Ile kosztuje życie...

Awatar użytkownika
Nadia
Posty: 2817
Rejestracja: 28 maja 2017, 8:58

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Nadia » 30 maja 2017, 12:14

believe[/quote pisze: My 5 lat temu przeżyliśmy szok cenowy przeprowadzając się z Wrocławia do Warszawy. Za te same zakupy w tym samym sklepie we Wrocławiu płaciliśmy mniej. O takie nasze porównanie.
Ale jak to możliwe? To ta sama sieć sklepów/marketów nie ma stałych cen bez względu na to gdzie się znajduje tylko zmienne????
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

believe
Posty: 186
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: believe » 30 maja 2017, 12:21

Nadia pisze:
believe[/quote pisze: My 5 lat temu przeżyliśmy szok cenowy przeprowadzając się z Wrocławia do Warszawy. Za te same zakupy w tym samym sklepie we Wrocławiu płaciliśmy mniej. O takie nasze porównanie.
Ale jak to możliwe? To ta sama sieć sklepów/marketów nie ma stałych cen bez względu na to gdzie się znajduje tylko zmienne????
Tak. Ten sam sklep, ten sam produkt a różnica w cenie. Pewnie bym się nie zorientował gdyby nie stały skład zakupów a przy kasie rachunek większy. Często jest Tak, że są promocje a pod spodem małym drukiem nie obowiązuje w markecie takim i takim.

Miśka
Posty: 6667
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Miśka » 30 maja 2017, 13:01

Misiaq pisze:
30 maja 2017, 9:11
Same truskawki są po 20-25 zł/kg, więc na prawdę trudno jest zapłacić mniej niż 40 zł.
Drogo macie. Ja za polskie płaciłam w niedzielę 13 zł, a dziś przy King Cross widziałam za 10.

U nas cotygodniowe zakupy to ok. 250-300 zł, a teraz przez sezonowe owoce i warzywa wyjdzie jeszcze więcej.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16651
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 30 maja 2017, 13:17

Miska, u nas podobnie wychodzi.
Mam wrażenie, że ciągle coś kupuje. Raz w tygodniu jedziemy na większe zakupy do lidla, a tak poza tym to codziennie jakieś pieczywo i świeże owoce.
Wczoraj kupiłam truskawki po 15 zł, ale kilogram to ja zjadam sama bez mrugnięcia okiem
Czasami to wolę nie liczyć ile wydajemy, bo tylko mnie to szokuje. Niestety konyo w ing jest bezlitosne i mi wyświetla na pierwszej stronie ile wydaliśmy

Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10916
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: nuuutella » 30 maja 2017, 13:32

believe pisze:
30 maja 2017, 9:38
malwinka89 pisze:20/25zł za truskawki u mnie są za 12
U nas były wczoraj po 18 zł.
u nas sa za 10... ale jeszcze sie nie skusze chyba :)

nam przyszlo rozliczenie za prad... 250 zl do doplaty, a i tak placimy co drugi miesiac 135 zl. Fakt, ze praktycznie caly remont robilismy i duzo pradu szlo, ale nie spodziewalam sie, ze bedzie tak duzo...

Na zakupy wydajemy co tydzien ok 100-150 zl, miesa nie kupujemy w ogole w sklepach, a i tak na tygodniu jakies zakupy zawsze wpadna. Na jedzeniu nie oszczedzamy i kupuje zawsze to, na co mamy ochote. Niestety zakupy zawsze sa za duze i sporo rzeczy nie dojadamy...

Awatar użytkownika
Aurinko
Posty: 8498
Rejestracja: 27 maja 2017, 23:38

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aurinko » 30 maja 2017, 13:58

A to u nas nas raczej jest wyjadanie do pustej lodowki, sporadycznie cos sie zostanie. Nie lubie marnowania jedzenia ;)

Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10916
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: nuuutella » 30 maja 2017, 14:21

Aurinko pisze:
30 maja 2017, 13:58
A to u nas nas raczej jest wyjadanie do pustej lodowki, sporadycznie cos sie zostanie. Nie lubie marnowania jedzenia ;)
ja tez nie lubie, aczkolwiek jak cos zostanie to je albo pies, albo kury u sasiadki :) Ale np. ciezko mi ugotowac obiad na 2 osoby, albo garnek zupy, zeby bylo na max dwa obiady...

Awatar użytkownika
asieka
Posty: 8694
Rejestracja: 27 maja 2017, 5:27

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: asieka » 30 maja 2017, 14:36

nuuutella co do zupy to ja gotuje litr dla nas dwóch i jest idealnie :)

Też strasznie pilnuje co kupujemy, zwłaszcza ile jest mięsa w mięsie ;) Pani u mnie na wędlinach i mięsie już mnie zna i sama mówi już przynoszę etykietę :lol:

My też wydajamy do pustego zazwyczaj w momencie opustoszenia zostają jajka i musztarda :P
Nie szalejemy co tydzień z zakupami żeby się nie marnowało,bo szkoda, nie lubię właśnie tego.
Np. lubię kupić kilogram- półtorej pieczarek , usmażyć z cebulką i pomrozić w małych pojemnikach do sosu, zupy czy zapiekanek.
Raz w miesiącu robię akcję mielone, kupuję 2 kilo mięsa, robię, smażę i zamrażam na kryzysowe obiady ;)
Mięso jak kupuje z przeznaczeniem np. na gulasz, to kroję, przygotowuję i dopiero zamrażam.
2010-19.09-2015 *** N 23.07.2018 *** M 5.05.2020
ObrazekObrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 30 maja 2017, 17:38

Cos robie nie tak. Raz na jakis czas robie wieksze zakupy, a codziennie i tak jakos bez problemu ucieka mi 50 zl. I to tez dbam zeby przypadkiem nie miec przy sobie wiecej...

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 19100
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mała_czarna » 30 maja 2017, 20:01

Misiaq pisze:
30 maja 2017, 10:08
.

Mieszkamy w Warszawie, tu się więcej zarabia i więcej wydaje. Takie życie:)
to jedna kwestia - druga to indywidualne upodobania, ktore też wpływają na końcowy koszt (my np. nie czujemy różnicy czy jemy makaron z biedry - no, może poza tym najtańszym - czy lubellę - ale jeśli ktoś czuje to i koszta przez tego typu rzeczy sie robią większe)

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15993
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 31 maja 2017, 15:03

asie_ka pisze:
29 maja 2017, 16:39
nam plany obiadowe tygodniowe dobrze się sprawdzają i zakupy robimy wg. tego co mamy rozpisane na dany tydzień,
to się super sprawdza i jeśli się je realizuje to można sporo zaoszczędzić. Ja muszę znaleźć chwilę czasu i pospisywać na kartce jakie mam jeszcze mięso w zamrażalce, bo sporo nakupiłam i leży...
mała_czarna pisze:
30 maja 2017, 20:01
druga to indywidualne upodobania, ktore też wpływają na końcowy koszt
zgadzam się Obrazek.
Ja widzę spore różnice między tym jakiej marki mam produkty w szafkach, a jakie ma moja mama czy siostra. Na mące np. bywa różnica 1 zł.
asie_ka pisze:
30 maja 2017, 14:36
nuuutella co do zupy to ja gotuje litr dla nas dwóch i jest idealnie
też tak robię Obrazek
asie_ka pisze:
30 maja 2017, 14:36
Mięso jak kupuje z przeznaczeniem np. na gulasz, to kroję, przygotowuję i dopiero zamrażam.
ja mięso porcjuję od razu po zakupie bez przygotowywania. Ale muszę się chyba przekonać do przygotowywania i mrożenia "gotowców", bo ułatwiłoby to robienie obiadów przy Julce :P
Misiaq pisze:
30 maja 2017, 13:27
Wczoraj za kg truskawek na swoim bazarku płaciłam 23 zł i wiem to na pewno, bo nic innego nie kupowałam.
dla mnie to za drogo. U mnie są truskawki za 15 zł/ kg i właśnie ze względu na ich cenę, jeszcze ich nie kupiłam. W lidlu widziałam czereśnie w promocji po 19,90 zł/ kg i też się wstrzymuję z ich zakupem.

My nie wydajemy więcej niż 1000 zł/mc na "życie" pozwalając sobie na jedzenie na mieście. Ale u nas za ten 'sukces' odpowiada rzadkie chodzenie do sklepu, bo wystarczy że pójdę z M. na małe zakupy i z tych małych robią się duże...
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10196
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: efryna » 31 maja 2017, 19:39

U mnie nic się nie zmienia od lat -- nadal jestem nieogarnięta i nadal wydaję za dużo i niezbyt rozsądnie. Też moją zmorą są te dodatkowe zakupy -- ostatnio spotkała mnie sytuacja, która dała mi do myślenia:P otóż blisko mieszkania mam kilka małych sklepów, ogólnie drogich i bez szałowego wyboru i dwa trochę większe, tzn. carrefour (którego nie cierpię, bo ciągle mnie tam spotykają dziwne sytuacje) i piotr i paweł, który jest fajny, jest duży wybór, świeże warzywa itp. Prowadzi to do tego, że w 9 przypadkach na 10, jak mam coś na szybko kupić, to jeżdżę do Piotra. Mam też tam jakąś kartę lojalnościową, która nawet nie wiem, co robi, ale zawsze mnie o nią pytali, więc z przyzwyczajenia zawsze ją podaję na koniec zakupów. Ostatnio pojechałam kupić jakąś pojedynczą rzecz i tak samo podaję z przyzwyczajenia kartę, a pani mi mówi: ale to dopiero od 50 zł :icon-eek:
czy ja przez te, powiedzmy, dwa ostatnie lata, kiedy mam tę kartę, nigdy nie zrobiłam zakupów poniżej 50 zł, że tego nie wiem?!

believe
Posty: 186
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: believe » 01 cze 2017, 10:16

efryna pisze:U mnie nic się nie zmienia od lat -- nadal jestem nieogarnięta i nadal wydaję za dużo i niezbyt rozsądnie. Też moją zmorą są te dodatkowe zakupy -- ostatnio spotkała mnie sytuacja, która dała mi do myślenia:P otóż blisko mieszkania mam kilka małych sklepów, ogólnie drogich i bez szałowego wyboru i dwa trochę większe, tzn. carrefour (którego nie cierpię, bo ciągle mnie tam spotykają dziwne sytuacje) i piotr i paweł, który jest fajny, jest duży wybór, świeże warzywa itp. Prowadzi to do tego, że w 9 przypadkach na 10, jak mam coś na szybko kupić, to jeżdżę do Piotra. Mam też tam jakąś kartę lojalnościową, która nawet nie wiem, co robi, ale zawsze mnie o nią pytali, więc z przyzwyczajenia zawsze ją podaję na koniec zakupów. Ostatnio pojechałam kupić jakąś pojedynczą rzecz i tak samo podaję z przyzwyczajenia kartę, a pani mi mówi: ale to dopiero od 50 zł :icon-eek:
czy ja przez te, powiedzmy, dwa ostatnie lata, kiedy mam tę kartę, nigdy nie zrobiłam zakupów poniżej 50 zł, że tego nie wiem?!
Tak. Powyżej 50 zł dostajesz jakiś nimi rabat. Kiedy PiP był naszym ulubionym sklepem.

Awatar użytkownika
Aurinko
Posty: 8498
Rejestracja: 27 maja 2017, 23:38

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aurinko » 01 cze 2017, 12:32

efryna pisze:
31 maja 2017, 19:39
U mnie nic się nie zmienia od lat -- nadal jestem nieogarnięta i nadal wydaję za dużo i niezbyt rozsądnie. Też moją zmorą są te dodatkowe zakupy -- ostatnio spotkała mnie sytuacja, która dała mi do myślenia:P otóż blisko mieszkania mam kilka małych sklepów, ogólnie drogich i bez szałowego wyboru i dwa trochę większe, tzn. carrefour (którego nie cierpię, bo ciągle mnie tam spotykają dziwne sytuacje) i piotr i paweł, który jest fajny, jest duży wybór, świeże warzywa itp. Prowadzi to do tego, że w 9 przypadkach na 10, jak mam coś na szybko kupić, to jeżdżę do Piotra. Mam też tam jakąś kartę lojalnościową, która nawet nie wiem, co robi, ale zawsze mnie o nią pytali, więc z przyzwyczajenia zawsze ją podaję na koniec zakupów. Ostatnio pojechałam kupić jakąś pojedynczą rzecz i tak samo podaję z przyzwyczajenia kartę, a pani mi mówi: ale to dopiero od 50 zł :icon-eek:
czy ja przez te, powiedzmy, dwa ostatnie lata, kiedy mam tę kartę, nigdy nie zrobiłam zakupów poniżej 50 zł, że tego nie wiem?!
Najwidoczniej tak ;) dopiero od 50zl nabijaja sie tam zlotowki. Ja mam karte od roku, ale podejrzewam, ze wczesniej tez byl ten limit 50zl ;)

sowaa
Posty: 5907
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: sowaa » 02 cze 2017, 21:11

to ja dzisiaj kupiłam polskie truskawki za 8,5zł, ha! ale niestety mimo życia w małym mieście również nie wyobrażam sobie zmieścić się tygodniowo w kwocie 150zł :/ no chyba, że byłby to jakiś tydzień po świętach, czy imprezie, gdzie przez pół tygodnia wyjadalibyśmy resztki :P

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości