Moja walka o lepszą sylwetkę

sowaa
Posty: 5907
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:20

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: sowaa » 04 cze 2020, 22:36

efryna pisze:
04 cze 2020, 22:29

Necia, wyrzucaj męża z Krzysiem na spacer i wtedy ćwicz, w życiu bym nie poświęciła wieczoru po takim dniu...
dobry pomysł :clap: ja "marnuję" wieczory na ćwiczenia, ale mąż i tak się teraz uczy do jakiś egzaminów, a jestem jeszcze na takiem etapie, że mam frajdę z ćwiczeń- z doświadczenia wiem, że z czasem mi przejdzie ;) chociaż często jest tak, że się wyrobię w czasie pomiędzy usypianiem E.(18-18:30), a usypianiem chłopaków (20)- mąż z nimi siedzi a ja się wymykam do sypialni pomęczyć orbitreka ;)

Necia
Posty: 20463
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 04 cze 2020, 22:41

https://www.empik.com/hudora-guma-oporo ... 07,sport-p

A kiedy oni maja na ten spacer iść, jak ja wracam o 18.00, Krzys je kolacje i go kapiemy... normalna pora o jakiej powinien zasnąć to 19.30 maks, a znowu mu coś odbija. Jak pójdzie na spacer o 18.00 czy 19.00 to bankowo zaśnie mężowi na rękach w drodze powrotnej, bez kolacji i kąpieli. Do dupy...
Zreszta i tak mam wyrzuty sumienia, ze własne dziecko w tygodniu widzę przez 2 godziny dziennie

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 04 cze 2020, 23:11

Necia a jak Krzyś siedzi w wannie?
nie wiem co Ci doradzić, ja po prostu mówię "idę ćwiczyć" i Mąż przejmuje ferajne na te pół godziny.

Necia
Posty: 20463
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 04 cze 2020, 23:24

Za krótko :/ a ja zazwyczaj wtedy ogarniam z grubsza pierdzielnik w domu, żeby sie nie zabić o klamoty. Przesrane jest tak cały dzień być w pracy. Życie mi przez palce ucieka. Dzisiaj robiłam pranie o 7.00 rano :/

Pociesza mnie tylko, ze robie te 10 tys. kroków dziennie. Gdybym miała miejsce kupiłabym orbitrek

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 05 cze 2020, 0:10

Misiaq, takie mysli mnie naszly, ze chyba wiem skad u mnie czy u Ciebie ta roznica w wadze rano a wieczorem ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23429
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 05 cze 2020, 0:14

Itzal pisze:
04 cze 2020, 13:26
Misiaq pisze:
04 cze 2020, 10:45
Od poniedziałku.
Jestem głodna, dlatego długo to nie potrwa.
A ok, teraz rozumiem 😁
Muszę dokładniej wyjaśnić, bo chyba zostałam źle zrozumiana ;)
1800 kalorii to jest wartość jaką wyliczyła mi aplikacja i jakiś kalkulator w internecie, przy której powinnam "zdrowo chudnąć". Ja sama dałam sobie limit 1400 kalorii w tym tygodniu (od poniedziałku) się go trzymam. Ale długo to nie potrwa, bo się nie najadam ;) Czuję głód, więc się w końcu złamię. Nie mam złudzeń.
Nigdy wcześniej nie liczyłam kalorii, ale myślę, ze gdybym jadła to co lubię w ilościach jakie mam ochotę to byłoby to bliżej 3000 kalorii ;) Wiadomo, zależy od dnia, ale raczej więcej niż 2500 ;)
Pamiętam ze studenckich czasów jak moje współlokatorki liczyły kalorie i mi kiedyś policzyły dla zabawy (ja wtedy była całkiem nie fit ważyłam 52 kg) i wyszło 3000 kalorii, ale to był jeden raz ;)
Sofii pisze:
04 cze 2020, 21:47
Wczoraj założyłam krótkie portki do ćwiczeń i załapałam takiego dola.
Ja wczoraj wyjęłam letnie ubrania i też złapałam dola, a dziś przyszła paczka z Zalando, wszystko do zwrotu i to był gwoźdź do trumny ;)

Neciu ja czasem ćwiczę z Marysią. Ona robię ze mną deskę i inne takie. Nawet słodko to wygląda.
Wiadomo, ze to nie są prawidłowe ćwiczenia, ale lepiej takie niż żadne ;)
Ale wiem jak trudno zmotywować się do ćwiczeń po całym dniu pracy.

Ale ruch w temacie ;)

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23429
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 05 cze 2020, 0:15

KarLa pisze:
05 cze 2020, 0:10
Misiaq, takie mysli mnie naszly, ze chyba wiem skad u mnie czy u Ciebie ta roznica w wadze rano a wieczorem ;)
???

Necia
Posty: 20463
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 05 cze 2020, 0:16

Misiaq mój syn się nie nadaje na takie akcje... to nie ten typ niestety.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23429
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 05 cze 2020, 0:18

Jeszcze czasem ćwiczę z Marysią jakąś zumbę dla dzieci lub coś takiego, tak ze ona chwilę poćwiczy, a jak się znudzi i idzie do swoich spraw, a ja wtedy zaczynam swoje ćwiczenia.

Zapomniałam się "pochwalić", że pozwoliłam sobie dziś na szklankę truskawek i pół szklanki czereśni.
Normalnie zjadłabym 2 kg czereśni i 1 kg truskawek :lol:

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 05 cze 2020, 0:50

Misiaq, chodzi mi o to ze dziewczyny sie dziwily ze mamy taka roznice miedzy waga rano a wieczorem, ze nawet 2-3 kg, ale jesli my zjadamy podobnie (nawet te 2700kcal i wiecej ) to w sumie chyba nie ma sie co dziwic :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Itzal » 05 cze 2020, 8:17

Misiaq pisze:
05 cze 2020, 0:14

Nigdy wcześniej nie liczyłam kalorii, ale myślę, ze gdybym jadła to co lubię w ilościach jakie mam ochotę to byłoby to bliżej 3000 kalorii ;) Wiadomo, zależy od dnia, ale raczej więcej niż 2500 ;)
Pamiętam ze studenckich czasów jak moje współlokatorki liczyły kalorie i mi kiedyś policzyły dla zabawy (ja wtedy była całkiem nie fit ważyłam 52 kg) i wyszło 3000 kalorii, ale to był jeden raz ;)

Mi też raz tak kuzynka policzyła co jem i podobnie wyszlo 😂

No wiem z tymi kaloriami, potem załapałam. Ale skoro przy 1800 ci mowi ze tak będzie ok, to po co jeszcze odjelas? Na moje to średnio się wtedy sprawdzi. Ktoś tu wczesniej pisał (farazi?) ze przy dużej podaży kalorii wystarczy minimalnie obciąć.
Daff chudnie przy 1800 ale ona nie ćwiczy w ogole 😉
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
shattered
Posty: 1174
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:54

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: shattered » 05 cze 2020, 8:21

Zważyłam się, nie zawiodłam!
Wczoraj nie ćwiczyłam ale grałam (tzn. próbowałam) w tenisa godzinę, liczy się?
Muszę wrócić do trybu jedzenia gdzie dobrze się czuje, bo 3 dni jadłam częściej co skutkowało bólem brzucha i kamieniem w żołądku przez pół wieczora.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15969
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: lisbeth87 » 05 cze 2020, 8:57

KarLa pisze:
05 cze 2020, 0:10
Misiaq, takie mysli mnie naszly, ze chyba wiem skad u mnie czy u Ciebie ta roznica w wadze rano a wieczorem ;)
Ja zawsze miałam inną wagę, więc jestem zaskoczona że ktoś może mieć przez cały dzień taką samą.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10246
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 05 cze 2020, 9:13

U mnie różnica góra 1 kg, najczęściej pół.
Obrazek

sowaa
Posty: 5907
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:20

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: sowaa » 05 cze 2020, 9:28

Misiaq, Karla dla mnie też jedzenie po 3000kcal to żaden problem, jak się nie ograniczam, to spokojnie tyle jem na co dzień. Jedzenie owoców na kilogramy też jest mi znajome,ale jak się chce zredukować wagę, to niestety nie ma zmiłuj.
U mnie zazwyczaj waga wieczorem jest 1kg większa niż rano.

Karla zrobiłam sobie na śniadanie to awokado z jakiem, o którym pisałaś i pyszne jest! :)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 17 gości