Moja walka o lepszą sylwetkę

Miśka
Posty: 6667
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Miśka » 20 lut 2019, 20:36

O, to też miałaś fajnie :) Ja mam chyba problem ze stabilizacją łopatek, szczególnie w pozycjach gdzie są wymachy nóg. I w planku na wyprostowanych rękach nie mogę podwinąć miednicy. Niby poprzeczny napinam i czuję, że pracuje, ale miednica ani drgnie.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10195
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 20 lut 2019, 21:02

Miśka, gratuluję takiego udanego treningu! I dzieki, że pytasz o dietę, ale dzisiaj jakoś wybitnie mi nie podeszła, cały dzień chodzę głodna :|

Miśka
Posty: 6667
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Miśka » 20 lut 2019, 21:58

Współczuję, nie ma nic gorszego niż ciągły głód.
Obrazek
Obrazek

Magg
Posty: 564
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:15

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Magg » 20 lut 2019, 22:14

Miśka a ja mam problem z side plank.... Nie dość że go nie cierpię też mam wrażenie że nie trzymam lini no i strasznie mnie łokcie bolą no nie lubimy się i są to moje znienawidzone powtórzenia...

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka


Miśka
Posty: 6667
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Miśka » 20 lut 2019, 22:27

To ja side nawet lubię, ale dopiero od momentu jak kupiłam legginsy, które mi się nie ślizgają na macie :lol:
Odwrócony też lubię :) Chociaż w domknięciu jest takie ćwiczenie, gdzie z odwróconego przechodzi się na jednej ręce do side plank i to jest totalny hardcore...

No i ja nadal nie umiem pompek. Tzn. trochę uginam łokcie, ale takiej prawdziwej, z klatką piersiową przy podłodze nie zrobię ani jednej.
Obrazek
Obrazek

Magg
Posty: 564
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:15

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Magg » 20 lut 2019, 22:46

Ja też takiej prawdziwej nie umiem, choć mój mąż powiedział że co raz nizej i ładniej mi ta klatka piersiowa idzie w dół ogólnie to jak sobie przypomnę początki to w ogóle dramat albo jak kiedyś z Chodakowska próbowałam i co tam się działo w sensie w ogóle nie umiałam odpowiednio napiąć ciała/brzucha i żadnej techniki więc i nie dziwne że nigdy żadnych efektów nie było

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
Escherichia
Posty: 5539
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Escherichia » 21 lut 2019, 7:30

Miśka, na śniadanie kawa. Na drugie śniadanie dwie kanapeczki (jakiś ciemny mały chleb) z pomidorem i szcUpiorkiem, do tego twaróg. Na obiad trochę ziemniaków, 2 jajka sadzone, trochę mizerii. Na kolację kanapeczki z pasztetem sojowym.. Tak, że szału nie ma 😉
W tym tygodniu nie ćwiczę. Obczajam pokrywkę. Ale od weekendu wznawiam aktywność 😊

farazi
Posty: 9876
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: farazi » 21 lut 2019, 20:28

Cztery dni bez słodyczy i już czuję, że mi spodnie lecą 😉

Miśka
Posty: 6667
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Miśka » 22 lut 2019, 7:58

Farazi, zazdro... Też bym tak chciała ;)



Obrazek
Obrazek

Miśka
Posty: 6667
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Miśka » 22 lut 2019, 18:18

Dziś miałam ten trening. Powiem tylko - obłęd!
Magg, jeśli masz możliwość - skonsultuj się z Sandrą. Ja nie wiem jak ona widzi to, co wydaje się niewidzialne. Szok. Jak mnie ustawiła do planku, to miałam ochotę umrzeć. Ogólnie jest lepiej, niż sądziłam. Powiedziała że mam bardzo dobrą świadomość ciała, że dobrze utrzymuję pozycję, że mięśnie dobrze pracują i ogólnie już według niej mam świetny efekt. Moim problemem są złe nawyki, bo za szybko wchodzę w pozycję bez stabilizacji poszczególnych elementów, także wrócę prawdopodobnie do drugiego miesiąca naprawy, żeby pozbyć się przyzwyczajeń i powiedziała, że jak się przyłożę, to będzie efekt wow :)
Dodatkowo poleciła mi programy rehabilitacyjne, bo mam przesunięte biodro, jakieś asymetrie, garbienie itp. i moje niedociągnięcia w ćwiczeniach wynikają też z tego, że to, co ja brałam za pozycję do ćwiczeń, tak naprawdę dla innych jest pozycją "na luzie", bo ja przez te pospinane mięśnie zupełnie inaczej to odczuwam.
Jutro będę miała zakwasy w łopatkach, szyi i łokciach
Obrazek
Obrazek

Magg
Posty: 564
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:15

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Magg » 22 lut 2019, 19:54

Miśka super że masz tak pozytywne odczucia. Muszę pomyśleć i zorganizować czas - pewnie dopiero gdzies jak się ładnie ociepli żeby moja ekipę na ten czas z domu wygnać bo przy nich nie byłoby szans na efektywny trening ale nie powiem po Twoim entuzjazmie sama mam chęć poddać się takim torturom

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka


farazi
Posty: 9876
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: farazi » 22 lut 2019, 20:56

Miśka pisze:
22 lut 2019, 7:58
Farazi, zazdro... Też bym tak chciała ;)
Ale dzisiaj już się poddałam. I co gorsza, jak już zjadłam tę kostkę czekolady mlecznej (nie lubię mlecznej, nie wiem dlaczego nie wzięłam gorzkiej) to dopchnęłam pierniczkami (średnio dobre i stare). To mnie wkurza, że potrafię tyle wytrzymać, a potem rzucam się na taki syf.

Kiedyś fajnie schudłam na diecie z beBio, ale teraz się nie podejmuję, bo nie mam czasu na przygotowywanie tych wszystkich posiłków. Jest plus, że jem normalne śniadanie i w pracy już nie muszę jeść co chwilę.

Miśka
Posty: 6667
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Miśka » 23 lut 2019, 8:17

Mnie na szczęście jakoś ostatnio nie ciągnie do słodyczy, ale porządnym czekoladowym ciastem bym nie pogardziła ;) (tort truflowy od Sowy...)

Magg, naprawdę polecam :) Sandra jest przesympatyczna i jak czegoś nie ogarniałam, to małymi krokami tak mnie prowadziła, że nagle doznawałam olśnienia. Myślę, że za kilka tygodni zrobię powtórkę, żeby oceniła postępy.
No i zakwasy mam dziś koszmarne
Obrazek
Obrazek

Miśka
Posty: 6667
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Miśka » 24 lut 2019, 9:21

Po miesiącu mam -2kg. Optymalnie :D Jestem zadowolona.
Spodziewałam się dziś gorszego wyniku, bo wczoraj obżarłam się donutami - robiliśmy z chłopakami. To tak w temacie nie ciągnięcia do słodyczy
Obrazek
Obrazek

Aneczka98
Posty: 18623
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:30

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Aneczka98 » 24 lut 2019, 10:12

Po 2 tygodniach samej diety mam 1,5kg mniej 🙂

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości