Moja walka o lepszą sylwetkę

Necia
Posty: 20463
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 08 cze 2020, 10:31

Ja całe życie na diecie, ale jakbym spotkała sama siebie sprzed 15 lat, mówiąca ze jest gruba to bym jej w łeb przywaliła


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ostatnio zmieniony 08 cze 2020, 10:31 przez Necia, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23430
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 08 cze 2020, 10:39

Suerte pisze:
08 cze 2020, 10:18
a w ile te 0.5 kilo?
Nie wiem dokładnie, bo ja nie zapisuje pomiarów (chyba powinnam), ale ok 2 tygodni.

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 08 cze 2020, 10:41

Ja wczoraj znalazlam swoje zdjecie z czasow jak przyjechalismy do IE i ... nie chcialabym tak wygladac :P
Sama skora i kosci, nawet nie wiedzialam ze bylam taka chuda, jadlam wtedy wiecej niz jem teraz bo nie ograniczalam sie ze slodyczami/ chipsami...
Obrazek

Awatar użytkownika
asieka
Posty: 8552
Rejestracja: 27 maja 2017, 5:27

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: asieka » 08 cze 2020, 13:31

Suerte pisze:
07 cze 2020, 22:40
Sofii pisze:
07 cze 2020, 21:24
tylko spokojnie najpierw się kąpię, susze włosy i dopiero robię śniadanie. idzie się przyzwyczaić.
z trójka dzieci to jest wykonalne? Chyba że masz rano męża?

My jemy kolacje jak towarzystwo ogarniemy po 22. I to jest jakiś dramat.

Mam tyle rozstępów na udach po ciąży, że wyć mi się chce. Czuje się dramatycznie...
2010-19.09-2015 *** N 23.07.2018 *** M 5.05.2020
ObrazekObrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 08 cze 2020, 13:47

asieka jasne, że tak (Mąż wstaje po 4 do pracy) tylko trzeba sobie jakoś to ułożyć. moi leżą w łóżkach dopóki Wojtek nie wstanie, potem chwilę pocycka i ubieram go i daje ciuchy do ubrania starszakom. i lecę się kąpać. ale u mnie to jest ekspres, max 3 minuty. potem w korytarzu susze włosy na podłodze, bo w UK nie ma gniazdek w łazienkach, a oni latają między pokojami i się bawią... dopiero potem schodzimy na śniadanie. a potem maluję się (na podłodze w pokoju z lusterkiem) co minute mówiąc któremuś, że mi z pędzli nie robił zmiotki, bo zachowują się jak archeolodzy ;)

Awatar użytkownika
asieka
Posty: 8552
Rejestracja: 27 maja 2017, 5:27

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: asieka » 08 cze 2020, 13:50

Suerte zamurowało mnie.
Czyli jednak nie ogarniam niczego
2010-19.09-2015 *** N 23.07.2018 *** M 5.05.2020
ObrazekObrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 08 cze 2020, 13:54

daj sobie czas, dopiero miesiąc masz dwójkę dzieci, mój najmłodszy ma już ponad rok... z czasem będzie łatwiej jak Maksiu zacznie się bawić itp... i przede wszystkim jak wpadniecie w rutynę. ja mam poranki już tak obcykane, że zawsze o 10 (maluchy śpią do 7.30) mam już wszystko porobione (w sensie ubranie ich, moja kąpiel, śniadanie, malowanie, zmywanie garów, wycieranie kuchni, wstawienie prania, przygotowanie obiadu) i wtedy 2 godziny mogę z nimi poszaleć i bawić się, bo o 12 Maćko i Wojtek idą na drzemke. Ty masz pewnie jeszcze dni rozjechane, każdy inny, drzemki nieregularne, więc nie wymagaj od siebie cudów...
Ostatnio zmieniony 08 cze 2020, 14:04 przez Suerte, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
asieka
Posty: 8552
Rejestracja: 27 maja 2017, 5:27

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: asieka » 08 cze 2020, 13:58

Suerte ja z Niko nigdy się nie Ogarnęłam rano a co dopiero z dwójka 😉
2010-19.09-2015 *** N 23.07.2018 *** M 5.05.2020
ObrazekObrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 08 cze 2020, 14:03

asieka pisze:
08 cze 2020, 13:58
Suerte ja z Niko nigdy się nie Ogarnęłam rano a co dopiero z dwójka 😉
ale tutaj nie patrz na to, bo ja po prostu nie cierpię być "niezrobiona" (nie wiem jak to inaczej nazwać). ja szału dostaje od łażenia w piżamie itp, muszę się najpierw od A do Z przygotować (właśnie ubranie, malowanie, czesanie) i wtedy mogę spokojnie się brać za inna robotę. tak samo nie usiedzę jak mam gary w zlewie, trafia mnie od razu, więc ja po prostu robię to z automatu od razu po zjedzeniu czy coś, bo taka jestem. mam jak Monika z "Przyjaciół" i to wina mojego fisia na tym punkcie...

Awatar użytkownika
Escherichia
Posty: 5494
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Escherichia » 08 cze 2020, 17:14

Jestem po trzecim posiłku.. Czy powinnam być z siebie dumna? 😃
Na kolację dojdzie pewnie serek wiejski z pomidorem, ogórek do podgrzania...
Załączniki
IMG_20200608_170345.jpg
IMG_20200608_170345.jpg (46.93 KiB) Przejrzano 5491 razy

Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10793
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: nuuutella » 08 cze 2020, 21:19

Suerte ja mam tak samo z włosami, to mój pierwszy punkt dnia, żeby je umyć 😂 Maciu wtedy patrzy na karuzele, Kuba zaczyna robić swój rytualny bałagan
O ziemniakach już kiedyś rozmawiałyśmy, obieram zaraz po śniadaniu, na wszelki wypadek gdyby potem się nie dało 🤣

Ja dziś założyłam krótkie spodenki.... Myślałam że jest lepiej z moimi nogami. I to nie kwestia wagi, a jędrności.
I tka jak Misiaq uwielbiam chipsy, piję piwo bezalkoholowe i jem za dużo słodkiego :( Poza tym piję mało wody i mam czelność narzekać, że robię się gruba

Awatar użytkownika
Aurinko
Posty: 8498
Rejestracja: 27 maja 2017, 23:38

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Aurinko » 08 cze 2020, 22:47

Zostały mi jakieś 3-4kg. mam trochę nadzieje, ze to jest przyczyna, ze np obrączka jest na styk a nie ze jakaś woda Mi się zatrzymuje. Nie pamietam jak to było poprzednio... zobaczymy czy to jednak ”starość”😂 skóra zdecydowanie gorzej sobie teraz radzi. Poszłabym do mojej fizjo, ale w obecnej sytuacji to nie takie proste. Muszę odgrzebać cwiczenia od niej na mój Rozstep...

Suerte pisze:
08 cze 2020, 14:03
asieka pisze:
08 cze 2020, 13:58
Suerte ja z Niko nigdy się nie Ogarnęłam rano a co dopiero z dwójka 😉
ale tutaj nie patrz na to, bo ja po prostu nie cierpię być "niezrobiona" (nie wiem jak to inaczej nazwać). ja szału dostaje od łażenia w piżamie itp, muszę się najpierw od A do Z przygotować (właśnie ubranie, malowanie, czesanie) i wtedy mogę spokojnie się brać za inna robotę. tak samo nie usiedzę jak mam gary w zlewie, trafia mnie od razu, więc ja po prostu robię to z automatu od razu po zjedzeniu czy coś, bo taka jestem. mam jak Monika z "Przyjaciół" i to wina mojego fisia na tym punkcie...
Nie oglądałam ”przyjaciół”, ale mam w takim razie jak ona 😂 Albo jak Ty 😂
Jak są długo chodzę rano w piżamie, bo coś nie pojdzie jak było w planie, to czuje irytację i marnotrastwo godzin 😂 u mnie zwykle jest to najpierw Karmienie najmłodszego, ogarniecie łóżek do przewietrzenia i otworzenie okien, ogarniecie chłopaków - ubieranie, śniadanie i kawa. Później prysznic, włosy, makijaż i Kawa jeśli nie było wcześniej 😉 dalej to już się dzieje roznie w zależności od częstotliwości karmien, ale i to się unormuje z czasem i wróci na stare tory.

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23430
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 08 cze 2020, 22:50

KarLa pisze:
08 cze 2020, 10:41
Ja wczoraj znalazlam swoje zdjecie z czasow jak przyjechalismy do IE i ... nie chcialabym tak wygladac :P
Karla nie każda szczupła osoba jest od razu zgrabna ;) Jest "ładna" chudość i "nieładna" chudość. Pewnie chodzi o proporcję ciała.
Ale i tak lepiej być chudą i niezgrabną niż grubą i niezgrabną :lol:
Moja mama na w ramce zdjęcie ze ślubu mojego brata i ja na nim jestem i za każdym razem jak je widzę to się zastanawiam dlaczego nikt mi nie powiedział, że jak się ma takie kościste ramiona to sukienka bez rękawów to nie jest najlepsze rozwiązanie ;)

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23430
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 08 cze 2020, 22:57

nuuutella pisze:
08 cze 2020, 21:19
I tka jak Misiaq uwielbiam chipsy,
Tylko, ze ja już nawet nie pamietam jak smakują :lol:
Ja jestem teraz super fit :lol:

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 08 cze 2020, 22:58

Misiaq, to chyba kwestia "co kto lubi" , bo M. byl zachwycony moja figura, do teraz ja wspomina ;) chociaz wedlug mnie byla raczej malo kobieca :P no ale jak widze za jakimi moj M. sie oglada to jemu chyba sie podobaja malo kobiece ksztalty :P
Pamietam jak ze szwagierka i Valentina bylismy na plazy na Majorce i moj M. i Valentiny M. na jedna sie gapili, a my we 3 stwierdzilysmy ze szalu z nia nie bylo :P
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości