Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
efryna ile Ci zostało jeszcze tego wygnania?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
3 tygodnie. No nawet mniej, bo już wtorek
No to jak jakieś zdjęcia są to nie ma jednak problemu
No to jak jakieś zdjęcia są to nie ma jednak problemu
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
a A. płacze czy przyzwyczaiła się jakoś?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mam to samo myślenie co Efryna. Kiedyś chyba czytałam taki artykuł, ale nie wiem czy ta matka zachorowała ciężko i wtedy sobie uświadomiła, ze gdyby umarła nagle to dzieci nie maja żadnego zdjęcia...
Druga rzecz ze jeśli to jest kwestia głowy, to czy ważąc ile chcecie będziecie lepiej się postrzegac? Zwykle zawsze jest coś nie tak. A jeśli nie jest realne tyle ważyć? To jest częsty błąd kobiet, waza za duzo i całe swoje życie - zakupy fajnych ubrań, zdjęcia, plaże i co tam jeszcze, odkładają na później. Wiec teraz tylko wegetujecie, bo nie warto przecież, będziecie to wszystko robic kiedy już będziecie szczupłe i piekne. Tylko ze to kiedyś może nigdy nie nadejść...
Druga rzecz ze jeśli to jest kwestia głowy, to czy ważąc ile chcecie będziecie lepiej się postrzegac? Zwykle zawsze jest coś nie tak. A jeśli nie jest realne tyle ważyć? To jest częsty błąd kobiet, waza za duzo i całe swoje życie - zakupy fajnych ubrań, zdjęcia, plaże i co tam jeszcze, odkładają na później. Wiec teraz tylko wegetujecie, bo nie warto przecież, będziecie to wszystko robic kiedy już będziecie szczupłe i piekne. Tylko ze to kiedyś może nigdy nie nadejść...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
nie zrozumie kto nie miał takiego "problemu"
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A. nie płacze, co Ty, trochę jak ostatnio odjeżdżałam, to nie chciała mnie puścić, ale też bez ryku, tylko z takim... żalem. I już w piątek mnie mają odwiedzić!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
J mam ten problem. Nie z waga chodź zawsze staram się stanąć tak żeby nie wystawał mi brzuszek. Ale ja mam opadająca powiekę i zwykle ba zdjęciach wyglada to fatalnie. Staram się odpowiednio ustawić, dobrym profilem itd. Zawsze proszę i zrobienie kilku zdjęć żebym miała z czego wybrac. Zawsze można zrobić zdjęcie na siedząco z dziećmi z przodu albo inaczej się ukryć. Na twarzy nie widać brzucha czy dupy a zdjęcia bez twarzy sobie nie zrobie no ale każdy robi jak uważa. Kiedyś tez nie lubiłam zdjec, do czasu jak kolega ze studiów nie zrobił mi sesji
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Myślę, że tu największym problemem jest myślenie, że niższa waga zmienia psychikę. No nie zmienia. Ja już kiedyś schudłam 7 kg. I i tak czułam się brzydka i nieatrakcyjna. Zmienił to we mnie dopiero mój mąż. I mogłabym w sumie chudnąć dalej i dalej czułabym się źle. Ja mam np. mało zdjęć z liceum czego żałuję.
Tzn. inaczej - u niektórych może zmienia.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Tzn. inaczej - u niektórych może zmienia.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Do momentu az beda jedyna namacalną pamiątkąSuerte pisze:gdyby mi było szkoda, to bym robiła...
a mnie bardziej zdjęcia dolują i wnerwiają niż to warte...
Stara juz jestem, moj tata nienawidzil zdjec, ale wdzieczna mu jestem, ze jednak dawal sie namowic i mam z nim duzo, wspomnienia w glowie sa ok, ale duzo sie zaciera jednak z czasem, a zdjecie zawsze mozna wziac do reki
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
o matko, skonczyłyście jakiś kurs psychologiczny czy co?
napisałam, że kilka mam i mi wystarczy, nie widzę potrzeby, żeby sobie robić skoro te kilka mam i nie sprawia mi to żadnej przyjemności... dla kogoś to tylko zrobienie zdjęcia, dla mnie dużo więcej, ale tak jak pisałam kto nie mial tak, nie zrozumie
napisałam, że kilka mam i mi wystarczy, nie widzę potrzeby, żeby sobie robić skoro te kilka mam i nie sprawia mi to żadnej przyjemności... dla kogoś to tylko zrobienie zdjęcia, dla mnie dużo więcej, ale tak jak pisałam kto nie mial tak, nie zrozumie
Ostatnio zmieniony 05 lis 2019, 11:48 przez Suerte, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Zadnego, pisze moje odczucia. Moj tata nie zyje od 13 lat, a zdjecia ciagle ogladam
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
myślę, że tak jak Misiaq mnie rozumie, tak zrozumie na przykład daff... problem jest w głowie i żadne takie teksty tego nie zmienią...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, true story
I nie zgodzę się, ze po schudnięciu myślenie sie nie zmienia. U mnie akurat zmieniło sie bardzo. Byłam bardzo usatysfakcjonowana, cieszyłam się swoim ciałem i eksponowałam bom lekka ekshibicjonistka odwrót o 180 stopni
Suerte, gratuluje.
Zdjęć unikam oficjalnych w mediach społecznościowych. Na komórce mam pełno naszych wspólnych, także o ile przy okazji mojej smierci nie roztrzaska mi się telefon to pamiątka będzie
W weekend byli teściowie. Było słabo w poniedziałek na wadze więcej i czuje się jakbym wszystko zaprzepaściła ale powili naprawiam głowę trzymam się pudełek.
Aha. No i myślałam, ze już jest niezle. Wczoraj była moja mama. Otworzyłam akurat szafę i wyłonił się mój taki swetero-narzutka z grubymi oczkami. Lubię go narzucać, bo wydaje mi się ze trochę mnie ukrywa. Na co mama (od zawsze krytykująca moja szafę), mówi „delikatnie”: „może byś chciała ten mój żakiet co ostatnio kupiłam sobie w Niemczech? On jest taki obszerny, duży, to by na Ciebie pasował”.
Od razu się chyba zorientowała ze może nieświadomie, ale powiedziała coś co mnie zdołowało.
I nie chce jej żakietów. Fuj.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
I nie zgodzę się, ze po schudnięciu myślenie sie nie zmienia. U mnie akurat zmieniło sie bardzo. Byłam bardzo usatysfakcjonowana, cieszyłam się swoim ciałem i eksponowałam bom lekka ekshibicjonistka odwrót o 180 stopni
Suerte, gratuluje.
Zdjęć unikam oficjalnych w mediach społecznościowych. Na komórce mam pełno naszych wspólnych, także o ile przy okazji mojej smierci nie roztrzaska mi się telefon to pamiątka będzie
W weekend byli teściowie. Było słabo w poniedziałek na wadze więcej i czuje się jakbym wszystko zaprzepaściła ale powili naprawiam głowę trzymam się pudełek.
Aha. No i myślałam, ze już jest niezle. Wczoraj była moja mama. Otworzyłam akurat szafę i wyłonił się mój taki swetero-narzutka z grubymi oczkami. Lubię go narzucać, bo wydaje mi się ze trochę mnie ukrywa. Na co mama (od zawsze krytykująca moja szafę), mówi „delikatnie”: „może byś chciała ten mój żakiet co ostatnio kupiłam sobie w Niemczech? On jest taki obszerny, duży, to by na Ciebie pasował”.
Od razu się chyba zorientowała ze może nieświadomie, ale powiedziała coś co mnie zdołowało.
I nie chce jej żakietów. Fuj.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
daff przykro mi. wiem jak takie teksty działają, bo mi się w głowie zmieniło myślenie od kiedy poznałam rodzinę Męża... wcześniej takiego problemu nie miałam, więc domyslam się co czujesz, gdy ciągle ktoś Ci dokłada...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości