Gdy się wprowadzaliśmy to salon był malowany duluxem, a reszta domu beckersem. Nie ma nawet porównania, jeśli chodzi o komfort zmywania. Teraz tylko beckersa kupujemy.
Mój mąż trochę kręci nosem na tapetę, bo będzie na ścianie ze skosem z 1 strony i będzie przycinanie no ale to już nie mój problem
Dla mnie między duluxem A Bexkersem jest duża różnica. Przede wszystkim żaden kolor duluxa nie wyszedł na ścianie tak jak na opakowaniu, a przy beckersie nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. I beckers wydał mi się wydajniejszy, duluxem musieliśmy czasem nakładać trzecią warstwę, w beckersie dwie.
Tikkurila z mieszalnika jest słaba, ale ta specjalna do kuchni i łazienek absolutnie bezkonkurencyjna.
Beckersa też sobie bardzo chwalimy i większość domu nim malowaliśmy. Przy najbliższym malowaniu będziemy próbować Fluggera.
Ja jestem tez absolutna fanka beckersa... w pl przed becjersem mielismy duluxa i porazka jak dla mnie w porownaniu do beckersa...
Jak sie wyprowadzilismy to zostalo niepomalowane za szafa bo juz stala jak malowalismy beckersem... tesciowa domalowala tylko w miejscu szafy i zupelnie nie bylo widac roznicy a pozostalosc byla juz dwa lata wczesniej malowana... i mimo ze jasny kolor jakas vanilia to chyba byla to zupelnie nie wymagaly sciany odawiezenia zeby od tego kawalka swiezo malowanego sie nie roznic...
Miska mozliwe... to juz 7 lat jak malowalismy nim nie wiem jak teraz wtedy jeszcze nie bylo jakiegos mega wyboru kolorystycznego... ale wiem ze cis z vanilia w nazwie a do tego mielismy wneki okien plus komin pomalowany czekolada... rewelacyjnie wygladaly te kolory i w ogole dla mnie genialna farba... jak kiedys bedziemy malowac sciany a nie tapetowac na bank z pl sobie zwieziemy beckersa