Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia, super, czym więcej tym weselej
Efryna, rozumiem. Nie mam doświadczenia w bieganiu, chciałam z nim, bo nie znam naszego miasta.
Escherichia, basen.. chciałabym, tylko mamy bardzo brudny basen tutaj ;/ Dużo masz do pozbycia się?
Efryna, rozumiem. Nie mam doświadczenia w bieganiu, chciałam z nim, bo nie znam naszego miasta.
Escherichia, basen.. chciałabym, tylko mamy bardzo brudny basen tutaj ;/ Dużo masz do pozbycia się?
- Escherichia
- Posty: 5495
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
ok. 25kg
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia, to pjona, u mnie trochę więcej. Co robiłaś na silowni?
- Escherichia
- Posty: 5495
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Orbitrek, rowerek, bieżnia.
- Escherichia
- Posty: 5495
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Kusi mnie, aby kupić orbitreka małego....
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia, patrzyłam właśnie na orbitrek albo rowerek, ale ja nigdy orbitreka nie lubiłam, wiec już ten rower wolę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
mnie jakoś nie przekonują te sprzęty w domu -- mi by nawet rowerek bardzo zagracił mieszkanie
a co do biegania, to ja najpierw biegałam "krajoznawczo", jaką miałam fantazję i gdzie trafiłam, ale było to trochę upierdliwe, zwłaszcza, jak musiałam się namęczyć żeby wrócić. teraz mam obczajoną trasę bardzo blisko mieszkania, całe kółko ma dwa kilometry i jest generalnie w większości płaskie i można biec bardzo równym tempem. i biegam tyle kółek, na ile mam danego dnia siłę. tzn. teraz nie biegam, bo nie mam jak zostaje tylko chodakowska albo inne jutuby
a co do biegania, to ja najpierw biegałam "krajoznawczo", jaką miałam fantazję i gdzie trafiłam, ale było to trochę upierdliwe, zwłaszcza, jak musiałam się namęczyć żeby wrócić. teraz mam obczajoną trasę bardzo blisko mieszkania, całe kółko ma dwa kilometry i jest generalnie w większości płaskie i można biec bardzo równym tempem. i biegam tyle kółek, na ile mam danego dnia siłę. tzn. teraz nie biegam, bo nie mam jak zostaje tylko chodakowska albo inne jutuby
- Escherichia
- Posty: 5495
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Yhy, ja mam kawalerkę 34m2 i też nie widzę tutaj sprzętu, ale.. trzeba. Właśnie przeglądam Allegro i chyba się skuszę.efryna pisze: ↑03 paź 2017, 21:44mnie jakoś nie przekonują te sprzęty w domu -- mi by nawet rowerek bardzo zagracił mieszkanie
a co do biegania, to ja najpierw biegałam "krajoznawczo", jaką miałam fantazję i gdzie trafiłam, ale było to trochę upierdliwe, zwłaszcza, jak musiałam się namęczyć żeby wrócić. teraz mam obczajoną trasę bardzo blisko mieszkania, całe kółko ma dwa kilometry i jest generalnie w większości płaskie i można biec bardzo równym tempem. i biegam tyle kółek, na ile mam danego dnia siłę. tzn. teraz nie biegam, bo nie mam jak zostaje tylko chodakowska albo inne jutuby
W 2011 roku biegałam. Początki trudne, później super. Do momentu, jak zepsułam sobie kolano.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja o gracemie mieszkania się ogólnie nie boje, mamy 75 m i jeden pokój pusty, więc w razie co mogę tam wstawiać xd Boje się, że nie będę uzywac. Ale to zależy tylko ode mnie, także no.
No, i jutro podkładam moje hula hop, mam z obciążnikami, więc trochę muszę się przemęczać z siniakami a potem będzie fajnie.
Efryna, fajnie, że masz taką trasę. Ja się boje, bo nie wiem czy tu bezpiecznie i w ogóle. Mam plan jeździć na siłownię porsoto po pracy, na bieżnie - może o tej 15:30 nie będzie tłumów jeszcze i dam radę przemoc wstyd.
No, i jutro podkładam moje hula hop, mam z obciążnikami, więc trochę muszę się przemęczać z siniakami a potem będzie fajnie.
Efryna, fajnie, że masz taką trasę. Ja się boje, bo nie wiem czy tu bezpiecznie i w ogóle. Mam plan jeździć na siłownię porsoto po pracy, na bieżnie - może o tej 15:30 nie będzie tłumów jeszcze i dam radę przemoc wstyd.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
szladus, ale czego Ty się wstydzisz?! Ty jesteś taka ładna, że nawet jak masz jakieś nadprogramowe kilogramy, to zaręczam, że będziesz wyglądać lepiej niż 90% lasek
no chyba, że się boisz np. że sobie sztangę upuścisz na stopę no to nic, po prostu musisz się przełamać
no chyba, że się boisz np. że sobie sztangę upuścisz na stopę no to nic, po prostu musisz się przełamać
- Escherichia
- Posty: 5495
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
U mnie chodzenie po pracy się nie sprawdziło. Wolałabym wrócić do domu i ćwiczyć do serialu/filmu o dogodnej dla mnie godzinie. Teraz robi się mokro/zimno, na pewno tyłka nie będzie mi się chciało ruszać na siłkę, jak już wrócę po pracy do domu i będę musiała wyjść.
- Escherichia
- Posty: 5495
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Tydzień treningów za mna w sumie zostało min 10kg do zrzucenia a do idealnej 15 i muszę to zrobić max do grudnia Czyli znów dieta a tak mi się nie chce
- mała_czarna
- Posty: 18941
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ale ruch
Wracam. Diety dzień trzeci. Jest ok- żarcie dobre, głodna nie chodzę. Problemem jest jeszcze picie takiej ilości wody jak zalecają.
Co do sprzętów- ja mam stepper i stoi na balkonie.
W planach odkurzenie skakanki i może też złoże hh.
Wracam. Diety dzień trzeci. Jest ok- żarcie dobre, głodna nie chodzę. Problemem jest jeszcze picie takiej ilości wody jak zalecają.
Co do sprzętów- ja mam stepper i stoi na balkonie.
W planach odkurzenie skakanki i może też złoże hh.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości