Efryna, długo się wzbranialam, aż stwierdziłam ze odpalę to Orange is the new black, bo wszyscy zachwalają, a M obejrzał już pół netflixa. No i pierwszy sezon fajny, drugi spoko, 3 już trochę na sile, ale oglądam dalej przy karmieniach
Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq, nawet jak podjem to nie zauważam 
Efryna, długo się wzbranialam, aż stwierdziłam ze odpalę to Orange is the new black, bo wszyscy zachwalają, a M obejrzał już pół netflixa. No i pierwszy sezon fajny, drugi spoko, 3 już trochę na sile, ale oglądam dalej przy karmieniach
Efryna, długo się wzbranialam, aż stwierdziłam ze odpalę to Orange is the new black, bo wszyscy zachwalają, a M obejrzał już pół netflixa. No i pierwszy sezon fajny, drugi spoko, 3 już trochę na sile, ale oglądam dalej przy karmieniach
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A to też chwilę oglądałam, ale chyba na początku 3go wymieklam
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Też oglądałam Orange. Faktycznie pierwsze sezony najlepsze. Ale obejrzałam całość i nawet mi łezki leciały na koniec.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja obejrzałam cały Orange. Były gorsze momenty ale i tak czułam smutek, gdy się skończył, także meg- piątka 

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja jak już miałam odpuścić w 3 sezonie to się okazało ze ta starsza siwa z Chicago zapisuje dzień Alex i mnie znów wciągnęło 
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiowa pisze:Ja obejrzałam cały Orange. Były gorsze momenty ale i tak czułam smutek, gdy się skończył, także meg- piątka
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mimezja, to dobrze?
Stanęłam na wadze po 5 tygodniach z duszą na ramieniu... po drodze przegapiłam przedłużenie pudełek, były ferie i byłam 3 razy na festiwalu pizzy.
Bałam się 9 z przodu jak cholera.
-1,1kg
Mało się nie popłakałam ze szczęścia
86,2
Stanęłam na wadze po 5 tygodniach z duszą na ramieniu... po drodze przegapiłam przedłużenie pudełek, były ferie i byłam 3 razy na festiwalu pizzy.
Bałam się 9 z przodu jak cholera.
-1,1kg
Mało się nie popłakałam ze szczęścia
86,2
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ej to jest już oszukiwanie :/
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dzisiaj spadło i mam 60,1 kg. Nie mogło być te 0,2 mniejmeg pisze:U mnie na plus w tym tygodniu. No ale było duuuzo jedzienia.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Haha no wiem
Chociaż z drugiej strony, jak twierdzi M, to pewnie wyolbrzymiam, bo tez nie żarłam non stop bez opamiętania. Tu wpadła pizza, tam wpadła pizza, ale inne posiłki pilnowałam w miarę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Daff tak to dobrze, jeszcze obowiązkowe 5kg do wagi sprzed ciazy a potem jeszcze drugie 5 dla wlsnej satysfakcji
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Gratulacje!
A ja muszę zmniejszyć ilość kalorii. Wczoraj zjadłam 1653kcal, ciągle ćwiczę 3 razy w tygodniu i nic, nawet pół kilograma od stycznia!
I serio waga sama w sobie mi nie przeszkadza ale tłuszcz na brzuchu już tak i z tym się nie pogodzę....
A ja muszę zmniejszyć ilość kalorii. Wczoraj zjadłam 1653kcal, ciągle ćwiczę 3 razy w tygodniu i nic, nawet pół kilograma od stycznia!
I serio waga sama w sobie mi nie przeszkadza ale tłuszcz na brzuchu już tak i z tym się nie pogodzę....
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Acha! Tyłek mi się pięknie podniósł od ćwiczeń, więc coś tam się dzieje ale jednak na tym brzuchu mi najbardziej zależy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości










