Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja jestem właśnie w trakcie @ dlatego wczesniej się nie ważyłam, bo przed byłam opuchnięta.
Z negatywów to obejrzałam się w słońcu i z tą jędrnością czeka mnie mnóstwo pracy jeszcze.
Ale nie zwalniam, właśnie zrobiłam trening, coby majóweczka nie była zbyt leniwa.
Z negatywów to obejrzałam się w słońcu i z tą jędrnością czeka mnie mnóstwo pracy jeszcze.
Ale nie zwalniam, właśnie zrobiłam trening, coby majóweczka nie była zbyt leniwa.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, szacun, że masz chęci!
Ja nie mogę się przemóc kompletnie. Dobrze, że chociaż rowerujemy często i wszędzie gdzie mogę dreptam na pieszo, bo by mnie było dużo więcej.
No ale i tak 2kg na plusie
Mnie o jedzeniu surowych pieczarek uświadomili jakiś czas temu teście. Też nie miałam pojęcia
Ja nie mogę się przemóc kompletnie. Dobrze, że chociaż rowerujemy często i wszędzie gdzie mogę dreptam na pieszo, bo by mnie było dużo więcej.
No ale i tak 2kg na plusie
Mnie o jedzeniu surowych pieczarek uświadomili jakiś czas temu teście. Też nie miałam pojęcia
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiowa, nie skłamię jeśli napiszę, że pierwszy raz w życiu jestem tak zmotywowana. Oczywiście wcześniej ćwiczyłam, ale teraz wiem, że wszystko robiłam nie tak. Przeważnie brałam się za treningi niedostosowane do mojej kondycji i szybko się zniechęcałam. Rozgrzewkę i schłodzenie traktowałam po macoszemu.
Teraz w końcu zrobiłam wszystko porządnie. Zaczęłam od prostych treningów, określilam sobie łatwe do osiągnięcia cele. Postawiłam na regularność i zmianę sposobu myślenia. Teraz cały czas robię postępy, podnoszę sobie poprzeczkę, ale dopiero wtedy, gdy czuję, że jestem gotowa.
Trening wpisał się w moją codzienność i mam nadzieję, że tak zostanie.
Wiem, że na diecie nie wytrzymam. Męczy mnie to psychicznie. Dlatego owszem - staram się jeść zdrowiej i regularniej, ale bez odbierania sobie wszystkiego, co lubię.
Teraz w końcu zrobiłam wszystko porządnie. Zaczęłam od prostych treningów, określilam sobie łatwe do osiągnięcia cele. Postawiłam na regularność i zmianę sposobu myślenia. Teraz cały czas robię postępy, podnoszę sobie poprzeczkę, ale dopiero wtedy, gdy czuję, że jestem gotowa.
Trening wpisał się w moją codzienność i mam nadzieję, że tak zostanie.
Wiem, że na diecie nie wytrzymam. Męczy mnie to psychicznie. Dlatego owszem - staram się jeść zdrowiej i regularniej, ale bez odbierania sobie wszystkiego, co lubię.
- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ty się nie umiesz wbić? Mnie nie widzieli na siłce od 1,5 miesiąca
Chcę wrócić na ten miesiąc przed wyjazdem 
- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ale... ! Uh 
- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Rozuniem, przykro, że masz powrót do lekówlisbeth87 pisze: ↑01 maja 2022, 12:10Niestety nie.Escherichia pisze: ↑01 maja 2022, 12:03Lisbeth, jak u Ciebie? Liczenie kalorii przynosi dalsze efekty?![]()
Miałam teraz wizytę u endokrynologa i wróciłam do leków.
Może z nimi będzie łatwiej schudnąć.
Też walczę
Fajnie, że ćwiczenia weszły Ci w krew
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia, tak jak napisałam, na mnie dieta źle wpływa psychicznie. Mam na myśli taką, gdy trzeba z czegoś rezygnować, non stop się pilnować.
Misiaq, ale skoro ćwiczyłaś regularnie to efekty na ciele musiały być? U mnie schudnięcie to trochę efekt uboczny, bo bardziej zależy mi na ujędrnieniu. Nie są to też spektakularne wyniki, bo 3-4 kg w niespełna 4 miesiące.
Byłam dzisiaj u rodziców i moja babcia powiedziała, że jestem strasznie chuda
i ogólnie przepracowana i przemęczona
Misiaq, ale skoro ćwiczyłaś regularnie to efekty na ciele musiały być? U mnie schudnięcie to trochę efekt uboczny, bo bardziej zależy mi na ujędrnieniu. Nie są to też spektakularne wyniki, bo 3-4 kg w niespełna 4 miesiące.
Byłam dzisiaj u rodziców i moja babcia powiedziała, że jestem strasznie chuda


Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, powiesz mi coś więcej o swoich treningach? Znowu szukam czegoś dla siebie, a mam wrażenie, że wszystko co kiedykolwiek ćwiczyłam już mi się mocno znudziło.
Ja jestem mistrzem wymówek - wczoraj miałam już dość silne postanowienie, że to będzie ten dzień
ale dostałam @ i to bolesny, więc z żalem przesunęłam dzień rozpoczęcia treningów 
Ja jestem mistrzem wymówek - wczoraj miałam już dość silne postanowienie, że to będzie ten dzień
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, z tego co pamiętam to ty dużo ćwiczyłaś więc nie wiem czy mam ci co polecać, bo ja chyba nadal nie ten poziom 
Ja ćwiczę z Codziennie Fit. Zaczęłam od starterów, w międzyczasie były treningi live, na których były wersję dla początkujących i zaawansowanych więc tak sobie przechodziłam według swoich możliwości. Co jakiś czas jest wyzwanie, są wtedy plany treningowe co bardzo pomaga. Przeważnie raz w tygodniu też jest live.
Potrafię już robić pompki i deskę bokiem!
Ogólnie jestem wybredna jeśli chodzi o te wszystkie trenerki (drażnią mnie), a Marta bardzo mi podpasowała.
I nadal psychicznie nastawiam się na bieganie - chcę spróbować, ale jednocześnie mam straszną blokadę.

Ja ćwiczę z Codziennie Fit. Zaczęłam od starterów, w międzyczasie były treningi live, na których były wersję dla początkujących i zaawansowanych więc tak sobie przechodziłam według swoich możliwości. Co jakiś czas jest wyzwanie, są wtedy plany treningowe co bardzo pomaga. Przeważnie raz w tygodniu też jest live.
Potrafię już robić pompki i deskę bokiem!

Ogólnie jestem wybredna jeśli chodzi o te wszystkie trenerki (drażnią mnie), a Marta bardzo mi podpasowała.
I nadal psychicznie nastawiam się na bieganie - chcę spróbować, ale jednocześnie mam straszną blokadę.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, ile u ciebie już łącznie spadło?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii dziękuję za odpowiedź, na pewno obczaję! W formie to ja byłam, ale dawno, teraz moja forma leży i kwiczy, więc zanim wrócę do poziomu, żeby móc ćwiczyć z moją ulubioną laską, to myślę, że potrzebuję przynajmniej miesiąca na rozkręcenie się i chciałabym to zrobić tak jak mówiłaś o swoich treningach, postawić na regularność i takie stopniowe wdrażanie się!
Brawo za deskę bokiem i pompki, to wymagające ćwiczenia, teraz bym miała na pewno problem, żeby wytrzymać nawet 30 sekund
pewnie nawet 15 by się nie udało 
A co do łącznego spadku to od listopada jakieś 8-9 kg (może więcej?). Nie wiem dokładnie, bo w pewnym momencie (jak moja waga dobiła do kryzysowego dla mnie poziomu) przestałam się naw ogóle ważyć (a myślę, że jeszcze mogłam przytyć od tego czasu) i odważyłam się stanąć na wadze dopiero po jakimś miesiącu stosowania diety
gdzieś mam notatki z tego okresu, ale no, było naprawdę źle
Brawo za deskę bokiem i pompki, to wymagające ćwiczenia, teraz bym miała na pewno problem, żeby wytrzymać nawet 30 sekund
A co do łącznego spadku to od listopada jakieś 8-9 kg (może więcej?). Nie wiem dokładnie, bo w pewnym momencie (jak moja waga dobiła do kryzysowego dla mnie poziomu) przestałam się naw ogóle ważyć (a myślę, że jeszcze mogłam przytyć od tego czasu) i odważyłam się stanąć na wadze dopiero po jakimś miesiącu stosowania diety
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Gratulacje spadków!
Misiaq mój mąż waży 90 kg przy 190 wzrostu, a je z 5 razy tyle co ja.
Ja to chyba już w życiu nie znajdę czasu na ćwiczenia
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Misiaq mój mąż waży 90 kg przy 190 wzrostu, a je z 5 razy tyle co ja.
Ja to chyba już w życiu nie znajdę czasu na ćwiczenia

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, piękny spadek
Ja lubię CF też za zmianę myślenia. Kiedyś zakladalam sobie cele krótkoterminowe, tzn. ćwiczę i jem zdrowo, aż schudnę itp. Gdy miałam męczący dzień to rezygnowałam z treningu, bo przecież jestem zmeczona. Teraz już podchodzę do tematu całkiem inaczej, polecam zresztą książkę Marty, mi pomogła.
Misiaq, po zdjęciach, które wstawiałaś to wyglądasz bardzo dobrze.

Ja lubię CF też za zmianę myślenia. Kiedyś zakladalam sobie cele krótkoterminowe, tzn. ćwiczę i jem zdrowo, aż schudnę itp. Gdy miałam męczący dzień to rezygnowałam z treningu, bo przecież jestem zmeczona. Teraz już podchodzę do tematu całkiem inaczej, polecam zresztą książkę Marty, mi pomogła.
Misiaq, po zdjęciach, które wstawiałaś to wyglądasz bardzo dobrze.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja staje 3 razy dziennie 
wiem że to głupie, chyba muszę schować gdzieś głęboko
Ale też polubiłam te ćwiczenia, choć pod koniec często mam dosyć
Necia korzystaj póki dziecko w placówce a drugie śpi, potem może być gorzej z czasrm.
Moi często skaczą ze mną
Ale też polubiłam te ćwiczenia, choć pod koniec często mam dosyć

Necia korzystaj póki dziecko w placówce a drugie śpi, potem może być gorzej z czasrm.
Moi często skaczą ze mną
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja zaliczyłam dzisiaj pierwszą rowerową przejażdżkę w tym sezonie. Było super 
Polecicie jakieś słuchawki bezprzewodowe? Najlepiej budżetowe, bo nie jestem pewna, czy będę korzystała.

Polecicie jakieś słuchawki bezprzewodowe? Najlepiej budżetowe, bo nie jestem pewna, czy będę korzystała.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości