Ile kosztuje życie...
Ile kosztuje życie...
Zapraszam do rozmów na tematy dotyczące budżetu domowego, zakupów itp.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Ile kosztuje życie...
My mamy ostatnio straszny problem z budżetem. Czasem mam wrażenie, że żyjemy ponad to ile zarabiamy. Na zakupy raz w tygodniu wydajemy ok 200 zł a i są tygodnie że do 300 wydajemy. Ogólnie nie wiem na co te pieniądze idą. Naszą podstawową zgubą jest to, że za często jemy gdzieś na mieście.
Re: Ile kosztuje życie...
Fakt, jedzenie na mieście i nas pogrąża.asie_ka pisze:My mamy ostatnio straszny problem z budżetem. Czasem mam wrażenie, że żyjemy ponad to ile zarabiamy. Na zakupy raz w tygodniu wydajemy ok 200 zł a i są tygodnie że do 300 wydajemy. Ogólnie nie wiem na co te pieniądze idą. Naszą podstawową zgubą jest to, że za często jemy gdzieś na mieście.
Ostatnio przeszliśmy na system duże zakupy raz w tygodniu, plan na obiady na cały tydzień. Zobaczymy co wyjdzie.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja już miałam kilka podejść do planu obiadów, ale nigdy nic z tego nie wyszło.
Już nawet nie chodziło o oszczędności, ale wygodę i dostępność składników w domu.
Ale niestety mi się udało.
Jedzenie na mieście jest drogie, ale ja nie potrafię sobie tego odmówić.
Jeszcze do tego moje dziecko to lubi.... Moja krew
Już nawet nie chodziło o oszczędności, ale wygodę i dostępność składników w domu.
Ale niestety mi się udało.
Jedzenie na mieście jest drogie, ale ja nie potrafię sobie tego odmówić.
Jeszcze do tego moje dziecko to lubi.... Moja krew
Re: Ile kosztuje życie...
Nam się raz udaje raz nie. Czasami jest tak, że sobie coś zaplanuje a potem nie mam na to ochoty.Misiaq pisze:Ja już miałam kilka podejść do planu obiadów, ale nigdy nic z tego nie wyszło.
Już nawet nie chodziło o oszczędności, ale wygodę i dostępność składników w domu.
Ale niestety mi się udało.
Jedzenie na mieście jest drogie, ale ja nie potrafię sobie tego odmówić.
Jeszcze do tego moje dziecko to lubi.... Moja krew
Re: Ile kosztuje życie...
powodzenia
ja już przestałam robić plan obiadów, ale nie żałuję że go robiłam. Dzięki planowi i zakupom przez internet mam już listę produktów niezbędnych w mojej kuchni i zawsze mam z czego zrobić obiad
Odkąd Jula jest z nami to przeważnie dwa razy w miesiącu zamawiam w Tesco na kwotę około 200 - 250 zł. Mięso kupuję w większej ilości i mrożę. Do sklepu chodzimy rzadko i pewnie dlatego pieniądze nadal są na koncie
W tym miesiącu skończyła się umowa na internet i M. podpisał nową tańszą ofertę. W czerwcu mamy ostatnią ratę za komputer M ale za bardzo nie odczujemy tych pieniędzy na koncie, bo wzrósł nam rachunek za prąd i czynsz
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Ile kosztuje życie...
My robimy zakupy raz w tygodniu, póki co się sprawdza. Też mrożę bo to wygodniejsze.lisbeth87 pisze:powodzenia
ja już przestałam robić plan obiadów, ale nie żałuję że go robiłam. Dzięki planowi i zakupom przez internet mam już listę produktów niezbędnych w mojej kuchni i zawsze mam z czego zrobić obiad
Odkąd Jula jest z nami to przeważnie dwa razy w miesiącu zamawiam w Tesco na kwotę około 200 - 250 zł. Mięso kupuję w większej ilości i mrożę. Do sklepu chodzimy rzadko i pewnie dlatego pieniądze nadal są na koncie
W tym miesiącu skończyła się umowa na internet i M. podpisał nową tańszą ofertę. W czerwcu mamy ostatnią ratę za komputer M ale za bardzo nie odczujemy tych pieniędzy na koncie, bo wzrósł nam rachunek za prąd i czynsz
Teraz doszła nam druga rata, więc mamy dwa kredyty do spłaty...
Re: Ile kosztuje życie...
To zupelnie jak u mnie, plany nie wyszly. Robimy zakupy raz w tygodniu i zawsze cos tam sie skleci do obiadu. Zawsze mam zamrozone mieso, warzywa, owoce. Spszafka spizarka tez jest uzueplniona zawsze u nas na tydzien idzie tak 150 zl jesli chodzi o zakupy. Czasem wiecej, bo cos tam wymyslimy albo sie skonczy. Poza tym dochodzi jakas chemia, kosmetyki. W sumie to musze zaczac liczyc bardziej ile wydajemy, bo ostatnie miesiace tego nie kontroluje. Ale fakt, ze my przynajmniej raz w tygodniu jemy na miescie, lubimy i Syn tez uwielbiaMisiaq pisze: ↑29 maja 2017, 13:19Ja już miałam kilka podejść do planu obiadów, ale nigdy nic z tego nie wyszło.
Już nawet nie chodziło o oszczędności, ale wygodę i dostępność składników w domu.
Ale niestety mi się udało.
Jedzenie na mieście jest drogie, ale ja nie potrafię sobie tego odmówić.
Jeszcze do tego moje dziecko to lubi.... Moja krew
Re: Ile kosztuje życie...
nam plany obiadowe tygodniowe dobrze się sprawdzają i zakupy robimy wg. tego co mamy rozpisane na dany tydzień,
- mała_czarna
- Posty: 18935
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Ile kosztuje życie...
My już dawno nie robiliśmy planów obiadowych - jakoś motywacji zabrakło,- a fajnie się sprawdzały.
Tym sposobem mamy pełną zamrażarkę żarcia, w szafkach jakieś zapasy a i tak dzień w dzień pytanie: co jutro na obiad i jakieś zakupy :/
Tym sposobem mamy pełną zamrażarkę żarcia, w szafkach jakieś zapasy a i tak dzień w dzień pytanie: co jutro na obiad i jakieś zakupy :/
Re: Ile kosztuje życie...
Nie wiem dziewczyny jak Wy to robicie, ale dla mnie 150 zł na zakupy spożywcze na tydzień to jest kwota niewyobrażalna.
Na bazarku w warzywniaku wydaję na warzywa, owoce i zioła 40-60 zł, a to nam na pewno nie wystarczy na tydzień, wiec trzeba to podwoić. A to tylko same warzywa i owoce to przecież nie wszystko. Do tego mięso, pieczywo, nabiał i inne rzeczy, to na pewno wyjdzie ponad 150 zł.
Na bazarku w warzywniaku wydaję na warzywa, owoce i zioła 40-60 zł, a to nam na pewno nie wystarczy na tydzień, wiec trzeba to podwoić. A to tylko same warzywa i owoce to przecież nie wszystko. Do tego mięso, pieczywo, nabiał i inne rzeczy, to na pewno wyjdzie ponad 150 zł.
Re: Ile kosztuje życie...
Podpisuje się pod tym. Wczoraj mój mąż poszedł do warzywniaka, kupić owoce. Wydał 70 zł a nie kupił jakoś duzo- sam był zdziwiony, że aż tyle zapłacił.Misiaq pisze:Nie wiem dziewczyny jak Wy to robicie, ale dla mnie 150 zł na zakupy spożywcze na tydzień to jest kwota niewyobrażalna.
Na bazarku w warzywniaku wydaję na warzywa, owoce i zioła 40-60 zł, a to nam na pewno nie wystarczy na tydzień, wiec trzeba to podwoić. A to tylko same warzywa i owoce to przecież nie wszystko. Do tego mięso, pieczywo, nabiał i inne rzeczy, to na pewno wyjdzie ponad 150 zł.
Re: Ile kosztuje życie...
Same truskawki są po 20-25 zł/kg, więc na prawdę trudno jest zapłacić mniej niż 40 zł.
Re: Ile kosztuje życie...
Dobra, ale jeszcze pytanie o miasto w jakim zyjemy no i ja np. Truskawek nie licze, jeszcze w tym roku nie kupowalam, bo za drogie to nie jest zakup ktory robie caly rok, wiec tak jak napisalam te 150 zl to jest tak mniej wiecej. Czasem jest 100 a czasem prawie 200. Jakos w tysiacu miesiacznie sie miescimy z chemia, pieszywem, bo to kupujemy akurat drogie, bo w sklepie na wsi, prawdziwy chleb, ktory kosztuje bochenek duzy 14zl, to jakbym dlugi kupowala po 7zl taki na tydzien nam wystarczy dla naszej trojki.
Re: Ile kosztuje życie...
To u mnie ponoc na rynku sa po 12 zl, ale ja na rynek mam daleko i teraz nie jezdze. Tak czy siak dla mnie jeszcze za drogo, na razie mam jeszcże mrozonych jeden worek i mamy troche swoich
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości