Mróz jakoś tym razem nie zachwycił. Styl jak zawsze ten sam, ale historia lekko przesadzona i wybujała.. no nie tym razem, ale w marcu pewnie nowa Chyłka się pojawi jak zawsze
Poddałam się z tą chińską, po ponad dwóch tygodniach ledwo osiągnęłam połowę. Może kiedyś wrócę.
Tak więc jeszcze raz 7/2021 (odgapione, znalazłam u siebie na półce!!!)
Misiaq, ja za każdym razem, jak ktoś wspomina stulecie winnych, to sobie przypominam, że mam to na liście i mam ochotę przeczytać w najbliższym czasie... tylko co Ty mi tu o wątkach magicznych, nienawidzę takich książek
(tzn. typową fantastykę to lubię, tylko nie "zwykłe" książki z jakimiś nadprzyrodzonymi wątkami)
I zazdroszczę, że czytasz Stulecie Winnych, bo to fajne bardzo, ale za mało czasu upłynęło żebym mogła czytać drugi raz. Tylko wątki magiczne do wywalenia.
tylko co Ty mi tu o wątkach magicznych, nienawidzę takich książek
(tzn. typową fantastykę to lubię, tylko nie "zwykłe" książki z jakimiś nadprzyrodzonymi wątkami)
Tez nie lubię, ale tu są do przeżycia (w innych książkach Grabowskiej już mniej).