Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Itzal, tak. Wiem, że powinno się jeść więcej, ale ja nawet nie wiem kiedy mam niby jeść.
W moim przypadku:
Śniadanie - owsianka w owocem
2 śniadanie - bułka
Obiad
Kolacja
Sporadycznie podwieczorek, ale to na ogół kawałek placka do kawy albo budyń/kisiel/kawałek czekolady. Czasem robię koktajl i wtedy też jakiś owoc wiadomo, ale to nie codziennie.
Latem to lepiej wygląda oczywiście.
Mój mąż to się musi pilnować, żeby w ogóle jeden owoc dziennie zjeść. Jak się nie pilnuje to nie je wcale.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
W moim przypadku:
Śniadanie - owsianka w owocem
2 śniadanie - bułka
Obiad
Kolacja
Sporadycznie podwieczorek, ale to na ogół kawałek placka do kawy albo budyń/kisiel/kawałek czekolady. Czasem robię koktajl i wtedy też jakiś owoc wiadomo, ale to nie codziennie.
Latem to lepiej wygląda oczywiście.
Mój mąż to się musi pilnować, żeby w ogóle jeden owoc dziennie zjeść. Jak się nie pilnuje to nie je wcale.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Re: Ile kosztuje życie...
Z tego, co pamiętam, to w zaleceniach jest 5 porcji owoców i warzyw, ale owoców jedna porcja i 4 warzyw jest ok. Ja poza sezonem owocowym też często jem jeden raz owoce, zazwyczaj jako przekąskę przed południem, a do śniadania, obiadu i kolacji oraz jak coś sobie podgryzam po południu i wieczorem, to są to tylko warzywa.
Re: Ile kosztuje życie...
Warzyw jest więcej bo papryka/pomidor do bułki, zupa z warzywami, jakieś warzywo do drugiego dania obiadu.
Mam w planach robić sobie surową marchewkę do pracy bo bardzo lubię. Ale robić się nie chce
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Mam w planach robić sobie surową marchewkę do pracy bo bardzo lubię. Ale robić się nie chce
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Re: Ile kosztuje życie...
Nie wiem, u nas owoce to sie ciagle pogryza Nie traktuje ich jako posilek, chyba ze to jakis koktail z grubsza wkladka
Re: Ile kosztuje życie...
Itzal, jakbym tak sobie ciągle jadła nie w formie posiłku to bym się w drzwi nie wmieściła.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Re: Ile kosztuje życie...
To jest dla mnie najtrudniejsze w mojej "diecie".
Zazwyczaj jadłam ogromne ilości owoców, nie w formie posiłku, ale tak jako "przegryzki".
Przy czym dla mnie zjedzenie np. jednej albo dwóch pomarańczy to był żart, więc teraz bardzo muszę się "pilnować"
Re: Ile kosztuje życie...
No niestety. Staram się trzymać 5 posiłków dziennie. Dzisiaj i tak między 1 a 2 śniadaniem zjadłam trochę winogron...
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Re: Ile kosztuje życie...
Podjadanie to od zawsze moja najwieksza zmora.
Re: Ile kosztuje życie...
Meg, nawet 3 sztuki na osobę to u nas przeważnie mało. Obecnie dzień w dzień jedzą kilogram mandarynek, kilogram bananów, po jakiejś gruszce czy jabłku. No i sezon na pomelo w pełni, wszyscy bardzo lubimy.
Lisbeth, ja obiady zawsze mam zaplanowane z kilkudniowym wyprzedzeniem. Ale u nas to właśnie chyba nie obiady generują jakieś duże koszty, tylko pozostałe posiłki.
Ja serio noszę do domu gigantyczne torby jedzenia.
Dzisiaj byłam zrobić minizakupy (jedyne 100 zł), jutro jadę na większe + mleko i pieluchy, także już mi żal mego konta.
Muszę w końcu usiąść i pozamawiać prezenty, bo zaraz ceny zaczną szybować.
Lisbeth, ja obiady zawsze mam zaplanowane z kilkudniowym wyprzedzeniem. Ale u nas to właśnie chyba nie obiady generują jakieś duże koszty, tylko pozostałe posiłki.
Ja serio noszę do domu gigantyczne torby jedzenia.
Dzisiaj byłam zrobić minizakupy (jedyne 100 zł), jutro jadę na większe + mleko i pieluchy, także już mi żal mego konta.
Muszę w końcu usiąść i pozamawiać prezenty, bo zaraz ceny zaczną szybować.
Re: Ile kosztuje życie...
Paragon z piątku i dziś kolejny... Choć tyle, że kupiłam pampersy, mm i alko ale to i tak 150 zł z rachunku z Lidla.
Re: Ile kosztuje życie...
Przy takiej ilości owoców to kwota rośnie. A ja serio nie wiem, gdzie Wy to mieścicie Tyle owoców!Sofii pisze:Meg, nawet 3 sztuki na osobę to u nas przeważnie mało. Obecnie dzień w dzień jedzą kilogram mandarynek, kilogram bananów, po jakiejś gruszce czy jabłku. No i sezon na pomelo w pełni, wszyscy bardzo lubimy.
Lisbeth, ja obiady zawsze mam zaplanowane z kilkudniowym wyprzedzeniem. Ale u nas to właśnie chyba nie obiady generują jakieś duże koszty, tylko pozostałe posiłki.
Ja serio noszę do domu gigantyczne torby jedzenia.
Dzisiaj byłam zrobić minizakupy (jedyne 100 zł), jutro jadę na większe + mleko i pieluchy, także już mi żal mego konta.
Muszę w końcu usiąść i pozamawiać prezenty, bo zaraz ceny zaczną szybować.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Re: Ile kosztuje życie...
K dziś zjadł 6 mandarynek, 2 kiwi i pół jabłka...
dopiero co przed weekendem robiliśmy zakupy A już trzeba jechać po następne.
Meg Ty płacisz normalnie za te obiady prawda? Gdybyś dpliczyla go do rachunku zakupowego to nie wychodzi Ci drożej?
dopiero co przed weekendem robiliśmy zakupy A już trzeba jechać po następne.
Meg Ty płacisz normalnie za te obiady prawda? Gdybyś dpliczyla go do rachunku zakupowego to nie wychodzi Ci drożej?
Re: Ile kosztuje życie...
Nutella, nie płacę normalnie. 40% dopłaca mi pracodawca. Płacę 7,80 dziennie. Z wyliczeń męża wynika, że się nam to opłaca. I nie wyrzucamy jedzenia, co niestety nam się wcześniej zdarzało, bo ja nie umiałam gotować porcji odpowiednich dla nas dwóch.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości