Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: meg » 23 maja 2020, 20:31

O Dukanie też słyszałam wiele złego. Zawsze się zastanawiam czy ludzie wymyślający takie diety mają świadomość ich szkodliwości

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 23 maja 2020, 23:41

Farazi, dzięki :lol:

Zobacze 8 z przodu to już trochę odetchnę.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21614
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 24 maja 2020, 1:30

Adu, Bakteria, dolaczam do was!
Ja tez jem tak, ze...
Przed ciaza z M, to czesto byla rano kawa, pozniej jakis owoc/dwa, obiadokolacja i tyle...
Albo jakas kawa, pozniej bulka i kolacja jak wracalam z pracy... no wiwcej jak 2x nie jadlam...

A teraz tez najczesciej jest tak, ze jem sniadanie, bo jem z M, pozniej obiad i w sumie to na tyle... kolacje jem sporadycznie, najczesciej jak juz to w weekend...
Obiad jemy doac pozno bo 15-16

A wiem, ze jakbym sie ogarnela, to moglabym częściej jesc, bo przeciez dla M szykuje i sniadanie i przekaski, owocez warzywa, jakis koktajl itp, wiec spokojnie moglabym jej towarzyszyc i jesc wiwcej posilkow...

Dzis np zjadlam 2 kromki chleba zytniego z twarogiem posypane szczypiorkiem i do tego kawa z mlekiem na sniadanie, a pozniej o 16 zjadlam kilka pierogow i to wszystko dzis...
Ach nie, jeszcze szklanke pepsi wypilam...
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 24 maja 2020, 10:09

Ruby, wow podziwiam! Dla mnie jedzenie jest sensem dnia :P
Obrazek

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: meg » 24 maja 2020, 12:21

KarLa pisze:Ruby, wow podziwiam! Dla mnie jedzenie jest sensem dnia :P
Może nie od razu sensem życia, ale na pewno bliżej mi do Ciebie niż do Ruby. Ja nie rozumiem jak można w ciągu dnia nie mieć ochoty na ciasteczko Albo pyszną drożdżówkę. Albo bułkę z masełkiem

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15992
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: lisbeth87 » 24 maja 2020, 12:26

Ja lubię jeść. I zjadam więcej niż potrzebuje 🙄
A jeśli nie zjem nic do dwóch godzin po obudzeniu, to zaczyna mi się kręcić w głowie.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 24 maja 2020, 12:27

Meg, ja non stop o jedzeniu mysle :P
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10195
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 24 maja 2020, 12:56

Dla mnie też jedzenie jest sensem życia 😂 lubię gotować, lubię jeść, lubię chodzić do restauracji i chyba zazdroszczę ludziom, którzy traktują jedzenie jak obowiązek 😂

I też mi sobie trudno wyobrazić takie długie przerwy, typu jedzenie śniadania, a później dopiero kolacja wieczorem, bo ja normalnie nie funkcjonuję, jestem rozdrażniona, kręci mi się w głowie, nie mogę się skupić. Czasem mam tak w pracy, że nie mogę sobie pozwolić na przerwę i generalnie źle to znoszę.

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10393
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 24 maja 2020, 13:14

Ale ja np też uwielbiam jeść, makarony to już w ogóle moje życie. Ale to samo tak wychodziło, że jadłam to śniadanie obiad i nara. Ale rano muszę zjesc w ciągu godziny, bo nie ma szans na życie.
Obrazek

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Itzal » 24 maja 2020, 13:23

meg pisze:
23 maja 2020, 19:38
Necia pisze:Prosty mechanizm, jak jesz za mało, to organizm przechodzi w tryb pt. Oho głód nastał i zamiast zużywać energię ją magazynuje w tłuszcz. Żeby schudnąć trzeba jeść, tylko regularnie i deficycie kalorycznym.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ale jak mu się nie dostarcza jedzenia (albo dostarcza tak mało) to co on magazynuje?

Dla mnie to te nasze organizmy są dziwne hehe.
Druga sprawa, że moje jedzenie nie wynika często z głodu. Po prostu mam na coś ochotę

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Wtedy nie magazynuje. Wtedy zwalnia metabolizm. Dlatego diety opierające się na dużym deficycie kalorycznym tak naprawdę szkodzą a nie pomagają, bo nie jesteś w stanie jesc non stop 1000kcal i nigdy ich nie przekroczyć. Jak pilnujesz diety będzie ok, a jak zaczniesz jesc normalnie, to przytyjesz. Efekt jojo 😉
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21614
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 24 maja 2020, 13:34

Ja np dzis 12:30 zjadlam rosol, a wczesniej kabanosa... ot moje jedzenie🤦‍♀️
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 24 maja 2020, 13:42

Nie ogarniam tego. Dla mnie tez jedzenie to sens życia. Gotowanie także lubię. Nierzadko wstaje rano z uśmiechem, bo sobie myśle ze dziś upichcę nam kotleciki/pizze/makaron. Lubię stać przy garach, lubię chodzić do restauracji. Nie lubię gdy jedzenie się marnuje. Nawet jak jestem napełniona po korek to dokończę po M.
Jednak wiem tez, ze jestem w stanie zmienić to myślenie. Przez te miesiące na diecie po porodzie Hani udało mi się odejść od tego myślenia. Nadchodziła godzina, otwierałam pudełko, jadłam co było i koniec myślenia o jedzeniu. Dlatego łatwiej mi się odchudzać na pudełkach niż jak sama robię.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15992
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: lisbeth87 » 24 maja 2020, 14:31

Pytanie za 1000 pkt... Czy przy odchudzaniu zmniejszył wam sie biust?
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10393
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 24 maja 2020, 14:33

Lisbeth, przez 4 miesiące ubyło mi aż 4 kilo i 2 cm w biuście
Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15992
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: lisbeth87 » 24 maja 2020, 14:35

adu pisze:
24 maja 2020, 14:33
Lisbeth, przez 4 miesiące ubyło mi aż 4 kilo i 2 cm w biuście
jest nadzieja! :lol:
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości