Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Szladus, ja w sumie jadlam sama surowine, bo nie chcialo mi sie gotowac
Mała_czarna ja jadlam salatki, pomidory z kiszonymi ogorkami i cebula, frytki z dyni, kremy z pomidorow, papryk czy dyni, mloda kapustę z koperkiem. Jestem na grupie na fb o poscie to niektórzy rozne rzeczy gotują mi sie nie chcialo. Za leniwa jestem.
Sofii, no wlasnie ja tez mam taki plan..a wbrew pozorom da rade sie najesc na poscie
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Mała_czarna ja jadlam salatki, pomidory z kiszonymi ogorkami i cebula, frytki z dyni, kremy z pomidorow, papryk czy dyni, mloda kapustę z koperkiem. Jestem na grupie na fb o poscie to niektórzy rozne rzeczy gotują mi sie nie chcialo. Za leniwa jestem.
Sofii, no wlasnie ja tez mam taki plan..a wbrew pozorom da rade sie najesc na poscie
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Cinnilla, aaaa rozumiem No ciekawe, bardzo gratuluję Ci wyniku i oby udało się utrzymać!
Dziewczyny, czy któraś z was ćwiczyła z hantlami w domu?
Dziewczyny, czy któraś z was ćwiczyła z hantlami w domu?
- mała_czarna
- Posty: 18934
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Cinilla podziwiam ja bym nie dała rady na surowiznie.
A teraz jak to wygląda? Normalnie jesz czy też jakieś ograniczenia są?
Szladus ja kiedyś przez chwile-ale robiłam tylko ćwiczenia na ręce/biust.
A teraz jak to wygląda? Normalnie jesz czy też jakieś ograniczenia są?
Szladus ja kiedyś przez chwile-ale robiłam tylko ćwiczenia na ręce/biust.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Właśnie kusi mnie żeby je zamówić i chyba tak zrobię, bo to nie duży koszt a chciałabym coś zacząć działać..
W ogóle powiem wam, że mam ogromne wsparcie w Ł. On się strasznie denerwuje, jak sama sobie cisnę, że jestem spaslakiem, ale kazałam mu mnie pilnować i motywować i robi to na 100%, pytając czy siadam na rowerek albo chwaląc jak już z niego schodzę. Wygania mnie też na siłownię, bo płacę za Multisport a z niego nie korzystam, ale muszę się przemoc Tzn poszłabym, gdyby nie te moje historie z @ i trochę się boje większego wysiłku.
W ogóle powiem wam, że mam ogromne wsparcie w Ł. On się strasznie denerwuje, jak sama sobie cisnę, że jestem spaslakiem, ale kazałam mu mnie pilnować i motywować i robi to na 100%, pytając czy siadam na rowerek albo chwaląc jak już z niego schodzę. Wygania mnie też na siłownię, bo płacę za Multisport a z niego nie korzystam, ale muszę się przemoc Tzn poszłabym, gdyby nie te moje historie z @ i trochę się boje większego wysiłku.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Szladus mam nadzieję, że się uda. Nie chcialabym tego zaprzepascic.
Mała_czarna na chwilę obecną tak wygląda moje wychodzenie, ze wprowadzam warzywa i owoce ktore byly zabronione, oraz oliwe.
Nizej wrzucam jak to wychodzenie bedzie u mnie wygladac.
Ja z hantalami nie ćwiczyłam. Jakiś czas temu cwiczylam z xboxem
Szladus dobrze, ze Twoj Cię wspiera. Moj to podzera slodycze, prosi zeby batony mu kupowac, cole. Tez bym zjadla ale muszę sie jakos trzymac
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Mała_czarna na chwilę obecną tak wygląda moje wychodzenie, ze wprowadzam warzywa i owoce ktore byly zabronione, oraz oliwe.
Nizej wrzucam jak to wychodzenie bedzie u mnie wygladac.
Ja z hantalami nie ćwiczyłam. Jakiś czas temu cwiczylam z xboxem
Szladus dobrze, ze Twoj Cię wspiera. Moj to podzera slodycze, prosi zeby batony mu kupowac, cole. Tez bym zjadla ale muszę sie jakos trzymac
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
O kurde, ale hardkorowa ta dieta wygląda. A ja myślałam, że moje 1400 kcal to mało
A to mój też je takie rzeczy i to nie pomaga, on tylko mnie pilnuje, nie siebie
A to mój też je takie rzeczy i to nie pomaga, on tylko mnie pilnuje, nie siebie
- mała_czarna
- Posty: 18934
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Szladus postawa męża na plus
Cinilla podziwiam ze ogarniasz cokolwiek przy tylu kcal- ja to bym chyba tylko leżała.
Mój normalne je wszystko. Czasami mnie dużo siły ode mnie wymaga żeby się nie złamać
Cinilla podziwiam ze ogarniasz cokolwiek przy tylu kcal- ja to bym chyba tylko leżała.
Mój normalne je wszystko. Czasami mnie dużo siły ode mnie wymaga żeby się nie złamać
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Cinilla ja jestem 2 dzien na poscie. O dziwo samo jedzenie nie jest problemem, mocno mnie tez nie ssie ale dzisiaj glowa boli rowno. Takiego wyczynu jak Ty nie planuje ale jak bedzie 3 tygodnie to bede bardzo zadowolona. Watpie zeby tez udalo sie to wykonac na 100% np. Na niedziele mamy od miesiaca wykupiony obiad z racji restaruant week i nie odpuszcze
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Moim zdaniem to nie jest zbyt mądre, no ale, róbcie, co chcecie w sumie to głodówka jest, a nie dieta. No ale efekt da się osiągnąć
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja to robie bardziej dla efektow zdrowotnych o ktorych czytalam bo efektu jojo spodziewam sie masakrycznegoefryna pisze:Moim zdaniem to nie jest zbyt mądre, no ale, róbcie, co chcecie w sumie to głodówka jest, a nie dieta. No ale efekt da się osiągnąć
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Z reszta ja zaczelam ale caly czas sie zastanawiam czy tego nie zmienic dwlikatnie. Zwiekszyc kalorie, dolozyc pelne ziarno itp..
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
No właśnie dla mnie to też głodówka. Kilkaset kalorii.. no za mało. Śmierdzi mi tu jojo. Chociaż to może być detox dla organizmu, ale bardzo podziwiam Cinille że dała rade
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Moją życiową misją jest po prostu walka z pseudonauką i bzdurami typu oczyszczanie organizmu z toksyn, odkwaszanie, nieszczelne jelita itd. bo nic z tego nie istnieje. Ale jeżeli ktoś chce w to wierzyć... Nic mi do tego. Schudnąć się schudnie, to jest pewnik.
- mała_czarna
- Posty: 18934
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mnie tylko zastanawia jak zachować jasność umysłu (heh) przy takiej dawce kalorii. Nie mówiąc już o jakiejkolwiek energii na zabawę z dzieckiem/spacer.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A i na pewno bardziej zdrowe jest racjonalne żywienie + aktywność fizyczna niż egzystencja na skraju przeżycia. Już sam mózg do prawidłowego działania potrzebuje +/- 400 kcal dziennie do prawidłowego funkcjonowania, nie mówiąc już o mięśniach itp. Na początek głodówki mamy jeszcze rezerwy w wątrobie itp. ale jak się skończą, to wykorzystanie tłuszczu nie jest już takim błyskawicznym procesem, więc myślę, że trudno w tym czasie się spodziewać jakiejś błyskotliwości od osób na takiej diecie just saying
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości