A jak z kolorystyką reszty salonu? Zasłony, meble? Ja się jeszcze zastanawiam co będę musiała zmienić, żeby mi się nie gryzło.
O tak podszukie ruchome, to koszmar przy dzieciach (i przy moim mężu, który je bez przerwy ugniata i przestawia
Meg, jeszcze jej się zdarza popuścić tak, że mokro pod pupą. Tera mamy koce, więc tylko on ewentualnie oberwie i raz dwa leci do pralki ale nie po to kupuję nowy, żeby kocem zakrywać.
G to starszna demolka, pisakami rysuje po wszystkim, więc schowałam i dostaje tylko jak obok siedzę. Zniszczyła swój domek dla lalek a że jest drewniany, to wszystko wsiąkło i trzeba go przemalować. Dywan, ściany, drzwi, mebelki od domku- rysuje po wszystkim