I pasuje Ci, że on jest na Twoim utrzymaniu? Szczególnie, że o ile mnie pamięć nie myli to potrafił wyjechać z tekstem o zebraniu dziecka ze sobą, czyli rozumiem, że o rozwodzie i wtedy on zostaje z oszczędnościami. A Ty...?
Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Ostatnio zmieniony 11 cze 2019, 11:22 przez Katherina, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ile kosztuje życie...
no nie no, raczej jak nie podpisali intercyzy przed ślubem, to nie ma opcji, żeby zabrał więcej niż połowę oszczędności. Też nie sądzę, żeby sąd przyznał mu dziecko, skoro nawet nie ma mieszkania
Re: Ile kosztuje życie...
Efryna, jak je ma w skarpecie, to kto mu udowodni, że je ma? A asieka nie wie, czy są jakieś oszczędności, więc generalnie dowodów brak, szukaj wiatru w polu.
Re: Ile kosztuje życie...
Oszczędności może sobie ciułać np u mamusi na koncie no dla mnie chora sytuacja żeby mi mąż pieniądze wydzielał
Re: Ile kosztuje życie...
Na moje szczęście, rachunek oszczędnościowy jest też na mnie mimo, że nie mam wglądu do niego.
Nie można powiedzieć, że za nic nie płaci. Bo płaci i ogarnia dużo. Chociaż są miesiące co ja wydaje absurdalne pieniądze przez internet.
Nie można powiedzieć, że za nic nie płaci. Bo płaci i ogarnia dużo. Chociaż są miesiące co ja wydaje absurdalne pieniądze przez internet.
Re: Ile kosztuje życie...
aha...
Tak szczerze pasuje Ci to udzielanie?
O ile osobne konta rozumiem i ogólny podział, to nie rozumiem tego wydzielania po stówie...
A jak jest u was na wyjazdach? On sponsoruje?
U twoich rodziców jaki jest model?
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Ile kosztuje życie...
U na to w sumie ja mezowi wydzielam. Sam stwierdzil, ze ja lepiej planuje wydatki. Mamy wspólne konto i jedna karte, ktora głównie ja uzywam. Ale nie narzeka, więc tak mu chyba po prostu dobrze. Tyle, ze u nas od poczatku bylo jedno konto i wspolna kasa. Ale wglad do konta mamy obydwoje. Nie wyobrazam sobie nie wiedzieć ile mamy kasy, czy tez zeby P tego noe wiedział.
Ostatnio zmieniony 11 cze 2019, 11:34 przez Aneczka98, łącznie zmieniany 1 raz.
- mała_czarna
- Posty: 18944
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Ile kosztuje życie...
Asieka a właściwie dlaczego nie masz wglądu w oszczędności?
Re: Ile kosztuje życie...
Skoro jest na Ciebie, to idziesz do banku i masz wgląd.
My mamy wspólne konto plus każdy swoje, ale jesteśmy u siebie nawzajem upoważnieni, więc ja mam bez problemu dostęp do wszystkich naszych pieniędzy.
Re: Ile kosztuje życie...
W sumie to macie rację, nawet mi nie przyszło do głowy, że może gdzieś indziej ciułać te pieniądze... asieka, to dziwne, że nie masz wglądu -- wiesz chociaż, ile macie odłożonych pieniędzy? Nigdy Cię to nie interesowało?
My mamy jedno wspólne konto, zawsze wydawało mi się naturalne i dopiero jakiś czas temu się dowiedziałam, że wcale nie jest to taki oczywisty układ. No, w każdym razie, nam to odpowiada.
My mamy jedno wspólne konto, zawsze wydawało mi się naturalne i dopiero jakiś czas temu się dowiedziałam, że wcale nie jest to taki oczywisty układ. No, w każdym razie, nam to odpowiada.
- mała_czarna
- Posty: 18944
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Ile kosztuje życie...
My też ale mój P dostaje wypłatę w gotówce wiec i tak zawsze jest kasa pod ręką. Ale nikt nikomu nie liczy ile kto wydał ani nie trzeba prosić o kase.Aneczka98 pisze:Mamy wspólne konto o jedna karte, ktora głównie ja uzywam.
Re: Ile kosztuje życie...
Asieka skoro Ci z tym dobrze, to po co się żalisz? Weź wieksza pożyczkę od męża
Re: Ile kosztuje życie...
u nas tez nie ma proszenia.mała_czarna pisze: ↑11 cze 2019, 11:40My też ale mój P dostaje wypłatę w gotówce wiec i tak zawsze jest kasa pod ręką. Ale nikt nikomu nie liczy ile kto wydał ani nie trzeba prosić o kase.Aneczka98 pisze:Mamy wspólne konto o jedna karte, ktora głównie ja uzywam.
Niektorzy lubia zyc w blogiej nieswiadomosci. Nie wiadomo ile na rachunki, nie wiadomo ile na koncie. Ale niestety kiedyś nastapi bolesne zdarzenie z rzeczywostoscia.
Ostatnio zmieniony 11 cze 2019, 11:44 przez Aneczka98, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ile kosztuje życie...
U nas mamy dwa, do mojego Ł jest współwłaścicielem ale nie chciał karty, a do jego konta mam wszystkie hasła i robię robie przelewy ;P nie chce nam się iść do banku, żeby do jego konta mnie upoważnić i tak jeszcze tylko rok je trzymamy bo ono do kredytu jesy. Ale nikt nikomu nie wypomina czy wydziela, kto ile wyda i na co to żadna tajemnica czy problem. Ja się śmieje, że moje konto jesy na głupoty
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości