Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
O ile lustro nie kłamie.
Wiadomo jak to u teściów.
Wszystko takie dwulicowe..
Wiadomo jak to u teściów.
Wszystko takie dwulicowe..
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
daffodil pisze:O ile lustro nie kłamie.
Wiadomo jak to u teściów.
Wszystko takie dwulicowe..
A właściwie, to ty tak dobrowolnie na całej święta do teściów?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Zakneblował mnie, związał i przywiózł 
Ustaliliśmy (z bólem serca) na początku małżeństwa, ze święta (Wielkanoc i Boże Narodzenie) w lata parzyste spędzamy u moich rodziców, a w nieparzyste u teściów.
Gdybyśmy mieli dzielić , to co roku by było przeciąganie do kogo jedziemy kiedy, no i zamiast odpocząć to byśmy gnili w aucie. Może nie jest ekstremalnie daleko, ale jadąc 2,5h z dziećmi w aucie, to chwale sobie to rozwiązanie żeby zminimalizować mimo wszystko podróże.
I tak mi się upiekło w tegoroczną Wielkanoc, bo powiedzieliśmy ze właściwie to już mogę rodzic, wiec się nie ruszamy z Warszawy

Ustaliliśmy (z bólem serca) na początku małżeństwa, ze święta (Wielkanoc i Boże Narodzenie) w lata parzyste spędzamy u moich rodziców, a w nieparzyste u teściów.
Gdybyśmy mieli dzielić , to co roku by było przeciąganie do kogo jedziemy kiedy, no i zamiast odpocząć to byśmy gnili w aucie. Może nie jest ekstremalnie daleko, ale jadąc 2,5h z dziećmi w aucie, to chwale sobie to rozwiązanie żeby zminimalizować mimo wszystko podróże.
I tak mi się upiekło w tegoroczną Wielkanoc, bo powiedzieliśmy ze właściwie to już mogę rodzic, wiec się nie ruszamy z Warszawy

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Zmieniłam baterie, zważyłam się, ciągle 61,5 mimo że przedświąteczny tydzień był bardzo słaby, więc jest ok, mam nadzieję, że za bardzo nie popłynę w święta
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
daffodil pisze:O ile lustro nie kłamie.
Wiadomo jak to u teściów.
Wszystko takie dwulicowe..
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Itzal, nic mi się nie wyświetla, ale mniemam ze pewnie ucieszył Cię mój krótki biały wiersz.
Po wczorajszym ciastko-party, dziś narazie się trzymam planu, by wieczorem spróbować wszystkiego na co będę miała ochotę
no i mam dwa fit ciasta 
Po wczorajszym ciastko-party, dziś narazie się trzymam planu, by wieczorem spróbować wszystkiego na co będę miała ochotę

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Chyba efryna wykrakalas te grypę żołądkowa. Wprawdzie grypy nie mam, ale cały dzień boli mnie brzuch i mi niedobrze.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja jestem na dnie... Desperacko potrzebuję grypy żołądkowej
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Taaa, jeszcze by mnie teściowa w szpitalu położyła żeby mieć niusie na wyłączność.
Efryna, hahahah
No ja wiadomo.
Trochę pierogów się zjadło, trochę jarzynowej weszło, szuba mmmmm... ale patrząc przez pryzmat poprzednich lat to nienajgorzej. Słabo tylko ze moje pudełka maja wolne do stycznia..
No i dostałam od Męża Garmina, wiec się jaram teraz i kontroluje ile spałam kalorii w ciągu doby

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Daff, pochwal się co to za Garmin
też chce sobie kupić!

M. 2016
W. 2018
J. 21 VIII 2022
W. 2018
J. 21 VIII 2022
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości