Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23135
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 19 lut 2018, 12:10

Ruby, no wlasnie to jest najgorsze, bo rano nie wytrzymam przez 30 minut zeby odczekac po tabletce, plus ocet i jakies 15 minut po tym dopiero jesc . Chyba ze w ciagu dnia bede pila ale pewnie nie zadziala. Sa jakies tabletki z octem jablkowym, ale jakos nie przekonuja mnie
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10232
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 19 lut 2018, 12:13

Karla, u mnie to tak nigdy jakoś nie było, że czym więcej kg tym szybciej idzie.
Co do octu, to nie wiem, ja nigdy nie brałam żadnych takich dodatkowych rzevzy. Mi te kilogramy też między innymi przez tabletki doszły jak brałam, żeby wysuszyć tego polipa i puchlam przez nie.
Próbowałam z dietą vitali i ogólnie wszystko super, ale tam nie ma mnie kto motywować. Teraz ropzisuje mi to dietetyk, do którego muszę raportoeav postępy, więc może będzie lepiej. Musi być, no nie?

Ruby, patrząc na twarz to chyba nastolatka jeszcze co?
Obrazek

Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 18885
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: mała_czarna » 19 lut 2018, 12:16

Adu jakaś nowa opcja na vitalii z tymi raportami?

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10232
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 19 lut 2018, 12:17

Mała, nie nie, to nie vitalia
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10232
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 19 lut 2018, 12:18

To taki chłopak, wposzukiwaniusiebis jesy chyba na fb, na insta na pewno.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21508
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 19 lut 2018, 12:19

Adu no nastolatka na tych zdjeciach juz dawno nie bylam😂 niedlugo pozniej zamieszkalam z moim mezem😂 no ale juz troche czasu minelo od nich z 6 lat jakos

A co do kg po takich lekach to moge ci przybic piatke! KarLa rez wie o czym mowa...
Ja miedzy innymi podobno dlatego zamiast przytyc zgubilam 5kg bo hormony sie inaczej zachowuja i nie przyjmuje zadnych no procz tarczycowych
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23135
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 19 lut 2018, 12:38

Adu, musi sie udac :) u mnie z dieta nie ma szans, jedynie "mniej zrec " ;) predzej do cwiczen sie zmusze niz do diety ;) Najlepiej mi sie chudlo jak na rolkach jezdzilam, ale w zeszlym roku pogoda byla tak nieciekawa ze ani razu nie wyszlam
Co do octu jablkowego to bardzo dobry jest (niestety nie w smaku ;) ). Warto sprobowac, tylko trzeba dobry kupic.
Ja tabletki zaczelam brac w sierpniu i od sierpnia mam te +5kg :/ a w sumie to jem tyle samo, bo zawsze jadlam wiecej niz M, zawsze jadlam slodycze

Ruby, u mnie tez prawdopodobnie hormony sie wyrownaly w ciazy i dlatego schudlam, no i do tego jadlowstret i wymioty ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10232
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 19 lut 2018, 12:45

Karla, ciekawe z tym octem. U mnie jeśli chodzi o ilość jedzenia to ja dużo nie jem, u mnie są zabójcze week3ndy bo zawsze impreza i późne jedzenie. No i musiałabym konkretnie ćwiczyć, bo jak chodzę dwa razy w tygodniu na siłownię ale to jest takie po prostu bardziej towarzyskie i żaden wielki trening tylko trochę bieżnia i rower, to nic mi to nie da. Jak wiosna będzie to chce na jakiś fitness, bo teraz te sensowne są o 20 a to dla mnie za pozno.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21508
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 19 lut 2018, 12:54

KarLa to ja jakies lekkie mdlosci mialam no i yen posmak gdzie wiecej mi nie smakuje jak smakuje... no ale wymiotowac na szczescie nie wymiotowalam...
W szoku byalm jak na poczatku stycznia na wizycie wage zobaczylam a w jeszcze woekszym jal ostatnio zobaczylam jeszcze mniej a bylam pewna wiecej bo przecież i brzuch juz wyskoczyl...
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Alexia
Posty: 5010
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:09
Kontakt:

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Alexia » 19 lut 2018, 13:23

Karla wow co za laska super by było gdybyś znów taką figurę miała -kciuki!
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23135
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 19 lut 2018, 14:53

Adu, poczytaj o tym occie. Zazdroszcze tego ze nie jesz duzo, bo ja za to moglabym jesc non stop, nie wiem co to znaczy najesc sie, bo nawet jak zjem duza porcje to i tak zaraz moglabym dalej jesc. Ja nie mam szans isc gdzies na cwiczenia, bo nie mam z kim A. zostawic :/ M. wraca z pracy, cwiczy na orbitreku, pozniej zanim sie ogarnie to juz jest pozno

Ruby, ja wlasnie na poczatku czulam sie jakby ze mnie ta cala opuchlizna zeszla, ale w sumie to bylam az za chuda

Alexia, dzieki :) chyba nie mam szans zeby wrocic do tego, a szkoda :/ Moze kiedys
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 19 lut 2018, 19:38

Melduję, że poćwiczyłam (najprostszy zestaw na świecie) i prawie umarłam w trakcie, moja kondycja jest obecnie zerowa...

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16583
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 19 lut 2018, 19:46

Efryna, piona!

Ja też dzielnie ćwiczyłam, całe 20 minut to na razie szczyt moich możliwości. No i spacer w ciągu dnia.

Ja wiem, że tyję od wieczornego podjadania (i popijania). Jutro mąż idzie po południu do pracy to będzie post.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 19 lut 2018, 19:51

Sofii, hahaha! ale nie martw się, po kilku tygodniach już się nie będziemy czuć jak łajzy :D

dla mnie też najgorsze są wieczory, jakoś w ciągu dnia mogę się opanować, ale jak jestem głodna wieczorem, to się zachowuję czasem, jakbym miała zjeść ostatni posiłek w życiu:P najgorzej.
no i wino oczywiście, ale na szczęście ograniczyłam do weekendów (z małymi wyjątkami). ale już mi się szykuje impreza w weekend, więc już widzę moją dietę -.-

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16583
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 19 lut 2018, 19:59

Efryna, ja też mam nadzieję ograniczyć, bo mój mąż prawie 2 miesiące w domu i totalna rozpusta. Już mu mówię, że trzeba to ukrócić, bo jesteśmy jak patola
A impreza raz nie zawsze, nie zadręczaj się

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości