Strona 372 z 739

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 30 maja 2020, 17:03
autor: Necia
Misiaq jeśli Cię to pocieszy wyglądał nie za ciekawie ;) skóra i gnaty


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 30 maja 2020, 17:03
autor: lisbeth87
Aneczka98 pisze:
30 maja 2020, 17:02
jakbym o moim czytała. On całe życie fit. A mnie wkurza, jak on je co chce i nie tyje a mi przybywa od samego patrzenia...
no nie? :lol:

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 30 maja 2020, 17:05
autor: Aneczka98
lisbeth87 pisze:
30 maja 2020, 17:03
Aneczka98 pisze:
30 maja 2020, 17:02
jakbym o moim czytała. On całe życie fit. A mnie wkurza, jak on je co chce i nie tyje a mi przybywa od samego patrzenia...
no nie? :lol:
7 lat po slubie i on się dalej mieści w garnitur. Wszystkie imprezy w nim obskoczył. Nie wiem jak tak można ważyć 65 kg ciągle... Ja już nie pamiętam kiedy tyle ważyłam.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 30 maja 2020, 17:06
autor: lisbeth87
Aneczka98 pisze:
30 maja 2020, 17:05
7 lat po slubie i on się dalej mieści w garnitur. Wszystkie imprezy w nim obskoczył. Nie wiem jak tak można ważyć 65 kg ciągle... Ja już nie pamiętam kiedy tyle ważyłam.
mogą sobie podać rękę :lol:

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 30 maja 2020, 18:14
autor: KarLa
moj wazyl jakies 75kg przy 172cm, a dobil do 93kg :P teraz chyba kolo 88kg ma

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 30 maja 2020, 19:31
autor: meg
Necia pisze:Misiaq jeśli Cię to pocieszy wyglądał nie za ciekawie ;) skóra i gnaty


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Mój wyglądał normalnie, ale nie miał mięśni. Teraz mi przybyło, więc wygląda lepiej. Trochę też na buzi przytył

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka


Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 30 maja 2020, 23:53
autor: Necia
No jak mięśni nie było to właśnie dla mnie skóra i gnaty. Moj tez wyglądał normalnie, tyle ze był bardzo szczupły. Poza tym miał długie włosy i inny zarost, teraz ludzie znajomi z czasów nastoletnich go na ulicy nie poznają


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 02 cze 2020, 21:49
autor: KarLa
Zrobilam sobie na kolacje 1 jajo sadzone, 50g kaszy gryczanej i 200g fasolki szparagowej. Tak szczerze, Wy sie najadacie takimi porcjami? Czy tylko oszukujecie swoj zoladek? Ja nawet nie poczulam ze cos zjadlam... zjadlam jeszcze jablko, ale w zoladku nadal pustka...

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 02 cze 2020, 22:42
autor: sowaa
KarLa pisze:
02 cze 2020, 21:49
Zrobilam sobie na kolacje 1 jajo sadzone, 50g kaszy gryczanej i 200g fasolki szparagowej. Tak szczerze, Wy sie najadacie takimi porcjami? Czy tylko oszukujecie swoj zoladek? Ja nawet nie poczulam ze cos zjadlam... zjadlam jeszcze jablko, ale w zoladku nadal pustka...
a mięsa nie jesz w ogóle? Szczerze, to nigdy nie próbowałam takiego połączenia, kasza zawsze z mięsem i jakimiś warzywami (wtedy wystarczy 50-70g, żebym była pełna, ale mięso też robi swoje), albo z dużą ilością warzyw (jako dodatek do sałatki- wtedy objętość warzyw robi swoje), albo czasami zagęszczam nią zupy- dodaję np. trochę do ogórkowej, żeby była treściwsza i bardziej sycąca.

Jajka sadzone zawsze robię z ziemniakami ;)

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 02 cze 2020, 22:50
autor: valentina
Karla ja do 50g kaszy daje 300g warzyw, do tego że 150g mięsa, a jeśli jem jajka to 3 ale nigdu w takim polaczeniu nie jadlam.No i ja wolę jajka w koszulce niż sadzone

Co do mężów to mojemu zawsze waga też się trzymała. Teraz chory to schudł i też więcej od niego waze

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 02 cze 2020, 22:52
autor: KarLa
sowaa, ja lubie takie polaczenie ;) nawet sporo jest przepisow na takie danie ;)
Mieso jem, ale raczej nieduze ilosci, a na kolacje to prawie w ogole. Wyjatkiem sa weekendy gdzie czasami robie domowe hamburgery, pizze z kurczakiem, faszerowane papryki itp.
Jak jem kasze to zazwyczaj warzywa do niej. Tylko dla mnie norma bylo 100g kaszy ;) dopiero jak pisalyscie ze Wy jecie po 30-50g to stwierdzilam ze jem za duzo.
I chyba naprawde jem za duzo, bo sporo M. zjada sporo mniej, tesciowa tez, moja mama juz w ogole i w sumie wszyscy jedza mniej ode mnie to chyba ze mna jest cos nietak :P
Tylko jak to zmienic?

valetina, nie mialam wiecej fasolki :P Jajek nie moge wiecej ze wzgledu na alergie...

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 02 cze 2020, 23:03
autor: valentina
KarLa to wcale mnie nie dziwi że się nie najadlas.... następnym razem zrob z mięsem i więcej warzyw

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 02 cze 2020, 23:15
autor: farazi
KarLa pisze:
02 cze 2020, 21:49
Zrobilam sobie na kolacje 1 jajo sadzone, 50g kaszy gryczanej i 200g fasolki szparagowej. Tak szczerze, Wy sie najadacie takimi porcjami? Czy tylko oszukujecie swoj zoladek?
Trudno mi to oszacować, ale chyba byłabym najedzona. Nie napchana po korek, ale nie czułabym potrzeby zjedzenia czegoś jeszcze, bo jak nie to padnę z głodu.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 02 cze 2020, 23:32
autor: KarLa
valentina, tylko problem z tym ze ja nie chce z miesem ;) nie lubie az tak miesa, dla mnie moze sie ono ograniczac do weekendow

Farazi, a ja wlasnie mam wrazenie ze padne z glodu, ale mysle ze M. by sie tym najadl

ja najbardziej to najadam sie kanapkami z awokado i jajkiem no ale raczej nie jest to dietetyczne...
pewnie bym to dzisiaj jadla, no ale mam awokado, ktore M. kupil mi 1.5 tyg temu i sa jeszcze twarde jak kamienie...

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

: 02 cze 2020, 23:39
autor: valentina
Karla a to nie wiedziałam. Zawsze pamiętam, że jadlas mieso drobiowe... Ja na diecie jem guacamole