Samochód do 12 tys. zł

[KarLa]

Sowaa, masz rację. My w Ie kupowaliśmy auta sami, bez doradców i zawsze dobrze trafiliśmy, super nam służyły. Tu doradcy jeździli z M. i chyba lepiej słuchać swojej intuicji hehe.
Ale niestety zdarzają się niespodzianki.... Nasza Toyota, wszystko super, i co się okazało jak przyszly przymrozki? Że prawdopodobnie nagrzewnica jest nieszczelna, paruje nam samochód tyle kasy wydane, samochód na który M. był napalony, założylismy instalacje LPG, miał starczyć na długo... Ale nie dało się tego sprawdzić wcześniej... Po prostu zaczęło parować, i jakiś syf wylatuje z nawiewów, prawdopodobnie była uszczelniana... Raczej nie warto tego robić, tym bardziej że raczej mało jest chętnych którzy by się za to zabrali...

[Mimezja]

My teraz szukamy drugie takie samo aut jak mamy i 3 lata temu 6latek kosztował tyle co teraz 10latek Po za tym w 2018 wyszła nowa seria tych aut, które teraz jako 3-4latki są sprzedawane drożej niż ówczesna cena z salonu! Fatalny czas na zakupy.

[nuuutella]

Mój M też zawsze mówi, że np. Nie kupuje się samochodów z pierwszych 2-3 lat produkcji, bo zazwyczaj wychodzi jakąś usterka, która jest poprawiana w wersjach poliftowych.
Ale to takie haczyki, a tak ogólnie to ciężko kupić dobry samochód w normalnej cenie.
Ja też np. W ogóle nie uważam auta za inwestycje, zbyt ryzykowny to interes

Karla jaki wy macie model?
Serio nie da się tego naprawić?

[KarLa]

Nuutella, chętnych podobno nie ma w okolicy którzy podjęliby się rozebrania wszystkiego i dojścia do nagrzewnicy...
Nie mamy 100% pewności że to nagrzewnica ale wszystko na to wskazuje, kilku mechaników stwierdziło że to będzie to, a jeden ze to klimatyzacja się zawiesza. Prawdopodobnie rozszczelnienie nagrzewnicy , bo grzać grzeje.
Ogólnie wszystko jest ok, a jak przychodzi mróz to samochód zaparowany, szyby całe mokre, ostatnio z tyłu nawet zamarznięte były....
Tylko jedno jest dziwne, bo potrafi przejechać 20 min i jest tylko lekko zaparowany, a nagle zaczyna parować jak szalony, raz prawie całą szyba nam zaparowala na autostradzie
Mamy toyotę auris, kombi, 2015 rok (w sumie 2016) hybrydę,

[Ruby]

KarLa u nas sie kiedys tak robilo w oplu, okazalo sie to wina jakiejs tam uszczelki, ktora trzeba bylo wymienic i cos tam odetkac, w kazdym razie drobnica, tylko ciezko bylo dojść, a robilo sie tak po pod podloga zbierala sie woda i tam stala wlasnie przez ta uszczelke... a tez szukalismy i szukalismy... maz jedna rzecz za druga sprawdzal, a okazalo sie ze trzeba podloge sciagac sciagneli z wujkiem, wysuszyli, wymienili uszczelke, cos tam przeczyscili i skonczyl sie problem

[KarLa]

Ruby, u nas właśnie sucho jest na podłodze, M. sprawdzał też odpływy i też nic zatkane nie jest. Zostały tylko takie rzeczy których sam nie sprawdzi.
Mamy nagrane filmiki jak zaparowany jest samochód i wszyscy w szoku byli, bo pokazywał mechanikom

[Miśka]

Ja też np. W ogóle nie uważam auta za inwestycje, zbyt ryzykowny to interes

Auto nigdy nie jest inwestycją, zawsze kosztem

[Ruby]

KarLa, ciezka sprawa :/ bo pamietam jak my szukaliśmy i szlag nas trafial, a podloga makra wyszla dopiero po kilku dniach ciaglych ulew wiosna, wczesniej musiala gdzies tam stac pod spodem, ale taka mala ilosc, ze orzez mrozy nie bylo nic czuc...
Obyscie znalezli co to, bo wiem jakie to wkurzajace, szyby wiecznie mleko
Dobrze ze u nas to bylo auto dodatkowe, do dojezdzania do pracy i to nawet nie codziennie

[KarLa]

Ruby, M. właśnie sprawdzał przy różnych pogodach i sucho... Więc raczej albo klimatyzacja albo nagrzewnica

[Ruby]

Oby sie udalo naprawic! Mnie szlag jasny trafial, jak wszystko parowalo, a niewiadomo bylo dlaczego

[KarLa]

Ruby, nas też doprowadza do szalu

[Ruby]

W ogole co do awaryjnosci, skode mamy z salonu, a tez byla juz na serwisie przez guzik zaplonu bo w pewnym momencie zapalić/zgasic samochod to nie byla taka latwa sprawa

[nuuutella]

Ja też np. W ogóle nie uważam auta za inwestycje, zbyt ryzykowny to interes

Auto nigdy nie jest inwestycją, zawsze kosztem

A jednak sporo ludzi lokuje oszczędności w autach/biorą kredyty, żeby jeździć autem z salonu.
Zawsze mnie to ciekawiło

[Miśka]

Ale to nadał nie jest inwestycja Płacisz po prostu za komfort, bezpieczeństwo, przyjemność

[efryna]

Ale to nadał nie jest inwestycja Płacisz po prostu za komfort, bezpieczeństwo, przyjemność

Dokładnie tak! Nie wiem, jak ktoś może traktować auto jako inwestycję, jak chyba nic tak szybko nie traci na wartości (chociaż akurat to, że ceny teraz są jakie są zadziałało bardzo na korzyść przy wycenianiu szkody całkowitej - tak naprawdę dostaliśmy 10% mniej niż zapłaciliśmy, a jeździliśmy autem 2 lata, no ale to akurat przypadek, a nie zamierzone działanie), dla mnie to jest coś, co mnie po prostu cieszy każdego dnia, więc jest warte włożonej kasy.

Czyli nie inwestycja, tylko 100% konsumpcji