Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja już rowerek plus serial przerabiałam w domu jak mieszkałam z rodzicami i całkiem się to sprawdzało. Ale w połączeniu z muzyką też lubię
Po dwóch tygodniach na diecie -2kg. I w talii -4cm.
Magg, ja nigdy nie ważyłam 56 kg, jeśli dobrze pamiętam to 61,5 to było moje najmniej. Do tyłu dążę. Ale przede mną bardzo długa droga.
Po dwóch tygodniach na diecie -2kg. I w talii -4cm.
Magg, ja nigdy nie ważyłam 56 kg, jeśli dobrze pamiętam to 61,5 to było moje najmniej. Do tyłu dążę. Ale przede mną bardzo długa droga.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
szladus super wynik
I skoro juz wczesniej jezdzilas na rowerku i to mysle ze to dobry pomysl zeby do niego wrocic ja mysle ze za jakis czas dodam sobie naprzemiennie jakies cwiczenia na macie, a i codziernie robie 2 razy cwiczenia od fizjo typowo na brzuch i miesnie
Wysłane z mojego Shoot_1 przy użyciu Tapatalka
I skoro juz wczesniej jezdzilas na rowerku i to mysle ze to dobry pomysl zeby do niego wrocic ja mysle ze za jakis czas dodam sobie naprzemiennie jakies cwiczenia na macie, a i codziernie robie 2 razy cwiczenia od fizjo typowo na brzuch i miesnie
Wysłane z mojego Shoot_1 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Szladus super wynik!
Moja najnizsza waga 47kg a zazwyczaj wazylam 50-55kg... teraz mam sporo do tej wagi...
Moja najnizsza waga 47kg a zazwyczaj wazylam 50-55kg... teraz mam sporo do tej wagi...
20.07.2015 - 10tc
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
- mała_czarna
- Posty: 18939
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Oj, fajny temat
Moja najniższa to jakieś 48-49 - ale to jeszcze w LO. Teraz dałabym się pokroić za ta wagę. Choć teraz by mi wystarczyło 55kg.
Ile mam nadwyżki to nawet nie wiem, bo się boje wejść na wagę.
Moja najniższa to jakieś 48-49 - ale to jeszcze w LO. Teraz dałabym się pokroić za ta wagę. Choć teraz by mi wystarczyło 55kg.
Ile mam nadwyżki to nawet nie wiem, bo się boje wejść na wagę.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Moja najniższa waga to 48-50 i tyle ważyłam od LO do zajścia w ciążę z B. Wcale nie uważam, że byłam za chuda (164 m). Chętnie bym wróciła do tej wagi po ciąży. Teraz startuję od 55kg, bo 2 kg zrzucilam w ostatniej diecie, która trwała całe 2 tygodnie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
mała_czarna -- to ja mam bardzo podobnie, moja waga z LO i pierwszych kilku lat studiów to było 49-50, czułam się super, wyglądałam przy moim karłowatym wzroście na szczupłą (chociaż nigdy nie chudą, bo np. rozmiar xs to dla mnie abstrakcja:P), teraz bym się 53-54 zadowoliła, a ile teraz ważę to nie mam pojęcia, bo mam lęk przed wagą (ale już nawet w moich zwykle luźnych spodniach się czuję niekomfortowo, więc jest na pewno 60+). Ja zaczynam od przyszłego tygodnia, teraz sobie daję czas na rozplanowanie diety, zakupy itp. no i wesele mam w sobotę na szczęście ostatnie w sezonie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja od poniedziałku ćwiczę z xboxem i mam takie zakwasy ze umieram....
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
I jak tam? Ja jak planowałam od początku października się wzięłam za siebie, na razie efektów nie widać, ale czuję się dobrze i mam powera, więc liczę, że wytrzymam dłużej niż zwykle;) zapisuję wszystko, co jem, starannie planuję (póki co) posiłki, planuję ćwiczyć co drugi dzień, zero alko i dużo wody. Nadbagaż spory, więc i roboty dużo:P cel pierwszy: zejść poniżej 60
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja spoko, ujowy weekend odrabiam, ale za to piję dużo wody a to już plus. Mam nadzieję, że dotrę też w końcu na siłownię, muszę się przemoc, bo chciałam biegać na dworze, ale boje się, że będę chora. Rowerka jeszcze nie kupiłam, może po wypłacie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja bym chciała znowu biegać, najlepiej się przy tym czułam, ale nie mam z kim dziecka zostawić
szladus, powodzenia z tym docieraniem na siłownię;)
szladus, powodzenia z tym docieraniem na siłownię;)
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dobra.
Ekipa w temacie się zebrała.. To ja zaczynam ponownie
Ekipa w temacie się zebrała.. To ja zaczynam ponownie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, opornie mi to idzie, bo mój wstyd wygrywa, ale może czas dorosnąć.
To bieganie na dworze byłoby najlepsze, niby Ł mówił, że będziemy biegać bo sama się boje, ale co z tego wyjdzie..
To bieganie na dworze byłoby najlepsze, niby Ł mówił, że będziemy biegać bo sama się boje, ale co z tego wyjdzie..
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Esherichia, piona! Jaki jest plan?
szladus, ja lubiłam sama biegać i trudno mi sobie wyobrazić bieganie z kimś (chociaż pewnie się da), bo ja muszę się trochę wyłączyć i biec w optymalnym dla mnie tempie (które jest wolniejsze np. od mojego męża, więc po pierwszym kilometrze bym pewnie wymiękła)
szladus, ja lubiłam sama biegać i trudno mi sobie wyobrazić bieganie z kimś (chociaż pewnie się da), bo ja muszę się trochę wyłączyć i biec w optymalnym dla mnie tempie (które jest wolniejsze np. od mojego męża, więc po pierwszym kilometrze bym pewnie wymiękła)
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja za bieganie się nie biorę. Nie z tymi kilogramami. Szkoda mi stawów.
Ale chętnie wróciłabym za siłkę i basen.
Ale chętnie wróciłabym za siłkę i basen.
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
efryna, plan.. hmmm chyba tylko jeden - wytrwać
J/w. Chciałabym wrócić na siłkę. Cały czas [od roku] czekam na karnety na basen z pracy.
Myślę, ze z 25kg mam do zrzucenia.. Ale ostatnio z dietą i lekami poszło mi ładnie.
J/w. Chciałabym wrócić na siłkę. Cały czas [od roku] czekam na karnety na basen z pracy.
Myślę, ze z 25kg mam do zrzucenia.. Ale ostatnio z dietą i lekami poszło mi ładnie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 14 gości