbije to potem to leży i leży.. że raczej to wyrzucam niż jem
Obrazek

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 09 cze 2019, 20:34

Adu, piona!
Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15971
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 09 cze 2019, 20:53

Sofii pisze:
09 cze 2019, 20:16
Ja z gotowych dań mrożę tylko rosół, moim zdaniem nie traci na smaku.
ja mrożę rosół, krokiety, pierogi, różne kotlety (surowe), gołąbki, pulpety, czasem gulasz czy sos. Choć te dwa ostatnie wolę poddać pasteryzacji w piekarniku i do lodówki wstawić.
W zamrażarce mam również sporo mięsa, owoców i mieszanek warzywnych.
Według mnie nic z tego co mrożę, nie traci na smaku.
W sumie to muszę się dorobić większej zamrażarki :lol:
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16605
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 09 cze 2019, 20:56

Lisbeth, ja surowych rzeczy mrożę dużo. Owoce, warzywa, mięso, pieczywo.
Zdarzało mi się mrozić gotowe porcje surowych gołąbków czy krokietów. Nie wyobrażam sobie nie mieć nic w zamrażarce, ale już kiedyś o tym pisałam. Nie kupuję mięsa codziennie, tylko np. raz na dwa tygodnie.

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15971
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 09 cze 2019, 21:04

Sofii i powiedz mi, widzisz różnicę w smaku gołąbków?
Dla mnie szczerze to wybawienie że mogę półprodukt zamrozić i później przygotowanie obiadu jest o połowę krótsze.
Ja kupuję mięso tylko w pierwszym tygodniu po wypłacie.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości