W pracy też nikt nie wiedział Przyznaję, to trochę dziwne, ale lubię
Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Niestety nie.Escherichia pisze: ↑01 maja 2022, 12:03Lisbeth, jak u Ciebie? Liczenie kalorii przynosi dalsze efekty?
Miałam teraz wizytę u endokrynologa i wróciłam do leków.
Może z nimi będzie łatwiej schudnąć.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja jestem właśnie w trakcie @ dlatego wczesniej się nie ważyłam, bo przed byłam opuchnięta.
Z negatywów to obejrzałam się w słońcu i z tą jędrnością czeka mnie mnóstwo pracy jeszcze.
Ale nie zwalniam, właśnie zrobiłam trening, coby majóweczka nie była zbyt leniwa.
Z negatywów to obejrzałam się w słońcu i z tą jędrnością czeka mnie mnóstwo pracy jeszcze.
Ale nie zwalniam, właśnie zrobiłam trening, coby majóweczka nie była zbyt leniwa.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, szacun, że masz chęci!
Ja nie mogę się przemóc kompletnie. Dobrze, że chociaż rowerujemy często i wszędzie gdzie mogę dreptam na pieszo, bo by mnie było dużo więcej.
No ale i tak 2kg na plusie
Mnie o jedzeniu surowych pieczarek uświadomili jakiś czas temu teście. Też nie miałam pojęcia
Ja nie mogę się przemóc kompletnie. Dobrze, że chociaż rowerujemy często i wszędzie gdzie mogę dreptam na pieszo, bo by mnie było dużo więcej.
No ale i tak 2kg na plusie
Mnie o jedzeniu surowych pieczarek uświadomili jakiś czas temu teście. Też nie miałam pojęcia
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiowa, nie skłamię jeśli napiszę, że pierwszy raz w życiu jestem tak zmotywowana. Oczywiście wcześniej ćwiczyłam, ale teraz wiem, że wszystko robiłam nie tak. Przeważnie brałam się za treningi niedostosowane do mojej kondycji i szybko się zniechęcałam. Rozgrzewkę i schłodzenie traktowałam po macoszemu.
Teraz w końcu zrobiłam wszystko porządnie. Zaczęłam od prostych treningów, określilam sobie łatwe do osiągnięcia cele. Postawiłam na regularność i zmianę sposobu myślenia. Teraz cały czas robię postępy, podnoszę sobie poprzeczkę, ale dopiero wtedy, gdy czuję, że jestem gotowa.
Trening wpisał się w moją codzienność i mam nadzieję, że tak zostanie.
Wiem, że na diecie nie wytrzymam. Męczy mnie to psychicznie. Dlatego owszem - staram się jeść zdrowiej i regularniej, ale bez odbierania sobie wszystkiego, co lubię.
Teraz w końcu zrobiłam wszystko porządnie. Zaczęłam od prostych treningów, określilam sobie łatwe do osiągnięcia cele. Postawiłam na regularność i zmianę sposobu myślenia. Teraz cały czas robię postępy, podnoszę sobie poprzeczkę, ale dopiero wtedy, gdy czuję, że jestem gotowa.
Trening wpisał się w moją codzienność i mam nadzieję, że tak zostanie.
Wiem, że na diecie nie wytrzymam. Męczy mnie to psychicznie. Dlatego owszem - staram się jeść zdrowiej i regularniej, ale bez odbierania sobie wszystkiego, co lubię.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja regularnie chodziłam na siłownie, polubiłam to, wpisało się w to w moją codzienności jak pisze Sofii (chociaż u mnie nie wpłynęło to na spadek wagi). Ale siłownia miała awarię wody, zamknęli na kilka dni, wypadłam z rytmu i teraz kompletnie nie umiem się znowu wbić.
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ty się nie umiesz wbić? Mnie nie widzieli na siłce od 1,5 miesiąca Chcę wrócić na ten miesiąc przed wyjazdem
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ty ważysz 62 kg, ja nie napiszę ile ważę, ale bliżej mu do 7 niż 5 na przedzie
A moja przerwa trwa dłużej niż 1,5 miesiąca.
Licytujesz się dalej?
Nie masz szans
A moja przerwa trwa dłużej niż 1,5 miesiąca.
Licytujesz się dalej?
Nie masz szans
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ale... ! Uh
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Rozuniem, przykro, że masz powrót do leków A liczenie weszło już w nawyk? Nie sprawia problemu ważenie?lisbeth87 pisze: ↑01 maja 2022, 12:10Niestety nie.Escherichia pisze: ↑01 maja 2022, 12:03Lisbeth, jak u Ciebie? Liczenie kalorii przynosi dalsze efekty?
Miałam teraz wizytę u endokrynologa i wróciłam do leków.
Może z nimi będzie łatwiej schudnąć.
Też walczę Wróciłam do picia wody, jem sporo białka i znowu chwyciłam za szczotkę.. Jednak wiem, że bez treningów siłowych może być ciężko..
Fajnie, że ćwiczenia weszły Ci w krew To dobry sposób na zwiększenie zapotrzebowania kalorii, a to przekłada się na więcej jedzonka! Tym sposobem można jeść "zdrowiej" i pozwolić sobie na "zakazane" Dla mnie dieta, to nie odbieranie sobie, a ograniczanie Jem wszystko, ale duuuużo mniej
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia, tak jak napisałam, na mnie dieta źle wpływa psychicznie. Mam na myśli taką, gdy trzeba z czegoś rezygnować, non stop się pilnować.
Misiaq, ale skoro ćwiczyłaś regularnie to efekty na ciele musiały być? U mnie schudnięcie to trochę efekt uboczny, bo bardziej zależy mi na ujędrnieniu. Nie są to też spektakularne wyniki, bo 3-4 kg w niespełna 4 miesiące.
Byłam dzisiaj u rodziców i moja babcia powiedziała, że jestem strasznie chuda i ogólnie przepracowana i przemęczona
Misiaq, ale skoro ćwiczyłaś regularnie to efekty na ciele musiały być? U mnie schudnięcie to trochę efekt uboczny, bo bardziej zależy mi na ujędrnieniu. Nie są to też spektakularne wyniki, bo 3-4 kg w niespełna 4 miesiące.
Byłam dzisiaj u rodziców i moja babcia powiedziała, że jestem strasznie chuda i ogólnie przepracowana i przemęczona
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Czułam luz w pasie w spodniach.
To wszystko.
Na wadze nic. I przede wszystkim nic na nogach, udach, a na tym mi najbardziej zależy.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, powiesz mi coś więcej o swoich treningach? Znowu szukam czegoś dla siebie, a mam wrażenie, że wszystko co kiedykolwiek ćwiczyłam już mi się mocno znudziło.
Ja jestem mistrzem wymówek - wczoraj miałam już dość silne postanowienie, że to będzie ten dzień ale dostałam @ i to bolesny, więc z żalem przesunęłam dzień rozpoczęcia treningów
Ja jestem mistrzem wymówek - wczoraj miałam już dość silne postanowienie, że to będzie ten dzień ale dostałam @ i to bolesny, więc z żalem przesunęłam dzień rozpoczęcia treningów
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, z tego co pamiętam to ty dużo ćwiczyłaś więc nie wiem czy mam ci co polecać, bo ja chyba nadal nie ten poziom
Ja ćwiczę z Codziennie Fit. Zaczęłam od starterów, w międzyczasie były treningi live, na których były wersję dla początkujących i zaawansowanych więc tak sobie przechodziłam według swoich możliwości. Co jakiś czas jest wyzwanie, są wtedy plany treningowe co bardzo pomaga. Przeważnie raz w tygodniu też jest live.
Potrafię już robić pompki i deskę bokiem!
Ogólnie jestem wybredna jeśli chodzi o te wszystkie trenerki (drażnią mnie), a Marta bardzo mi podpasowała.
I nadal psychicznie nastawiam się na bieganie - chcę spróbować, ale jednocześnie mam straszną blokadę.
Ja ćwiczę z Codziennie Fit. Zaczęłam od starterów, w międzyczasie były treningi live, na których były wersję dla początkujących i zaawansowanych więc tak sobie przechodziłam według swoich możliwości. Co jakiś czas jest wyzwanie, są wtedy plany treningowe co bardzo pomaga. Przeważnie raz w tygodniu też jest live.
Potrafię już robić pompki i deskę bokiem!
Ogólnie jestem wybredna jeśli chodzi o te wszystkie trenerki (drażnią mnie), a Marta bardzo mi podpasowała.
I nadal psychicznie nastawiam się na bieganie - chcę spróbować, ale jednocześnie mam straszną blokadę.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, ile u ciebie już łącznie spadło?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: nuuutella i 17 gości