Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
ja sie juz przyzwyczailam bo tu sa ludzie z roznych czesci polski, czesciej slysze "pole" niz "dwor" a ze w duzym miescie mieszkamy to na pole raczej nikt nie pojdzie bo za daleko
Ja mowie na dwor, a na forum nauczylam sie pisac "na podworko" chociaz wlasnego podworka nie mam bo w bloku mieszkam Znowu podworko kojarzy mi sie z wlasnym ogrodem kolo domu, no ale przynajmniej nikt sie "dworu" nie czepia
no ale juz kiedys byl ten temat, to tak jak z naszym "jo"
Ja mowie na dwor, a na forum nauczylam sie pisac "na podworko" chociaz wlasnego podworka nie mam bo w bloku mieszkam Znowu podworko kojarzy mi sie z wlasnym ogrodem kolo domu, no ale przynajmniej nikt sie "dworu" nie czepia
no ale juz kiedys byl ten temat, to tak jak z naszym "jo"
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
to ja zderzenie z polem miałam jakoś w liceum, kiedy czytałam blog jakiejś dziewczyny, która mieszkała na wsi, więc gdy ona pisała o chodzeniu na pole, to wyobrażałam sobie, że sobie spaceruje po polach i łąkach dopiero po wielu latach dowiedziałam się co ten zwrot znaczy w tamtym regionie i tamte posty zabrały zupełnie innego wymiaruMisiaq pisze: ↑14 lip 2020, 21:35Osoby, które nie mówią pole zawsze o to pytają, a osoby które mówią pole to pytanie drażni i odpowiadają z ironią
Ja mówię na dwór.
Ale serio jak pierwszy raz usłyszałam od mojej współlokatorki, że zaczeka na polu to musiałam się zastanowić o co chodzi, bo byłyśmy w środku miasta
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
padłam
ale muszę przyznać, że (bez urazy) ja często jak czytam pytania meg to nie wiem czy ona tak serio czy dla jaj
my też chodzimy "na dwór"
ale muszę przyznać, że (bez urazy) ja często jak czytam pytania meg to nie wiem czy ona tak serio czy dla jaj
my też chodzimy "na dwór"
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Wracając do tematu...
Wczoraj weszłam na wagę, a ona pokazała 64,4kg! Trzy razy sprawdzałam. Potem wyjęłam baterię, włożyłam, stanęłam na wadze i już umknęłam z krainy złudzeń
Ale, ale...mam w udach -2cm od początku.
Walczę jeszcze przez tydzień, bo potem wyjazd na wakacje i witajcie pyszności!
Wczoraj weszłam na wagę, a ona pokazała 64,4kg! Trzy razy sprawdzałam. Potem wyjęłam baterię, włożyłam, stanęłam na wadze i już umknęłam z krainy złudzeń
Ale, ale...mam w udach -2cm od początku.
Walczę jeszcze przez tydzień, bo potem wyjazd na wakacje i witajcie pyszności!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
farazi, nie lubię takich niespodzianek
Moje +2kg weekendowo niesprawiedliwe nie schodzi w dół, co uważam za policzek od losu. Rozumiem, że mogę nie chudnąć (bo mięśnie;)), ale do diaska, niech ta waga stoi chociaż w miejscu... Dzisiaj 8,5 km przebiegnięte i ogólnie jestem dość zadowolona z mojej kondycji i tego, że pomimo cyferek uważam, że wyglądam lepiej niż kilka miesięcy temu.
Moje +2kg weekendowo niesprawiedliwe nie schodzi w dół, co uważam za policzek od losu. Rozumiem, że mogę nie chudnąć (bo mięśnie;)), ale do diaska, niech ta waga stoi chociaż w miejscu... Dzisiaj 8,5 km przebiegnięte i ogólnie jestem dość zadowolona z mojej kondycji i tego, że pomimo cyferek uważam, że wyglądam lepiej niż kilka miesięcy temu.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
ja chyba bede sie bujac tak ze jeden dzien 63 a inny 64kg...
do urlopu 3 tyg, chyba nic nie zrobie. Ale dupsko zmiescilam w spodenki w rozmiarze S tylko przed urlopem musze jeszcze raz je przemierzyc bo miesiac na oddanie jest
do urlopu 3 tyg, chyba nic nie zrobie. Ale dupsko zmiescilam w spodenki w rozmiarze S tylko przed urlopem musze jeszcze raz je przemierzyc bo miesiac na oddanie jest
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mi jak się dzisiaj okazało uda też zeszczuplały.. 3 tygodnie temu zamawiałam opaski, żeby mi się uda w sukience nie ocierały... W piątek elegancko sukienka, opaski - pełen komfort.. Dzisiaj idąc do pracy zaczęły mi lecieć, musiałam na środku chodnika je ściągać, żeby nie wylądowały na kostkach..
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
padłam a ty gdzie
Szukasz Franka jak idzie na dwór ? Bo dla mnie to by było gorsze do szukania
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
No na polu W pole się idzie plewic, na pole się idzie pobiegać
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, a Ty widzisz lub czujesz po sobie te 2kg?
Już kiedyś o tym rozmawiałyśmy tutaj, dla mnie to dziwne, przytyć tyle w weekend i nie pozbyć się większości tego po wizytach w toalecie. Współczuję, bo to na pewno demotywujące.
Już kiedyś o tym rozmawiałyśmy tutaj, dla mnie to dziwne, przytyć tyle w weekend i nie pozbyć się większości tego po wizytach w toalecie. Współczuję, bo to na pewno demotywujące.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
farazi, dzisiaj wróciłam już do mojej "wagi standard", więc pewnie jednak jakieś zatrzymanie wody itp. mam zresztą okres teraz. Ale owszem, jest to szalenie demotywujące.
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Też obstawiam zatrzymanie wody po węglach Raczej niemożliwością jest przytyć przez weekend 2kg
Mi ten miesiąc ciężej idzie
Mi ten miesiąc ciężej idzie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
To ja już się może przestanę odzywać.
Suerte, większość z przymrużeniem oka, ale większość nie rozumie
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Suerte, większość z przymrużeniem oka, ale większość nie rozumie
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
znowu przestałaś jeść?
przynajmniej tyle i fajnie, że widzisz zmianę w swoim ciele, ale trzymam też kciuki za spadek wagi bo wiem, że to motywuje bardzo
niestety jestem tego przykładem, może nie po weekendzie ale po tygodniowych wakacjach 2kg w górę które nie zejdą same to u mnie standard
U mnie 2kg mniej. nie polecam tej metody odchudzania. Ale za to mam weekend wyjazdowy więc będę żarła a nie jadła
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości