Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16605
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 16 maja 2020, 9:06

Nessa, o której chodzisz spać?
Ja średnio 23-24 i zjedząc o 18 ostatni posiłek zdychałabym z głodu ok 21.

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 16 maja 2020, 10:06

Sofii, ja mam tak samo, o tej samej godzinie chodze spac i o tej samej zdychalabym glodu :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23436
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiaq » 16 maja 2020, 10:14

KarLa pisze:
16 maja 2020, 10:06
Sofii, ja mam tak samo, o tej samej godzinie chodze spac i o tej samej zdychalabym glodu :P
Karla godziny dobierasz sobie dowolnie, pod swój tryb życia ;)
Ma być po prostu 16 godzin przerwy, a jaki układ na tą przerwę wybierzesz to inna sprawa.
Oczywiście nie jest to dieta dla każdego, ale podobno z czasem idzie się przyzwyczaić ;)
U Jennifer Aniston działa ;)

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 16 maja 2020, 10:20

Misiaq, aha, no to widac ze diety nie sa dla mnie. Chyba ze wymysla diete maczna :P
Ja jem kolacje ok 20.30 i wtedy jest ok. Jak czasami na urlopie zjem wczesniej to przed spaniem nie wytrzymuje i musze cos zjesc bo nie zasne z pustym zoladkiem. Sniadania tez sobie nie wyobrazam po 12stej, bo czasami bywalo ze szlam na badanie i sniadanie jadlam o 10 to prawie mdlalam i wymiotowalam
Chyba do konca zycia bede narzekac na swoj wyglad...
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10106
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 16 maja 2020, 10:38

O tak, dieta mączna :lol: wchodzę w to :lol:

U mnie wagowo bez zmian, co drgnie w dół, to później z powrotem w górę. Już zaczęłam nawet rozważać powrót do pudełek, ale mój mąż nie chce, więc mu tego nie zrobię.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16605
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 16 maja 2020, 10:40

Misiaq, moim zdaniem taka dieta rozwala metabolizm, chyba, że ktoś jest na niej cały czas. Zapewne daje efekt, ale ja "wyrosłam" już z takich diet.

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 16 maja 2020, 10:42

Efryna, to chyba naprawde jedyna dieta ktora bylabym w stanie zaakceptowac :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16605
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 16 maja 2020, 10:45

KarLa pisze:Efryna, to chyba naprawde jedyna dieta ktora bylabym w stanie zaakceptowac :P
Ej, jeszcze ziemniaczana

Necia
Posty: 20464
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 16 maja 2020, 10:45

Sofii pisze:Misiaq, moim zdaniem taka dieta rozwala metabolizm, chyba, że ktoś jest na niej cały czas. Zapewne daje efekt, ale ja "wyrosłam" już z takich diet.
Dokładnie :/ mnie diabetolog tak opieprzyla jak sie przyznałam do dukana, że aż mi głupio było. Powiedziała ze mogłam sobie zafundować obecne problemu dzięki tej diecie :(


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 16 maja 2020, 10:47

Sofii, a no to tak fakt, ja ziemniaczana troche wlaczylam do macznej :P ( kluski, kopytka itp :P )
Obrazek

Awatar użytkownika
Nessa
Posty: 11040
Rejestracja: 29 maja 2017, 21:10

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Nessa » 16 maja 2020, 11:04

Sofii pisze:
16 maja 2020, 9:06
Nessa, o której chodzisz spać?
Ja średnio 23-24 i zjedząc o 18 ostatni posiłek zdychałabym z głodu ok 21.
23-24 😂 myślałam by zaczynać o 11 i ostatni posiłek o 19. Niestety rano mi trudniej wytrzymać bez kawy niż wieczorem bez jedzenia ;) już o 9:45 włączam ekspres 😂


Dziękuję za kciuki!
N 2018
M 2023

Awatar użytkownika
Nessa
Posty: 11040
Rejestracja: 29 maja 2017, 21:10

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Nessa » 16 maja 2020, 11:09

Muszę przyznać, że dla mnie nie stanowi to żadnego problemu. Bo ja w sumie zazwyczaj miałam 13-14h przerwy w jedzeniu i te 2-3h więcej nie są jakieś uciążliwe. Dużo gorzej mi się żyje z gorzka kawa i brakiem słodyczy (a słodycze odkąd urodziłam N jadlam w takich ilościach, że pewnie pół forum łącznie tyle nie zjadalo w ciągu dnia 😂) ;) No i brak piwka, napoi gazowanych, soków też boli...



Moja przyjaciółka zawsze była otyla, ale 10 lat temu wzięła się za siebie i do dziś jest laska (moons może potwierdzić :D). Jedyne co zmieniła w diecie to to, że piła tylko wodę i zero cukru. Teraz już od czasu do czasu sobie pozwala wypić coś innego. Ale dobre 5 lat nic innego nie piła i aż głupio było się z nią spotykac w miejscach publicznych bo ona siedziała przy wodzie a ja przy piwku 🙈
Do tego zaczęła biegać.
N 2018
M 2023

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10106
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 16 maja 2020, 11:30

Nie lubię takich rzeczy czytać, bo ja przez całe życie piję tylko wodę (no albo wino;)) i nigdy nie słodziłam kawy, czy herbaty... ech. Nessa, w takim wypadku myślę, że szybko zobaczysz efekty, chociaż do mnie też średnio przemawia dieta z głodzeniem się - (chociaż kojarzy mi się, że naukowo jest nawet dosyć uzasadniona)

Awatar użytkownika
Nessa
Posty: 11040
Rejestracja: 29 maja 2017, 21:10

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Nessa » 16 maja 2020, 11:36

Efryna to ja niestety, ale rzadko piłam wodę... W ciąży tego mocno pilnowałam, a potem po wizycie u gastrologa. No i teraz ;)
Ja jem tak, że mówiąc szczerze wieczorem nie czuje już głodu. Także jestem najedzona tym co jem przez te 8h (dlatego obawiam się, że jednak efektów nie będzie 😂 choć jem dużo zdrowiej niż wcześniej). Wkurza mnie tylko jak mąż wieczorem pije piwo i je chipsy lub orzeszki :P
N 2018
M 2023

Magg
Posty: 564
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:15

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Magg » 16 maja 2020, 12:04

Nessa szacun ja bym się nie umiała powstrzymać gdyby mąż przy mnie pił piwo i jadł cziperki ...no nie ma bata bym nie dołączyła
Na szczęście mi to nie grozi tzn piwo tak ale mąż sam nie bierze do tego przekąsek...to niestety moja domena

Ehhh też bym chciała 10 kg zgubić tylko jak się za to solidnie wziąć

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka


ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości