Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
fotograf wrzucila na bloga zdjecia z imprezy u M. cioci i wujka, chyba wiem dlaczego ostatnio raczej unikam zdjec a jak juz to chowam sie za A...
Ja jestem jakas wielka gabarytowo, albo sukienka mnie poszerzyla albo i to i to. chyba sie troche zalamalam
Ja jestem jakas wielka gabarytowo, albo sukienka mnie poszerzyla albo i to i to. chyba sie troche zalamalam
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
KarLa, zdjęciami to ja bym się tak nie sugerowała, bo one potrafią kłamać.
Ostatnimi czasy obserwuję, że przed owulacją jestem spuchnięta, mam prawie ciążowy brzuch i ważę więcej 2-3 kg. To normalne? Po owulacji wszystko wraca do normy.
Ostatnimi czasy obserwuję, że przed owulacją jestem spuchnięta, mam prawie ciążowy brzuch i ważę więcej 2-3 kg. To normalne? Po owulacji wszystko wraca do normy.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
a ja sobię balansuję +/- 3 kg
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, czy normalne to nie wiem ale ja tak mialam przy owulacji i @
co do zdjec to nie wiem juz czy tak wygladam, czy po prostu tak wygladam przy rodzinie M. Oni sa wszyscy niscy, srednia wzrostu to pewnie 155cm, M. tez wysoki nie jest, wiec jak mam ubrane buty na obcasach to wygladam tragicznie.. Do tego mam raczej dosc szerokie ramiona i nawet jak mialam 10 kg mniej to wygladalam na wielka....M. siostra tez jest na tym zdjeciu i pomimo tego ze ma pare kg wiecej, pare cm mniej to ona wyglada duzo lepiej niz ja...
co do zdjec to nie wiem juz czy tak wygladam, czy po prostu tak wygladam przy rodzinie M. Oni sa wszyscy niscy, srednia wzrostu to pewnie 155cm, M. tez wysoki nie jest, wiec jak mam ubrane buty na obcasach to wygladam tragicznie.. Do tego mam raczej dosc szerokie ramiona i nawet jak mialam 10 kg mniej to wygladalam na wielka....M. siostra tez jest na tym zdjeciu i pomimo tego ze ma pare kg wiecej, pare cm mniej to ona wyglada duzo lepiej niz ja...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, wydaje mi się, że wahania wagi i ogólne uczucie napuchnięcia w niektórych momentach cyklu są zupełnie normalne. Ja akurat najgorzej się czuję przed @, a odpuszcza mi pod koniec @
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Było 88,2 jest 88,3
Dobra zwalam na wzmożone picie i zobaczymy za tydzień. Zaczęłam pic przed posiłkiem dwie szklanki wody zamiast jednej.
Dzisiaj nie mam pudełek, bo idziemy do refutacji ze znajomymi, ale jutrzejsze już są i wyglądają pysznie. Nie poddam się
Dobra zwalam na wzmożone picie i zobaczymy za tydzień. Zaczęłam pic przed posiłkiem dwie szklanki wody zamiast jednej.
Dzisiaj nie mam pudełek, bo idziemy do refutacji ze znajomymi, ale jutrzejsze już są i wyglądają pysznie. Nie poddam się
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Nie dość, że niewiele zrzucilam będąc w szpitalu to po tygodniu pobytu w domu mam +1 kg! Zaczyna się we mnie gotować
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
87,6 z 88,3. Najwolniejszy i najtrudniejszy spadek jak do tej pory. Ale cieszy w końcu drgniecie w dol... minus 0,7.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Brawo daff!!! Ile Ci to zajęło?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
efryna, dzięki!
2 tygodnie.
W sumie myślałam ze dłużej. Jak teraz spojrzałam w kalendarz to nie tak zle
2 tygodnie.
W sumie myślałam ze dłużej. Jak teraz spojrzałam w kalendarz to nie tak zle
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
daff jesteś na pudełkach?
Bo mnie te pudła ciągle kuszą, ale obawiam się, ze skoro i tak gotuję w domu obiady, to może to być strzał w kolano
Suerte jak tam? Zważona czy jeszcze nie?
Efryna urodzisz, wykarmisz, zechcesz schudnąć.... i ja tu nadal będę
Bo mnie te pudła ciągle kuszą, ale obawiam się, ze skoro i tak gotuję w domu obiady, to może to być strzał w kolano
Suerte jak tam? Zważona czy jeszcze nie?
Efryna urodzisz, wykarmisz, zechcesz schudnąć.... i ja tu nadal będę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq, mam nadzieję
Chociaż życzę Ci, żebyś nie była i tylko mnie wspierała tekstami motywującymi: "no wiem, co czujesz, też byłam na tym etapie... na pewno kiedyś też schudniesz"
Btw. Zamierzam chudnąć przy karmieniu
Chociaż życzę Ci, żebyś nie była i tylko mnie wspierała tekstami motywującymi: "no wiem, co czujesz, też byłam na tym etapie... na pewno kiedyś też schudniesz"
Btw. Zamierzam chudnąć przy karmieniu
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
haha
Misiaq, tak, wciąż na pudełkach. Najlepszych jak do tej pory
Dziś mam np:
Śniadanie: jajecznica ze szczypiorkiem, pieczywko, pomidorki koktajlowe
II śniadanie: fit blok czekoladowy
Obiad: jakieś udka na ostro, ziemniaczki opiekane, surówka
Podwieczorek: lasagne
Kolacja: pankejki z winogronami
Skoro teraz daje radę, siedząc Często w domu i odliczając 3h to liczę że jak wróce do pracy, będę aktywna i zaganiana to zrzuce tym sposobem ewentualna resztę
Ale masz racje. Gotowanie w domu utrudnia. Jak Z nie idzie do przedszkola i robię jej fajne posiłki w domu, to jak tu garnka nie wylizać? Albo ona zostwi cała porcje, a to np moje ulubione... dlatego wole jak chodzi Hana rozsmarowuwuje jedzenie, wiec nie mam takiej chęci skubania po niej
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Hahaha
Ps. Taki miałam zamiar przy kp Zosi. Wyszło na odwrót
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Na razie się obsesyjnie ważę... zdrową dietę trzymam nadal, przy czym odstawiłam alko:P może tym razem tyle nie przytyję
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Miśka i 8 gości