W czym jest problem? Liczeniem kalorii, planowaniem posiłków, czasem?
Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Chyba w planowaniu posiłków.Escherichia pisze: ↑07 lip 2021, 21:27W czym jest problem? Liczeniem kalorii, planowaniem posiłków, czasem?
Straszna monotonia ostatnio, sporo gotowców w postaci sałatek czy obiadów...
W kaloriach się mieszczę a waga stoi
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Hello!
Ja na pewno wrócę cięższa, no ale mam to jakby wpisane w koszta
Pierwsze dwa dni sobie poprobowalam wszystkiego, a teraz już przeszłam na rozsądne żywienie, czyli nie grzeszę jeśli nie warto no ale cieszą będę.
Powiem Wam, ze figury modelki nie mam i miewałam lepsza formę, ale chyba w kostiumie ciesze się najlepiej ever. Tj nawet jak byłam chuda to żyłam kompleksami. Teraz wiedząc jaka odwalilam robotę i z jakiego stanu wyszłam, uważam ze wyglądam naprawdę ok no a jak już wkładam kiecke wieczorem to w ogóle pełnia szczęścia do tej pory wiecznie na sportowo.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ja na pewno wrócę cięższa, no ale mam to jakby wpisane w koszta
Pierwsze dwa dni sobie poprobowalam wszystkiego, a teraz już przeszłam na rozsądne żywienie, czyli nie grzeszę jeśli nie warto no ale cieszą będę.
Powiem Wam, ze figury modelki nie mam i miewałam lepsza formę, ale chyba w kostiumie ciesze się najlepiej ever. Tj nawet jak byłam chuda to żyłam kompleksami. Teraz wiedząc jaka odwalilam robotę i z jakiego stanu wyszłam, uważam ze wyglądam naprawdę ok no a jak już wkładam kiecke wieczorem to w ogóle pełnia szczęścia do tej pory wiecznie na sportowo.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
daff, widziałam zdjęcia na insta i mega wyglądasz, super laska! To aż niewiarygodne, że można zrobić taką robotę. Podziwiam i zazdroszczę
A i wiesz, że my czekamy tutaj z niecierpliwością na relację z tych wakacji! Teściu odważył się zamoczyć w basenie?
A i wiesz, że my czekamy tutaj z niecierpliwością na relację z tych wakacji! Teściu odważył się zamoczyć w basenie?
Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, dzięki
Nie, niestety M go dzisiaj namawiał, cała ekipa pływała, ale on twardo w koszulce na ramiączka i krótkich spodenkach. Przyznał się M (już to sami odkryliśmy ), ze ma takie bliznowce i nie chce ich pokazywać. M go namawiał, ze to nic i żeby miał w dupie, ale nie. Lezy spocony na leżaczku i tyle
Ogólnie to wiadomo. Jakieś tam mniejsze akcje są, jest wesoło, teściowa zachwycona i oszołomiona wszystkim. Z większych akcji to niestety dziś odwalił ojciec M, bo mój Mąż (mimo, ze na co dzień zdecydowany introwertyk) uwielbia brac udział w zabawach na weselach i zagranicą no i dzisiaj po minidisco był show, ze rywalizowała ze sobą drużyna gości (mój M) i drużyna animatorów. Były różne śmieszne zadania, fajna zabawa,
M szalał pozytywnie, widownia zadowolona. No o było jakieś zadanie z piciem, ze podchodzi po jednej osobie z drużyny, piją i mają nawzajem zgadnąć czy woda czy wódka. No i M zgadł źle, wiec brawa dla drużyny animatorów, wszyscy uśmiechnięci, a ojciec M (po raptem kilku drinkach) wstał i zaczął wykrzykiwać wymachując pięścią, że oszustwo, ze nieprawda, że M wygrał itd. No siara. Teściowa, go ciągnęła żeby usiadł, ten się wyszarpywal. Moi rodzice się zmyli pod pozorem oglądania meczu. Ten potem (trzymając Zosię obok siebie na ławce) wykrzykiwał dalej coś, łącznie z wulgaryzmami. No wstyd, cóż mam powiedzieć.
M głupio i smutno, no ale niestety zdawaliśmy sobie sprawe ze jego ojciec jest generalnie nieprzyjemny, a jak się napije to juz wychodzi z niego kompletny buc i cham.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Nie, niestety M go dzisiaj namawiał, cała ekipa pływała, ale on twardo w koszulce na ramiączka i krótkich spodenkach. Przyznał się M (już to sami odkryliśmy ), ze ma takie bliznowce i nie chce ich pokazywać. M go namawiał, ze to nic i żeby miał w dupie, ale nie. Lezy spocony na leżaczku i tyle
Ogólnie to wiadomo. Jakieś tam mniejsze akcje są, jest wesoło, teściowa zachwycona i oszołomiona wszystkim. Z większych akcji to niestety dziś odwalił ojciec M, bo mój Mąż (mimo, ze na co dzień zdecydowany introwertyk) uwielbia brac udział w zabawach na weselach i zagranicą no i dzisiaj po minidisco był show, ze rywalizowała ze sobą drużyna gości (mój M) i drużyna animatorów. Były różne śmieszne zadania, fajna zabawa,
M szalał pozytywnie, widownia zadowolona. No o było jakieś zadanie z piciem, ze podchodzi po jednej osobie z drużyny, piją i mają nawzajem zgadnąć czy woda czy wódka. No i M zgadł źle, wiec brawa dla drużyny animatorów, wszyscy uśmiechnięci, a ojciec M (po raptem kilku drinkach) wstał i zaczął wykrzykiwać wymachując pięścią, że oszustwo, ze nieprawda, że M wygrał itd. No siara. Teściowa, go ciągnęła żeby usiadł, ten się wyszarpywal. Moi rodzice się zmyli pod pozorem oglądania meczu. Ten potem (trzymając Zosię obok siebie na ławce) wykrzykiwał dalej coś, łącznie z wulgaryzmami. No wstyd, cóż mam powiedzieć.
M głupio i smutno, no ale niestety zdawaliśmy sobie sprawe ze jego ojciec jest generalnie nieprzyjemny, a jak się napije to juz wychodzi z niego kompletny buc i cham.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Rozumiem, planowanie posiłków na początku nie jest takie proste, zwłaszcza jeśli masz gotować dla siebie, męża i dziecka. Aczkolwiek z czasem na pewno idzie wypracować "jedno gotowanie" dla wszystkich Dużo pomaga układanie jadłospisu na dzień do przodu z wyliczeniem kalorii, a nie stawiać siebie przed faktem dokonanym, że obiad nagle 750kcal.lisbeth87 pisze: ↑07 lip 2021, 21:32Chyba w planowaniu posiłków.Escherichia pisze: ↑07 lip 2021, 21:27W czym jest problem? Liczeniem kalorii, planowaniem posiłków, czasem?
Straszna monotonia ostatnio, sporo gotowców w postaci sałatek czy obiadów...
W kaloriach się mieszczę a waga stoi
W kaloriach się mieścisz. Jesteś pewna? Ważysz chleb, szynkę, ziemniaki, masło, kefir, oliwę, na której smażysz? Tu się można łatwo przejechać na kaloriach! Ja ważę nawet pastę wegańską, którą smaruję kanapkę. Oczywiście z czasem wagę pewnych produktów potrafi się już oszacować na oko i nie sprawdzać za każdym razem tej łyżeczki pasty, ale warto się co jakiś czas jednak upewnić, czy waga w oczach w dalszym ciągu jest dobra Ogólnie to nie ma większego bola, aby być w deficycie i nie chudnąć. Więc albo masz źle obliczony deficyt (np. źle oszacowałaś swoją aktywność podczas wyliczania CPM ) albo po prostu nie jesteś w deficycie. Możliwe, że w tygodniu się trzymasz na małym deficycie, a w weekend folgujesz i stąd wychodzi Ci zero kaloryczne i waga stoi. Osobiście obstawiam, że jednak nie jesteś w deficycie. Masz pudełka (wyliczone kalorie) - waga leci, nie masz pudełek - stoi
Absolutnie Cię nie namawiam, na niebranie pudełek, bo ogólnie zazdro, też bym chciała, ale mnie nie stać Ale tylko zwracam uwagę na możliwe przyczyny, dla których waga stoi. Na pudełkach wiecznie jechać się przecież nie da
Ogólnie tulę mocno i życzę sukcesów!
Wszystkim!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Moja siostra już nawet nie wiem od kiedy, ale codziennie gotuje trzy obiady. Zawsze jestem pod wrażeniem
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mąż je wegetariańsko (w sumie prawie wegańsko).
Ona stara się dietetycznie.
A dzieci jak to dzieci hehe.
Szczęśliwie póki co siedzi w domu no ale jednak z 9 miesięcznym dzieckiem hehe.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
To ja jestem chpd, bo jak ja jem dietetycznie to i cała rodzina ze mna
Ale w trakcie cukrzycy nie miałam problemu upiec im ciasto np.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ale w trakcie cukrzycy nie miałam problemu upiec im ciasto np.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dalej nie rozumiem Ale ja jestem leniwa buła. Jak zamieszkałam z Bartkiem (wege [w sumie już nie]), to sama dla siebie nie robiłam nic mięsnego, bo mi się nie chciało Będąc na miejscu Twojej siostry zapewne robiłabym dietetyczne wegańskie
Ogólnie średnio kumam gotowanie dwóch obiadów. Bartek je to co ja, nie straci na tym, a wręcz przeciwnie biorąc pod uwagę, że nie wiedzieć kiedy dorobił się brzuszka Czasami daję mu wybór.. puree czy z piekarnika Jak wiem, że za czymś nie przepada, to go informuję wcześniej o takim obiedzie i ma kolejny wybór.. fasolka ze słoika lub pierogi mrożone
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia, też by mi się nie chciało gotować dwóch/trzech obiadów. Zazwyczaj staram się robić to co wszyscy w domu lubią ale jak ugotuję jarzynową za którą mąż nie przepada, to zjada bez marudzenia. No ale ja nie mam dzieci niejadków, więc to pewnie też inaczej.
Daff, widziałam zdjęcia i wyglądasz świetnie!
Daff, widziałam zdjęcia i wyglądasz świetnie!
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja zabrałam dzisiaj do pracy w torebce klapeczki, kostium kąpielowy, ręcznik, suszarkę i po pracy jadę na 2 godzinki basenu Będzie trenowane!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
No moja siostra to taka matka polka kuchara hehe
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: candela i 13 gości