Nie dowiem sie, ale w 30min w szpitalu doszlam z 2 cm do 6,5, owszem wszystko moglo sie zdarzyc, ale raczej spowolnienie byloby ostatnie z tej listy wszystkiegoMisiaq pisze:No tak, ale nie wiesz co by było gdyby Ci nie podali, może też akcja by spowolniła?Itzal pisze: ↑27 lis 2019, 14:03Prawda. Gdyby mi z aleksem nie zdazyli wkluc, urodzilabym go o 1.30 zamiast o 5.30, z G mialam non stop wpieta oksytocyne az do partych, bo inaczej akcja wygasala. Przy A znieczulenie podali na 6. 5 cm, przy G na 3.
W moim szpitalu 3cm jest granica Podaje dane stad, w innym nie rodzilam
Tego się nigdy nie dowiesz![]()
Może dr Efryna ma dane naukowe w temacie
Tym bardziej ze wyjezdzajac z domu nie czulam nic poza laskotaniem, a z parkingu ledwo z bolu doszlam na ip (z domu do szpitala mam 4km,to byla noc, wiec dlugo nie jechalam )
Poza tym to o spowalnianiu akcji to sa slowa anestezjologa ktory nam na szkole rodzenia tlumaczyl o co chodzi w znieczuleniu. Wiec moj przypadek () to jedno, ale to nie tylko ja mowie ze zwalnia akcje