Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth, nie rob tego gwałtownie tylko codziennie syp odrobinę mniej. Bardzo szybko się oduczysz. Pamiętam, że moja nauczycielka od chemii w liceum tak nas namawiała i oduczyłam się w ciągu kilku dni. Nie słodzę do dziś .
Ostatnio zmieniony 06 sty 2021, 11:42 przez Sofii, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
lisbeth, a jakieś owocowe herbaty? Z tego, co pamiętam, to jest to kwestia 4-5 dni konsekwentnego picia/jedzenia czegoś nowego, żeby się przestawić. Ja tak kilka razy skórę zawzięłam na rzeczy, np. na picie kranówki, albo na jogurt naturalny, który wcześniej baaaardzo długo mi przeszkadzał np. w twarogu zamiast śmietany.
I zgadzam się z dziewczynami, 1700 to zdecydowanie lepsza opcja
I zgadzam się z dziewczynami, 1700 to zdecydowanie lepsza opcja
- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
I tak dobrze. Ja jak nie mam fazy na picie, to do 16 jadę tylko na 1-2 kawachmała_czarna pisze: ↑06 sty 2021, 11:40
Dołączam do grupy pijącej za mało wody. Ostatnie 2 dni się pilnowałam to jakoś szło ale jak tylko odpuszczę myślenie o tym to potrafię cały dzień wypić kilka herbat i ani pół szklanki wody.
Że ja przeszczepu nerek jeszcze nie potrzebuję
Ps. Właśnie piję wodę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A i schowaj cukier, jak słodzisz mimowolnie, niech mąż też się oduczy w ramach wsparcia żony i nabywania zdrowych nawyków 

- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth, jeszcze zapytam jakie masz w diecie proporcje białka, tłuszczy i węglowodanów? 
Ja jak zwiększam białko o wiele lepiej mi idzie. Suplementowałam się nawet białkiem w proszku.

Ja jak zwiększam białko o wiele lepiej mi idzie. Suplementowałam się nawet białkiem w proszku.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
obiad z dziśEscherichia pisze: ↑06 sty 2021, 11:48Lisbeth, jeszcze zapytam jakie masz w diecie proporcje białka, tłuszczy i węglowodanów?
Ja jak zwiększam białko o wiele lepiej mi idzie. Suplementowałam się nawet białkiem w proszku.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
O chyba miałam z tej samej firmy przez chwilę catering
smaczne były rzeczy, ale jednak jak wrócę, to wybiorę tę firmę, która ma biodegradowalne pudełka, jakoś się lepiej psychicznie wtedy czuję

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth jak moj P aoe oduczyl slodzic, to Ty tez dasz rade. On slodzil kawe 4 lyzeczki, a herbate 3. Nie wiem jak mogl pic taki ulepek. Ja juz z 10 lat nie słodzę i tak pare razy zapomniałam mu posłodzić i potem juz sam przestal slodzic. Schowaj cukier i nie bedzie kusic.
Ja mam apke, ktora przypomina o piciu wody i od poczatku toku pije 2,5-3 litry codziennie. A wczesniej max litr wchodzil plus 2 kawy i herbata
Ja mam apke, ktora przypomina o piciu wody i od poczatku toku pije 2,5-3 litry codziennie. A wczesniej max litr wchodzil plus 2 kawy i herbata
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth, ja się teraz pilnuję i trzymam 1600 kcal. Próbowałam mniej ale nie byłam w stanie funkcjonować. Głowa mnie bolała i nie potrafiłam się na niczym skupić.
W sobotę się okaże czy coś ruszyło.
A co do cukru, to też myślałam, że to niemożliwe. Przy cc zostałam zmuszona do picia kawy bez cukru. Teraz nie wypiję Ci slodkiej. Herbaty bardzo lubię te. Są łagodne, lekko owocowe i cukier jest zbędny.
W sobotę się okaże czy coś ruszyło.
A co do cukru, to też myślałam, że to niemożliwe. Przy cc zostałam zmuszona do picia kawy bez cukru. Teraz nie wypiję Ci slodkiej. Herbaty bardzo lubię te. Są łagodne, lekko owocowe i cukier jest zbędny.
- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Nie ma co się przerzucać ilością kcal i tym czy jest to wystarczające, czy nie. Dla kogoś 1800kcal to deficyt do chudnięcia, dla innego 1800kcal to dieta na przytycie..
Wszystko zależy od masy ciała, ilości tkanki tłuszczowej, aktywności fizycznej, wzrostu...
Ja np. w dni bez treningu powinnam jeść niecałe 2000kcal i to już jest mój deficyt żeby chudnąć
Wszystko zależy od masy ciała, ilości tkanki tłuszczowej, aktywności fizycznej, wzrostu...
Ja np. w dni bez treningu powinnam jeść niecałe 2000kcal i to już jest mój deficyt żeby chudnąć

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiowa, tez lubie te herbaty , jeszcze malina i marakuja
Ja doszlam do 67.4kg... to o 3kg wiecej niz w dniu porodu...
nie wiem, moge zwalac na tarczyce, na tabletki hormonalne, gdy bralam antykoncepcyjne to trzymalam sie blizej 65..
Pije duzo wody, nie mam z tym kompletnie zadnego problemu, ze slodyczy jem tylko kostke czekolady dziennie, nie slodze herbaty od ponad 20 lat, staram sie ograniczac ilosc posilku, co przeklada sie na to ze od 2 dni chodze glodna i wku****
tylko moj M. je to co ja i on jest najedzony az prawie obzarty...
jak zaczne cwiczyc to pewnie z bolu nie wytrzymam :/
Ja doszlam do 67.4kg... to o 3kg wiecej niz w dniu porodu...
nie wiem, moge zwalac na tarczyce, na tabletki hormonalne, gdy bralam antykoncepcyjne to trzymalam sie blizej 65..
Pije duzo wody, nie mam z tym kompletnie zadnego problemu, ze slodyczy jem tylko kostke czekolady dziennie, nie slodze herbaty od ponad 20 lat, staram sie ograniczac ilosc posilku, co przeklada sie na to ze od 2 dni chodze glodna i wku****
tylko moj M. je to co ja i on jest najedzony az prawie obzarty...
jak zaczne cwiczyc to pewnie z bolu nie wytrzymam :/

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A skąd wy wiecie ile kcal zjadacie dziennie?
Efryna, teraz chyba wszyscy muszą przejść na te bio opakowania.
Efryna, teraz chyba wszyscy muszą przejść na te bio opakowania.
- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
+1
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość