Moja walka o lepszą sylwetkę

valentina
Posty: 318
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:56

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: valentina » 12 maja 2020, 12:00

Adu Ruby doskonale was rozumiem bo ja tez tak kiedys mialam, ze waga nie chciala mi leciec i to bylo mega dolujace i demotywujace, ze sie staram , a nic nie widac....mam nadzieje, ze jakos zacznie wam spadac. A jak sie odzywiacie?.cwiczycie?

shatered dzieki, no to sobie zjem jutro.

Misiaq wazne, ze widzisz po sobie, ze schudlas wiec moze faktycznie to miesnie.... A mierzysz sie? Ogolnie domyslam sie co poczulas bo wiem co ja czuje w takich chwilach, ale nie olej wage jak widzisz, ze chudniesz.
Ostatnio zmieniony 12 maja 2020, 12:06 przez valentina, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10393
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 12 maja 2020, 12:03

Ruby, no ja wiem, że to przez hormony. Tylko najlepsze jest to, że ja tarczycowe mam jak w zegarku, tylko ta IO.. No cóż, takie życie. Generalnie wydałam prawie tysiaka na pudełka, żeby ostatecznie po miesiącu pięknego jedzenia i treningów było - 1kg.
ZYCIE. Mnie to już nawet nie załamuje, chyba tylko śmieszy.
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10393
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 12 maja 2020, 12:05

Ale żeby nie było, z plusów widzę ładniejsza sylwetkę, w sensie że bardziej jędrna pupa, nogi też jakoś ladnkiej wyglądają, mimo, że w obwodach to w sumie nic zmiany.
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10195
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 12 maja 2020, 12:11

Misiaq, ile ważysz? Pytam, bo też mam +4kg od początku kwarantanny 😆
Ja trochę na początku poleciałam, później zaczęłam ćwiczyć, a ostatnio mocno też pilnuję diety i faktycznie prawie codziennie robię trening. No i... nic nie drgnęło póki co w dół. Też w mięśnie nie wierzę, bo one wbrew powszechnej opinii są tylko nieznacznie "cięższe" od tłuszczu, raczej zwalam to na ogólny brak takiego codziennego ruchu i wiek, niestety. U mnie jeszcze alko jest taką zadrą, której nie umiem wywalić z diety, a myślę, że by dużo pomogło.

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21614
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 12 maja 2020, 12:18

Valentina, obecnie to nic dobregi ze soba nie robie, bo mam demotywacje na maxa i lenia smierdzacego🙄
M jest ostatnio najczesciej bez drzemek, wiec w ciagu dnia nie bardzo jest kiedy, gotowanie osobni dla kazdego tez odpada z nia u nogi/latajac patrzeć co robi bo cisza... no a jak maz wraca, to ja ode do pracy i tak sie to kreci...
Staram sie w miare rozsadnie jesc, ale nie zawsze jest dietetycznie, no a cwoczyc po nalataniu sie i nadzwiganiu w pracy i calym dniu z M mi sie nie chce...
W zeszlym roku chodzilam na silownie, fajnie szlo, ale bez spadkow wagi, mowie ostatnimi czasy 0,5kg na miesiac to moj szczyt...
Od wczoraj silownia otwarta znow, a mam jeszcze rok umowe, to moze w dni wolne zaczne znow jezdzic jak sie to wszystko troche uspokoi... tam mi plan treningu trener uklada pode mnie, wiec chociaz tyle... maja tez zajecia typu zumba, pilates, brzuch, uda posladki itp ale nie wiem, czy w takich okolicznosciach beda prowadzic...

No i musze sie z diabeto umowic, zrobic badania na nowo, no i wkoncu kogos zapytac co z ta meta, bo mam jeszcze glucophage xr ale... nie wiem czy brac, czy nie od tego czasu co byla afera...

Najlepiej szczuplalam w ciazy... brzuszek rosl, cialo coraz szczuplejsze i jedrniejsze... do porodu szlam pol kilo lzejsza jak przed ciaza, po porodzie odrazu spadek 10kg, a jak dostalam trzecia @ po porodzie, to wszystko sie zaczelo znow pierniczyc i waga w gore, mimo, ze nic sie nie zmienilo w mojej diecie itp...


Adu, no mi chociaz na antykach sie w miare trzymalo, bo sie caly szal wyciszal troche i wtedy efekty byly widoczne, lecialam z wagi calkiem spoko... a teraz moge tylko jednoskladnikowe, wiec porazka...
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10393
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 12 maja 2020, 12:21

Ruby, mi anty nic nie zmieniało.. Mo może w sumie jak teraz pomyślę to bardziej leciało. Ale z wiadomych przyczyn anty już brać nie chce.. Co do mety to ja biorę cały czas, na kwarantannie zmieniszylam sobie sama dawkę, żeby mi starczyło do jakiejś wizyty :P więc w sobotę dostanę nowa receptę mam nadzieję.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21614
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 12 maja 2020, 12:26

Adu, ja jak wyszla ta afera, ze meta jakas "skazona" to przestalam w ogole brac🤦‍♀️

No wiadomo, ze teraz antyki u ciebie na nie...
Ja znow moglabym juz od dawna brac i moze jakos lepiej by bylo, ale... nie moge tych tradycyjnych, wiec i tak nic z tego
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

farazi
Posty: 9876
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: farazi » 12 maja 2020, 13:22

U mnie od początku kwarantanny +3. Wchodzę do gry. Akurat ważyłam się przed okresem, więc chociaż po pierwszym tygodniu powinnam zobaczyć spadek.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16648
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 12 maja 2020, 13:27

shattered pisze:
valentina pisze:
12 maja 2020, 10:50
u mnie kolejny dzien!
Myslicie ze na sniadanie moge zjesc gorgonzole jesli zmieszcze sie w dziennej liczbie kalorii?
Ja jem wszystko, ciastko, czipsy, byle się zmieścić w kaloriach
Mam ten sam system!

U mnie w końcu drgnęło

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19530
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiowa » 12 maja 2020, 13:32

Sofii pisze:
12 maja 2020, 13:27
shattered pisze:
valentina pisze:
12 maja 2020, 10:50
u mnie kolejny dzien!
Myslicie ze na sniadanie moge zjesc gorgonzole jesli zmieszcze sie w dziennej liczbie kalorii?
Ja jem wszystko, ciastko, czipsy, byle się zmieścić w kaloriach
Mam ten sam system!

U mnie w końcu drgnęło
Jaki macie limit kalorii?
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10393
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 12 maja 2020, 13:39

Ja mam cpm wyliczone na 2300, czyli po odjęciu wychodzi ok 1800.
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16648
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 12 maja 2020, 13:40

Misiowa, zależy od dnia, czy mam zaplanowany np. jakiś ruch na dworze.
Przeważnie 1800-2000. Przy mniejszej kaloryczności ja po prostu jestem głodna i w pewnym momencie (przeważnie wieczorem) pękam.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16648
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 12 maja 2020, 13:42

I inaczej rozkładam kalorie na posiłki jeśli mam zupę na obiad, a inaczej jeśli to jest mocno kaloryczne danie.

Awatar użytkownika
shattered
Posty: 1174
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:54

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: shattered » 12 maja 2020, 15:09

Fitatu wyliczyło mi 1500 :lol: więc jem koło 1800-2000
Plus kwarantanny? ruch się zrobił w temacie :D
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10393
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 12 maja 2020, 15:34

Fitatu to jest kpina z tymi wyliceniami, on się nadaje tylko do spisywania posiłków i liczenia kcal😂
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości