Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Co ta dieta ze mną zrobiła. Wczoraj skusiłam się na sernik do kawy (wcześniej w ogóle nie miałam ochoty). Zjadłam połowę porcji, a w zeszłym roku bez problemu wsuwałam całą, codziennie.
Nie liczę, że schudnę na urlopie, ale może chociaż nie przytyję więcej niż kilogram.
Nie liczę, że schudnę na urlopie, ale może chociaż nie przytyję więcej niż kilogram.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A ja jadę na urlop z wynikiem 0... Tak, cel nie został zrealizowany 
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Weszłam dziś na wagę po 2 tygodniach od ostaniego ważenia. W sumie po 7 tygodniach 5 kilo na minusie. Jakbym tak do wesela (12.09) zgubiła kolejne 5 kg to już bym całkiem znośnie wyglądała. Kupiłam sobie sukienkę. Ostatnio sukienkę miałam na sobie 7 lat temu na własnym weselu.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Aneczka, brawo, piekny wynik! Trzymam kciuki dalej!
W ogole nie nosiłaś sukienek?
W ogole nie nosiłaś sukienek?

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Adu ani sukienek ani spódnic. Na wesela to zawsze w spodniach i bluzce albo kombinezonie. A nie sorry miałam sukienkę 3 lata temu na weselu. Byłam wtedy w ciąży a wcześniej schudłam 20kg i czułam się całkiem fajnie.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Aneczka, wow! Jestem w szoku! To dobrze, ze juz sie chcesz odważyć, sukienki są super!
W ogole to nigdy nie widziałam nikogo w spodnaich i bluzce na weselu tak swoją drogą


Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Aneczka świetny wynik! Gratuluję i trzymam kciuki za kolejną 5
a z tą sukienką to mnie zamurowałaś.



Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Nie tylko Was
Ja mam paskudne łydki wiec u mnie i tak tylko maxi wchodzi w grę. Ale jak mi łydki trochę zeszczupleja to może za rok założe krotsza
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Aneczka, dlaczego uważasz, że Twoje lydki sa paskudne? Ile maja cm w obwodzie, ze tak je chowasz?

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dawno ich nie mierzyłam, ale dużo. Z 47 cm na pewno. Wiec chowam te moje otluszczone klocki bo to jest jest fajny widok
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Aneczka, wow, gratuluję, świetny wynik!
Ja wróciłam po wyjeździe +1kg, co jest świetnym wynikiem jak na mnie, bo się spodziewałam +5kg
niestety po powrocie wpadłam w bułowaty urlopowy nastrój i obawiam się, że jest już więcej niż +1... ech, dzisiaj mocny plan na ćwiczenia wieczorem
Ja wróciłam po wyjeździe +1kg, co jest świetnym wynikiem jak na mnie, bo się spodziewałam +5kg
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Wróciłam z nadbagażem w założonym limicie (+0,5kg). Co ciekawe, zmniejszył mi się obwód bioder (-1cm).
Myślę, że wycieczki rowerowe pomogły zamortyzować grzeszki dietetyczne, a ten jeden centymetr to taki bonus.
Od dzisiaj znowu się pilnuję.
Myślę, że wycieczki rowerowe pomogły zamortyzować grzeszki dietetyczne, a ten jeden centymetr to taki bonus.
Od dzisiaj znowu się pilnuję.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
No, na rocznice miala byc waga ze ślubu, ale nie będzie. Liczyłam, że dojdę chociaż do 7 z przodu, ale to chyba tez nic z tego, bo jeszcze niecałe 4 kg. Strasznie opornie mi to idzie. Fakt faktem, nie pilnowalam diety w wakacje, no nie szło, za duzo sie dzieje itp. Ostatni miesiąc tez nie ćwiczyłam. Ale na szczęście waga nie urósła. Po urlopie walczę dalej, zeby chociaz dojść do "nadwagi", a nie ciągle "otylosc".

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Pokornie wracam do diety...
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth powodzenia!
Escherichia a jak Tobie idzie? Nadal nie jesz pieczywa?
Adu grunt, że trwasz i cały czas masz tendencje spadkową a nie zwyżkową
Escherichia a jak Tobie idzie? Nadal nie jesz pieczywa?
Adu grunt, że trwasz i cały czas masz tendencje spadkową a nie zwyżkową
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości