Moja walka o lepszą sylwetkę

sowaa
Posty: 5907
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:20

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: sowaa » 02 cze 2020, 22:42

KarLa pisze:
02 cze 2020, 21:49
Zrobilam sobie na kolacje 1 jajo sadzone, 50g kaszy gryczanej i 200g fasolki szparagowej. Tak szczerze, Wy sie najadacie takimi porcjami? Czy tylko oszukujecie swoj zoladek? Ja nawet nie poczulam ze cos zjadlam... zjadlam jeszcze jablko, ale w zoladku nadal pustka...
a mięsa nie jesz w ogóle? Szczerze, to nigdy nie próbowałam takiego połączenia, kasza zawsze z mięsem i jakimiś warzywami (wtedy wystarczy 50-70g, żebym była pełna, ale mięso też robi swoje), albo z dużą ilością warzyw (jako dodatek do sałatki- wtedy objętość warzyw robi swoje), albo czasami zagęszczam nią zupy- dodaję np. trochę do ogórkowej, żeby była treściwsza i bardziej sycąca.

Jajka sadzone zawsze robię z ziemniakami ;)

valentina
Posty: 318
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:56

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: valentina » 02 cze 2020, 22:50

Karla ja do 50g kaszy daje 300g warzyw, do tego że 150g mięsa, a jeśli jem jajka to 3 ale nigdu w takim polaczeniu nie jadlam.No i ja wolę jajka w koszulce niż sadzone

Co do mężów to mojemu zawsze waga też się trzymała. Teraz chory to schudł i też więcej od niego waze

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 02 cze 2020, 22:52

sowaa, ja lubie takie polaczenie ;) nawet sporo jest przepisow na takie danie ;)
Mieso jem, ale raczej nieduze ilosci, a na kolacje to prawie w ogole. Wyjatkiem sa weekendy gdzie czasami robie domowe hamburgery, pizze z kurczakiem, faszerowane papryki itp.
Jak jem kasze to zazwyczaj warzywa do niej. Tylko dla mnie norma bylo 100g kaszy ;) dopiero jak pisalyscie ze Wy jecie po 30-50g to stwierdzilam ze jem za duzo.
I chyba naprawde jem za duzo, bo sporo M. zjada sporo mniej, tesciowa tez, moja mama juz w ogole i w sumie wszyscy jedza mniej ode mnie to chyba ze mna jest cos nietak :P
Tylko jak to zmienic?

valetina, nie mialam wiecej fasolki :P Jajek nie moge wiecej ze wzgledu na alergie...
Obrazek

valentina
Posty: 318
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:56

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: valentina » 02 cze 2020, 23:03

KarLa to wcale mnie nie dziwi że się nie najadlas.... następnym razem zrob z mięsem i więcej warzyw

farazi
Posty: 9877
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: farazi » 02 cze 2020, 23:15

KarLa pisze:
02 cze 2020, 21:49
Zrobilam sobie na kolacje 1 jajo sadzone, 50g kaszy gryczanej i 200g fasolki szparagowej. Tak szczerze, Wy sie najadacie takimi porcjami? Czy tylko oszukujecie swoj zoladek?
Trudno mi to oszacować, ale chyba byłabym najedzona. Nie napchana po korek, ale nie czułabym potrzeby zjedzenia czegoś jeszcze, bo jak nie to padnę z głodu.

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 02 cze 2020, 23:32

valentina, tylko problem z tym ze ja nie chce z miesem ;) nie lubie az tak miesa, dla mnie moze sie ono ograniczac do weekendow

Farazi, a ja wlasnie mam wrazenie ze padne z glodu, ale mysle ze M. by sie tym najadl

ja najbardziej to najadam sie kanapkami z awokado i jajkiem no ale raczej nie jest to dietetyczne...
pewnie bym to dzisiaj jadla, no ale mam awokado, ktore M. kupil mi 1.5 tyg temu i sa jeszcze twarde jak kamienie...
Obrazek

valentina
Posty: 318
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:56

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: valentina » 02 cze 2020, 23:39

Karla a to nie wiedziałam. Zawsze pamiętam, że jadlas mieso drobiowe... Ja na diecie jem guacamole

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 03 cze 2020, 0:05

valentina, ja jem mieso drobiowe (piersi z kurczaka i z indyka) ale miloscia nie darze ;) lubie, ale np. devolaje, jakies pieczone z porem i majonezem, marynacie miodowej itp, wiec raczej malo dietetyczne.
Samo mieso w przyprawach z patelni czy piekarnika to raczej mi nie smakuje
wyjatkiem jest to https://kuchniabreni.pl/indyk-z-grilla/
no ale ile mozna jesc to samo ;)
Obrazek

farazi
Posty: 9877
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: farazi » 03 cze 2020, 0:15

Wszytko zależy od ilości.
Na kolację dzisiaj miałam to, co w załączniku. Przepyszny zestaw, chociaż czułam się po tym jeszcze trochę głodna, więc trochę oszukałam dietę.
Co dziwne, kiedyś już jadłam ten zestaw na kolację i byłam syta.

farazi
Posty: 9877
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: farazi » 03 cze 2020, 0:15

Wszytko zależy od ilości.
Na kolację dzisiaj miałam to, co w załączniku. Przepyszny zestaw, chociaż czułam się po tym jeszcze trochę głodna, więc trochę oszukałam dietę.
Co dziwne, kiedyś już jadłam ten zestaw na kolację i byłam syta.

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 03 cze 2020, 0:21

Farazi, ja dosc czesto jem to na kolacje, tylko zamiast szynki mam jajko. Tylko aktualnie niestety jem biale pieczywo, bo nie ma u nas maki chlebowej pelnoziarnistej, a tylko tej uzywam do maszyny do chleba.
Robie czasami z normalnej pszennej pelnoziarnistej ten https://kobieceinspiracje.pl/sniadania/ ... zepis.html i zjadam 3 kawalki, ale w sumie nigdy ich nie wazylam, nastepnym razem to zrobie

Tylko problemem jest to ze musze zjesc cale awokado zeby sie najesc :lol:
Obrazek

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 03 cze 2020, 0:23

to wychodzi na to ze bede albo glodna albo gruba...
bo cwiczyc tez nie moge :(
Obrazek

sowaa
Posty: 5907
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:20

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: sowaa » 03 cze 2020, 6:40

KarLa pisze:
03 cze 2020, 0:23
to wychodzi na to ze bede albo glodna albo gruba...
bo cwiczyc tez nie moge :(
Ja teraz gdy czuję głód, albo jestem niedostatecznie najedzona, to staram się dojadać surowe lub gotowane warzywa, mają mało kalorii, a często pomagają. Wiadomo, że samymi warzywami się nie najesz, ale jako dodatek do posiłku już tak. Dla mnie śmieszna wydaje się ta ilość pomidora w posiłku Farazi, jak już robię kanapkę, to zawsze zjadam całego, a czasem jeszcze zagryzam drugim ;)

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10196
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 03 cze 2020, 8:47

KarLa, to jest kwestia przyzwyczajenia, naprawdę, trzy dni Ci się wydaje, że jesteś głodna, a później nie wyobrażasz sobie większej porcji (oczywiście w drugą stronę też się da łatwo przyzwyczaić), wiem, co mówię, bo całe życie jestem na diecie 😆 ja w ogóle zazwyczaj nie jem węgli na wieczór i spokojnie na kolację wystarcza mi np. pół pomidora, jajko, łyżka twarogu i jakie tam jeszcze warzywa mam od ręką (np. rzodkiewka)

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10196
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 03 cze 2020, 9:41

Misiaq, uwierz mi, to nie od pomidorów :lol:

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości