nie widziałam, że odpisałaś. dałabym Ci z 58, max 60 kilo po zdjęciu...Misiaq pisze: ↑18 cze 2020, 9:38Ważę więcej niż TySuerte pisze: ↑18 cze 2020, 9:12nie wiem czy pisałaś ile ważysz, ale po zdjęciu pamiętam, że jesteś chuda, a im mniej do zrzucenia tym trudniej po prostu. jak ja zaczęłam się w sierpniu odchudzać, to w 2 tygodnie mi 4,5 kg spadło, a w miesiąc 8. teraz leci wolniej i pewnie niedługo i u mnie znowu stanie waga...
(nie mówię oczywiście o osobach, które mają problemy ze zdrowiem.)
A wzrostu mam 162.
Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Od poniedziałku -1,3 (ja się muszę ważyć w piątki, to jest silniejsze ode mnie
), czyli w sumie zeszło to, co zyskałam w weekend, ale liczę, że tendencja spadkowa się utrzyma
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, wow piękny wynik! Brawo!
U mnie na minusie 0,6. Niedużo ale się cieszę. Jak taka tendencja spadkowa się utrzyma, to może nie będzie wielkiego dramatu nad morzem.
U mnie na minusie 0,6. Niedużo ale się cieszę. Jak taka tendencja spadkowa się utrzyma, to może nie będzie wielkiego dramatu nad morzem.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
brawo Dziewczyny!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
-0,9 w tydzień, jednak ćwiczenia w takiej saunie robią swoje
Ja też z tych z kompleksami ale w bikini chodzę zawsze czy miałam te 10 kg. więcej czy teraz. Ale! Zawsze wciągam brzuch, zastanawiam jak ułożyć żeby nie zwisał itd. Ogólnie to ja mam problem w głowie, od lutego spadło ponad 5kg. a to przy mojej wadze dużo, ubrania wiszą, a ja dalej uważam, że jest źle, nie patrzę w lustro jak przechodzę przed lustrem w bieliźnie itd.
Suerte gratuluje!
Efryna, no teraz to dosłownie "poleciałaś"
Misiowa, super
a kiedy morze?
Efryna Ty pałko, weź się za żarcie, już Ci tłumaczyłam czym dobijać
Ja też z tych z kompleksami ale w bikini chodzę zawsze czy miałam te 10 kg. więcej czy teraz. Ale! Zawsze wciągam brzuch, zastanawiam jak ułożyć żeby nie zwisał itd. Ogólnie to ja mam problem w głowie, od lutego spadło ponad 5kg. a to przy mojej wadze dużo, ubrania wiszą, a ja dalej uważam, że jest źle, nie patrzę w lustro jak przechodzę przed lustrem w bieliźnie itd.
Suerte gratuluje!
Efryna, no teraz to dosłownie "poleciałaś"

Misiowa, super

Efryna Ty pałko, weź się za żarcie, już Ci tłumaczyłam czym dobijać



Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Gratulacje spadków!!!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiowa, w razie czego Greenpeace przyjedzie Cię ratować 
(Kto pamięta skecz Halamy?)

(Kto pamięta skecz Halamy?)
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Taaa
Wystarczy, że popchną i już sama się potoczę do morza
Shattered, w drugim tygodniu sierpnia, więc mam cały lipiec na ostrą walkę
Piękny spadek!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
"Ja wiedziałem, że tak będzie"farazi pisze:Misiowa, w razie czego Greenpeace przyjedzie Cię ratować
(Kto pamięta skecz Halamy?)

Gratuluję sukcesów! Ja już się pogodziłam, że już nie wrócę do dawnej wagi. Za bardzo lubię dobre rzeczy

Moim kompleksem jest brzuch, więc lecę z planem naprawczym. Jak moje ciało będzie proporcjonalne, to będę zadowolona.
Wysłane z mojego motorola one zoom przy użyciu Tapatalka


- Escherichia
- Posty: 5539
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Po tym "pałko" wnioskuję, że to jednak do mnie
Ps. Gratuluję wyniku
Następny raz na wagę staję w poniedziałek.. później dopiero za około 3 tygodnie po okresie, na bank będę po połowie cyklu puchnąć, wolę nie stracić motywacji...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Rano byłam, nieprzytomność wielka




Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mijają 4 tygodnie od wizyty u dietetyka. Jeden tydzień, ten poprzedni, był praktycznie bez diety, bo byliśmy nad morzem, ale się w miarę pilnowalam no i dużo ruchu było, więc waga ani nie spadła ani nie wzrosła. Mam -2.3 przez ten miesiąc. Liczyłam na -4, ale wiedziałam, że będzie wyjazd, więc no
Jest ok.
Schudłam 6 kg od lutego, z czego 2.3 przez ostatni miesiąc. A od lutego co najmniej 3, najczęściej 5 razy w tygodniu, ćwiczę. Pije wodę, jem regularnie.. Oj ciężka ta moja bitwa.
Mam marzenie, że na koniec lipca zobaczę 7 z przodu, a na rocznicę ślubu 75. Mam nadzieję, że mi się to uda.
Czyli 10 tygodni na 10 kilo. Będzie ciężko pewnie. Ale wierzę, że zacznie magicznie w końcu bardziej spadać.

Schudłam 6 kg od lutego, z czego 2.3 przez ostatni miesiąc. A od lutego co najmniej 3, najczęściej 5 razy w tygodniu, ćwiczę. Pije wodę, jem regularnie.. Oj ciężka ta moja bitwa.
Mam marzenie, że na koniec lipca zobaczę 7 z przodu, a na rocznicę ślubu 75. Mam nadzieję, że mi się to uda.
Czyli 10 tygodni na 10 kilo. Będzie ciężko pewnie. Ale wierzę, że zacznie magicznie w końcu bardziej spadać.

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
adu trzymam kciuki, żeby było tak jak chcesz. chociaż bardziej niż za schudnięcie to trzymam za 2 kreseczki :*
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, dzięki. Licze, że jak zrzuce jeszcze te 10 kg to wtedy się uda. I że to będzie w 10 tygodni, a nie tempem dotychczasowym;p

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości