Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja też nie mam super tyłka
tylko widzę różnicę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja też mam uda masywne, ale jednak największym kompleksem jest mój brzuch, miał się obkurczyc po ciąży, ale już 6 lat czekam i nic 
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Tak.
Od razu jak tylko ogłosili ze zamykają szkoły.
Ale szczerze? Uwielbiam gotować. Umila mi to czas, M wtedy ma dzieci prawie w 100% i mogę się oderwać do czegoś co mnie relaksuje

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

ja też, najczęściej makaron i inne tego typu pyszniutkie, kaloryczne, oblane serem rzeczy

i to jest najważniejsze

no te 5 minut robi znaczącą różnice

Ja sobie przytyłam trochę w tym tygodniu ale liczę, że to te mięśnie od rzucania sztangą



Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Jak widzisz różnicę w lustrze to ja bym się nie zastanawiała czy to mięśnie czy schudłam, ciesz się widokiem



Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
- Załączniki
-
- FB_IMG_1587829246290.jpg (77.82 KiB) Przejrzano 8823 razy
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Eh, tak lubię ćwiczyć z Moniką, ale to nie dla mnie niestety. Jak jeżdżę na rowerku albo stepper to waga leci, a niestety ćwiczenia z nią stopuja.. Zobaczę, będę próbowała powybierac treningi, żeby tak tetno nie skakalo. Kupiłam sobie smartbanda to bede kontrolować.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq, u mnie to kwestia IO, po prostu za wysokie tętno i coś tam kortyzol się wydziela.. przynjamniej tak mówią jacyś mądrzy ludzie, którzy mają większą wiedzę niż ja, ze przy IO intensywne ćwiczenia się często nie sprawdzają, bo mają odwrotny skutek.
Ale pomyślałam, ze w takim razie będę jeździć na rowerku i robić jakieś ćwiczenia na brzuch i z ciezaekami na ręce i plecy.

Ale pomyślałam, ze w takim razie będę jeździć na rowerku i robić jakieś ćwiczenia na brzuch i z ciezaekami na ręce i plecy.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Chyba i ja muszę się wziąć za siebie, zaraz po porodzie brzuch zrobił mi się w miarę płaski. Przestałam się ograniczać w słodyczach i już widzę, że poluzuwa zrobiła swoje na brzuchu.
Poza tym mma bardo brzydkie uda, od środka mi się robią takie fałdki (w sumie zawsze je miałam).
Tylko po całym dniu z dziećmi tak strasznie mi się nie chce
Niby nie ważę dużo, teraz 52, od wagi sprzed ciąży 3 kg więcej, ale chciałabym wrócić do swojej wagi, bo czułam się wtedy bardzo dobrze
Poza tym mma bardo brzydkie uda, od środka mi się robią takie fałdki (w sumie zawsze je miałam).
Tylko po całym dniu z dziećmi tak strasznie mi się nie chce

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A próbowałaś to wyćwiczyć?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Zapisałam się do dietetyka ma sobotę.
Mam pudełka prawie od miesiaca, jeszcze tydzień. Jak narazie bilans to 1.5 kg. Jedzenie smaczne, ale dla mnie a ilość plastiku jest przerażająca i mnie nie przekonuje.
Pudełka doprowadzily do tego na co liczylam, w koncu jestem głodna. Ja miałam problem z ilością posiłkow, najczęściej to byly 2, a 3 to już w porywach. Twraz jem co te 3-4 godziny i jest spoko.
Liczę, ze pani dietetyk ułoży mi jakąś sensowną dietę, może coś doradzi czego nie wiem. Chyba, ze stwierdze, św nie warto wydawać pieniędzy, bo mam już na mailu przecież tyle diet z różnych miejsc.
Jestem beznadziejna, tyle razy zaczynałam.
Ale jednocześnie jestem dumna, bo od dwóch miesięcy nie ma tak napraede tygodnia, żebym 3 razy w tygodniu czefos nie cwiczyla. Albo jeżdżę na rowerku, albo stepper, albo rower na dworze. Dzisiaj byłam pobiegać!
Fajnie by było jeszcze, jakby były jakiekolwiek efekty, bo jakby nie ma żadnych. Ale kiedyś będą, co nie? Tak się pocieszam. Pierwszy raz tak się zaangazowalam i juz czuje satysfakcję z tego jak sobie pocwicze. Tylko potem mi trochę smutno, że właśnie efektów żadnych. No ale na pewno się lepiej czuje.
Najgłupsze to jest to, że 80% dziewczyn z taka nadwaga to miało by w mig efekty przy diecie i ćwiczeniach, a ja jestem tym pechowcem. Nawet Ł mi już współczuje.
Mam pudełka prawie od miesiaca, jeszcze tydzień. Jak narazie bilans to 1.5 kg. Jedzenie smaczne, ale dla mnie a ilość plastiku jest przerażająca i mnie nie przekonuje.
Pudełka doprowadzily do tego na co liczylam, w koncu jestem głodna. Ja miałam problem z ilością posiłkow, najczęściej to byly 2, a 3 to już w porywach. Twraz jem co te 3-4 godziny i jest spoko.
Liczę, ze pani dietetyk ułoży mi jakąś sensowną dietę, może coś doradzi czego nie wiem. Chyba, ze stwierdze, św nie warto wydawać pieniędzy, bo mam już na mailu przecież tyle diet z różnych miejsc.

Ale jednocześnie jestem dumna, bo od dwóch miesięcy nie ma tak napraede tygodnia, żebym 3 razy w tygodniu czefos nie cwiczyla. Albo jeżdżę na rowerku, albo stepper, albo rower na dworze. Dzisiaj byłam pobiegać!
Fajnie by było jeszcze, jakby były jakiekolwiek efekty, bo jakby nie ma żadnych. Ale kiedyś będą, co nie? Tak się pocieszam. Pierwszy raz tak się zaangazowalam i juz czuje satysfakcję z tego jak sobie pocwicze. Tylko potem mi trochę smutno, że właśnie efektów żadnych. No ale na pewno się lepiej czuje.

Najgłupsze to jest to, że 80% dziewczyn z taka nadwaga to miało by w mig efekty przy diecie i ćwiczeniach, a ja jestem tym pechowcem. Nawet Ł mi już współczuje.


Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
adu gratuluję wytrwałości! faktycznie jak na miesiąc diety wynik faktycznie irytujący, ale pocieszę Cię, że ja lepiej chudnę na diecie własnej niż chudłam na pudełkach (też może dwa kilo mi się udało w miesiąc zgubić, a ogólnie było drogo i za dużo słodkich posiłków), więc trzymam kciuki, żeby dietetyk coś zdziałała!
ja drugi dzień na diecie... cel pierwszy: zrzucić to, co przybrałam w izolacji
ja drugi dzień na diecie... cel pierwszy: zrzucić to, co przybrałam w izolacji

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq, e nie, na razie odstawiłam pieczywo (sobie dogadzaliśmy bułeczkami ostatnio) i zastąpiłam większość mięsa warzywami... zwykle działa. No i ćwiczę, ale ćwiczę akurat całą kwarantannę (mniej lub bardziej), ale mam wrażenie, że od tego nie chudnę, tylko przestaję być bułowata:P
alko najciężej odstawić
alko najciężej odstawić

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 6 gości