Teraz mam pudełka na miesiąc, bo dostałam super kod rabatowy i wyszły mnie bardzo atrakcyjnie cenowo.
To taka ulga, ze nie muszę w garach stać. Mój mąż nie jest wybredny, wystarczają mu proste obiady i 2-3 dni je to samo
obiady jak obiady, ale u mnie w domu chyba nie ma takich 20 minut, żebyś ktoś akurat nie jadł. serio mam wrażenie, że oni jedzą cały czas
I to się nazywa dobry pracodawcaMisiaq pisze:Moja koleżanka pracuje w biurze księgowym i dostaje obiad całkiem za darmo.
Taka zachętą żeby ludzie przyjeżdżali do biura
Jak za darmo, to ja już więcej płace za Kornelii obiady w żłobku, bo za pełny miesiąc wychodzi ponad 250 zł, za Krzysia pełny miesiąc ponad 330 zł. A wiadomo jakie to są małe porcje.
Mam to samo przemyślenieNecia pisze:Ale mam taką refleksje, ze wasi mężowie to musza mało jeść skoro najadacie sie jedna porcja we dwoje.
Mój mąż to wciąga za dwóch, ale to kawał chłopa.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 35 gości