no o mnie to wszystko można powiedzieć, ale na pewno nie, że szybko schudłam po ciąży...
no nic, może kiedyś będzie lepiej...
ale u mnie ciężko się będzie przełamać, bo ja mam problem nawet z moim Piotrkiem. zawsze jak mnie glaszcze po brzuchu to ja od razu ściągam jego rękę z niego itp...
a dwa - liczyłam, że noszę już "elkę", jak zobaczyłam, że dalej mam 2XL, to serio zwatpilam...
rusza, bo zawsze miałam problem z nogami. i kiedyś np. co chciałam kupić spodnie w sieciowkach typu Cropp i House, to nawet największy rozmiar był dla mnie za ciasny. te spódnice co sobie kupiłam są uniwersalne, bo i dla kobiet w ciąży. fajnie by było w końcu widzieć coś innego na metce, nosz kurde