Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, ja tez jestem dziwakiem jesli chodzi o jedzenie, bo z miesa jem tylko piers z kurczaka i piers z indyka ale reszte jem normalnie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte spoko
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, wow, to musisz być trudnym gościem;) mój kuzyn tak miał całe życie, że jadł tylko bardzo ograniczoną ilość jedzenia, w stylu pierogi ruskie, przecedzony rosół, makaron (bez niczego -- jako danie), jajko na twardo itp. Jak przyjeżdżała ciotka z nim, to zawsze się cyrk w naszym domu odbywał, żeby było coś dla niego do jedzenia. Teraz jest dorosłym facetem i z tego, co kojarzę, niewiele poszerzył swoją pulę. W każdym razie dla mnie to było niewyobrażalne, bo jego mama zawsze miała podejście typu "jak nie chce, to niech nie je", no a dla mnie takie wydziwianie u ludzi było zawsze szczytem niewychowania (bez urazy oczywiście, teraz już na to tak nie patrzę). I nie, że miał alergię albo coś. Po prostu nie lubi, nigdy nie próbuje nowych rzeczy, na wycieczki szkolne nie jeździł, do restauracji nie pójdzie. Biedna trochę jego przyszła żona:P ale może jakoś ogarną.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
ja też z mięsa tylko pierś z kurczaka i to dziobie to na milimetrowe kawałeczki, a tylko niech zobaczę jakąś maciupką żyłkę to od razu kończę jeść...
ryby nigdy w ustach nie miałam i mam odruch wymiotny na sam widok...
z dziwactw jeszcze to nie lubię ciepłego mleka i zawsze jeśli już, to piję zimne z kartonu. i nie cierpię ciepłej kawy - cała rodzina już wie, że mi wrzątku to tylko kilka kropel, żeby się rozpuściła, resztę kubka zalać zimną wodą
ryby nigdy w ustach nie miałam i mam odruch wymiotny na sam widok...
z dziwactw jeszcze to nie lubię ciepłego mleka i zawsze jeśli już, to piję zimne z kartonu. i nie cierpię ciepłej kawy - cała rodzina już wie, że mi wrzątku to tylko kilka kropel, żeby się rozpuściła, resztę kubka zalać zimną wodą
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
efryna znajomi się przyzwyczaili, wiedzą, że mają dla mnie nic nie robić, bo ja zwyczajnie nie jem wielu rzeczy i zwykle wystarczały mi chipsy do piwa na grillu piekłam sobie chleb i jadłam go z samą musztardą. a w macu zamawiałam tylko frytki
do innych "restauracji" niż mc donald czy pizza hut (of kors tylko pizza z samym serem) nie chodzę z wiadomych powodów
do innych "restauracji" niż mc donald czy pizza hut (of kors tylko pizza z samym serem) nie chodzę z wiadomych powodów
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja to chyba jestem wszystkożerna:P tak bardzo to tylko nie lubię kalafiora (trauma chyba z dzieciństwa) i gołąbków. Unikam też mięsa z widocznym tłuszczem, skórą, kością (np. nie lubię udek albo żeberek) i może jeszcze kilku innych rzeczy. I mam kilka drobnych schizów, np. nie cierpię twarogu z pieprzem albo jajecznicy z cebulą. Ale to nie jest tak, że absolutnie nie zjem, jak ktoś mi da na obiad coś z tego, to zjem, tylko sama nigdy po to nie sięgam.
A co do rosołu, to jak masz dobre mięso i dużo warzyw, to serio, wystarczy listek laurowy, ziele angielskie, kilka kulek pieprzu, no i oczywiście sól. No i wiadomo, że dużo aromatu daje przypalona cebula. Też nie uznaję wegety;)
A co do rosołu, to jak masz dobre mięso i dużo warzyw, to serio, wystarczy listek laurowy, ziele angielskie, kilka kulek pieprzu, no i oczywiście sól. No i wiadomo, że dużo aromatu daje przypalona cebula. Też nie uznaję wegety;)
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
cebula do rosołu? pierwsze słyszę...
forum uczy...
forum uczy...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
ja juz ciagniemy OT to jeszcze napisze ze mleka nie lubie ale lubic nie musze bo mam alergie
Cebule przysmazona tez daje do rosolu, ale jest cos takiego jak podlaska przyprawa do rosolu i jest super zamiast jakiejs vegety
Ja kiedys nie jadlam golabkow, gulaszu itp ale od kiedy odkrylam ze moge takie rzeczy robic z miesa z indyka czy kurczaka to jem
Cebule przysmazona tez daje do rosolu, ale jest cos takiego jak podlaska przyprawa do rosolu i jest super zamiast jakiejs vegety
Ja kiedys nie jadlam golabkow, gulaszu itp ale od kiedy odkrylam ze moge takie rzeczy robic z miesa z indyka czy kurczaka to jem
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, ja też nie używam wegety. Tak jak dziewczyny, daję dużo warzyw i mięsa, liście laurowe, ziele angielskie, pieprz. I pod koniec gotowania odrobinę kurkumy dla ładnego koloru a cebule to zwykle daję nawet 2, mocno przypalone.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
No taka w całości, najlepiej przypalona ja najprostszy rosół robię z kawałków kurczaka, marchwi (w całości, bo nie lubię rozciapanej), pietruszki (którą wyławiam), natki i cebuli. No i te przyprawy, co napisałam. Np. nie przepadam za selerem albo porem w rosole, psują mi smak. Ale w każdej rodzinie pewnie istnieje inny sposób na rosół;) I później mięso z piersi wrzucam do miski, kroję marchewkę, no i makaron oczywiście. I świeża zielona pietruszka. Odrobina zmielonego pieprzu na wierzch i jak dla mnie jest najlepszy na świecie:P
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Tak się wtrącę- jak rosół, to tylko z lubczykiem
Moja siostra też mnóstwa rzeczy nie jada, głównie nabiału ale nie tylko. Ostatnio zrobiłam hummus, to nawet nie chciała spróbować, bo jej kolor nie pasował
Moja siostra też mnóstwa rzeczy nie jada, głównie nabiału ale nie tylko. Ostatnio zrobiłam hummus, to nawet nie chciała spróbować, bo jej kolor nie pasował
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
a i jeszcze jedno pytanie: polecicie jakiś mega dobry krem ujędrniający? cena nie gra roli. próbuję "naprawić" ciało po ciążach, na piersi mam, na rozstępy mam, ale ujędrniającego do brzucha i tyłka szukam...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
mięso, pęczek włoszczyzny(na 1,5 l wody), cebula, sól, pieprz, ziele angielskie, listek laurowy, czasem lubczyk.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
co do rosołu, to moja mama zawsze taki robiła, więc przejęłam przepis od niej, bo ja sama z powodów właśnie takich, że wielu rzeczy nie jadam, nie eksperymentuję w ogóle w kuchni...
a tej cebuli tam nie czuć mocno? bo ja właśnie jedynie odrobinę do placków dodawałam, normalnie mnie ten zapach i smak odrzuca...
a tej cebuli tam nie czuć mocno? bo ja właśnie jedynie odrobinę do placków dodawałam, normalnie mnie ten zapach i smak odrzuca...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 28 gości