Dlatego za objawienie uwazam paczkomaty i odbiór w punkcie choc prawdę mówiąc jakiejs wiekszej krytyki nigdy nie slyszalam.
Asieka robcie jak Wam razem pasuje. Poprostu to o czym piszesz nie jest naturalne, wiec nie dziw się że podnosimy bojkot.
Dlatego za objawienie uwazam paczkomaty i odbiór w punkcie choc prawdę mówiąc jakiejs wiekszej krytyki nigdy nie slyszalam.
Też mnie te miastowe pensje ciekawiąSofii pisze:Asieka, dla mnie też to wszystko jest dziwne. Jakie to są pensje miastowe?
Moja ciocia żyła w takim małżeństwie, gdzie były moje i twoje pieniądze. Ona utrzymywała dom i syna, a wujek niby coś tam oszczędzał i ponosił koszty typu nagła awaria samochodu, itp. Mieszkali u mojej babci, więc jakiś super wydatków nie miała, czynszu nie płaciła, zimą to wiadomo opał, a w ciągu roku tylko rachunki. W listopadzie wujek nagle zmarł. Ciocia się zaczęła dowiadywać co to za oszczędności miał, wiedziała tylko jaki bank, bo listy przychodziły. Oczywiście w banku nie chcieli z nią gadać. Musiała iść do sądu i po dziś dzień się tam buja, wie tylko ile jest tej kasy, ale na razie grosza z tego nie dostała. Wujek był trochę toksyczny i moi rodzice mieli kiepski kontakt z ciotką, dopiero po śmierci jak poszli do niej do domu to się za głowę złapali... Piece kaflowe, grzyb na ścianie, nieszczelne okna. Ciocia ręce rozkłada, że nie miała za co zrobić remontu, a wujek powiedział, że to przecież "Twojej matki mieszkanie" i on tu remontować nie ma zamiaru. Szczęście w nieszczęściu, że ciocia nauczyła się skromnie żyć ze swojej renty i że mojego ojca stać, aby jej pomóc i budują dom, a tamten gdzie obecnie mieszka będą wyburzać. Pytanie tylko kiedy się dostaną do tej "zamrożonej" kasy.
Niech chłopina wydaje i 200 zł ale niech przestanie tobie wyliczać...
Ale to nie jest kwestia tego ile ma się kont tylko tego czy pieniądze na tych kontach traktuje się jako wspólne czy jako "oddzielne"
Moja bratowa tak żyje
Teraz wszystkie konta oszczędnościowe są słabo oprocentowane.
Dokładnie!
Zaraz się zacznie temat "warszawskich zarobków"
Jak piszecie o tym rozliczaniu się w gotówce to dla mnie to jak z kosmosu, całkiem odwykłym od płacenia gotówkę od czasu kiedy na bazarku można zapłacić kartą
szczerze to ja nie mam pojecia skad gotowke bierze moj Maz
u nas jest dokladnie tak samo, z tym ,ze teraz odkad jestem na wychowawczym maz mi co miesiac ileś tam przelewa ale nawet nie sprawdzam ile, bo na tyle duzo, ze mi starcza na wszysko na co potrzebuje,
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 12 gości