Nawet przy najlepszej wadze nigdy tak nie wyglądałam, bo jestem grubokoścista, a to było 20 kg temushattered pisze:No to tu jest zdjęcie z środy bo chciałam Mamie się pochwalić, że w końcu użyje topu od niej bo dostałam 3 miesiące wcześniej . Są boczki, brzucha nie widać ale uwierzcie, jest spory ale ogólnie to tragedii nie widzę w końcu
Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Shattered, wyglądasz świetnie ale wiem po sobie, że można być szczupłym a mieć nadmiar tłuszczyku tam gdzie być go nie powinno, także rozumiem ból 
U mnie d*pa z odchudzania w tym tygodniu. Zgrzeszyłam tyle razy, że nawet nie wchodzę na wagę...

U mnie d*pa z odchudzania w tym tygodniu. Zgrzeszyłam tyle razy, że nawet nie wchodzę na wagę...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Trening na dziś zaliczony, ale wino na wieczór też kupiłam, mam już dość tej ascezy:P
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Doceniam akcent wątkowyshattered pisze: ↑06 gru 2019, 14:17Efryna to żeby pasowało do wątku - mój dziadek z suwaczka (który jest młodszy dwa lata) waży 30kg więcej ode mnie a ma tylko 5 cm więcej i wygląda bardzo ok, je porcje jak maly słon i dalej wygląda ok, jest jakiś dobrze zbity po prostu i go za to szczerze nienawidzę
a poza tym poznaliśmy się na basenie więc sport to nie tylko zdrowie!
No to widzę dzieje się! Gratuluję! Szkoda, że tak rzadko wpadasz, no bo serio, po pół roku
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mimezja, ja niestety tez budowy grubokościstej. Jedyny plus taki, ze ortopeda jak zobaczył moje stawy to powiedział ze nigdy nic sobie nie złamie raczej 
a na antropologii mi kiedyś nie chcieli ćwiczeń zaliczyć, bo babka się przyczepiła, ze to niemożliwe żebym miała szerokość kolana jak średnia kadry koszykarzy. No cóż..sama wzięła cyrkiel do łapy i zwróciła honor
a na antropologii mi kiedyś nie chcieli ćwiczeń zaliczyć, bo babka się przyczepiła, ze to niemożliwe żebym miała szerokość kolana jak średnia kadry koszykarzy. No cóż..sama wzięła cyrkiel do łapy i zwróciła honor
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Jutro ważenie...
Te pojemniki które mam teraz to chyba mi najbardziej pasują.
Mam w głowie zeszloweekendowe grzeszki, wiec pewnie będzie dupa, ale łudzę się ze jednak będzie 90 z przecinkiem.
Te pojemniki które mam teraz to chyba mi najbardziej pasują.
Mam w głowie zeszloweekendowe grzeszki, wiec pewnie będzie dupa, ale łudzę się ze jednak będzie 90 z przecinkiem.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
daff, moze jutro bedzie lepiej
u mnie tyle co przed @ wiec jestem zadowolona, bo 3 dni temu jak weszlam na wage to bylo 1kg wiecej :/

u mnie tyle co przed @ wiec jestem zadowolona, bo 3 dni temu jak weszlam na wage to bylo 1kg wiecej :/

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
daff pierwszy raz bez spadku? Nie martw się, taki pojedynczy odczyt może wynikać ze wszystkiego, na pewno zaraz będzie znowu ładnie lecieć
Do mnie przyjeżdżają rodzice pilnować A (bo ja mam studia), to na bank będę musiała coś zjeść poza dietowego, no ale weekend to weekend...
Do mnie przyjeżdżają rodzice pilnować A (bo ja mam studia), to na bank będę musiała coś zjeść poza dietowego, no ale weekend to weekend...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
moje dziecko średnie wczoraj na widok 2 świń w piosence rzuciło "o, mama i tata"... nie wiem po kim to takie wredne.
muszę się wziąć za siebie bardziej, skoro już nawet dziecko mi pokazuje, że jak prosiak wyglądam...
muszę się wziąć za siebie bardziej, skoro już nawet dziecko mi pokazuje, że jak prosiak wyglądam...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
dobra, dobra, było pełno innych zwierząt. przypadek? nie sądzę.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja zostałam ostatnio krowa Betiną z psiego patrolu także tego...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte no pewnie, ze przypadek 
Efryna, dzięki.
Dopuszczam trzy możliwości:
- przeszłam z 1500 na 1800kcal
- zaczęłam w tym tygodniu z powrotem pilnować picia wody (jak nastała jesień i zachorowałam to mi się totalnie odechciało). Teraz pije szklankę wody przed każdym posiłkiem + 2 razy zioła jakieś + kawę
- nastał czas ruszenia dupy
Efryna, dzięki.
Dopuszczam trzy możliwości:
- przeszłam z 1500 na 1800kcal
- zaczęłam w tym tygodniu z powrotem pilnować picia wody (jak nastała jesień i zachorowałam to mi się totalnie odechciało). Teraz pije szklankę wody przed każdym posiłkiem + 2 razy zioła jakieś + kawę
- nastał czas ruszenia dupy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości