Candela, no dobra niech Ci będzie z płaszczem- ja też umiem się maskować tyle że u mnie to tak dobrze nie wyglada. Ale najwazniejsze, żebyś Ty była zadowolona.
Kolejny raz wracam do tematu.. Jezu, ileż można. Jutro po pracy jadę do Decathlonu kupić legginsy, stanik sportowy i koszulki... Od wtorku fitnessy po pracy..
No dobra... Wesele za 2 miesiące. Cel 10kg mniej. Uff to będzie ciężkie, biorąc pod uwagę to, że przynajmniej 3 razy w tygodniu robię naleśniki albo racuchy chlopakom ale dam radę bo wstyd się tak między ludźmi pokazywać...
U mnie waga coś dzis nie działa, ale mniej więcej przez trzy tygodnie 1.5 kg mniej. Ja jestem zadowolona, bo to zdrowy spadek. Byłoby więcej gdyby nie imprezki rodzinne kilka centymetrów też polecialo, a najbardziej cieszą mnie 2 mniej w udach.