Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Więcej cukru? Chyba go pogrzało, jasne jeszcze Ci brakuje wyjebanej w kosmos insuliny, która jeszcze bardziej obniży Ci cukier, albo doprowadzi do IO. Oczywiście nie eliminuj węglowodanów, ale postaw na te złożone, żeby dłużej być syta. Spróbuj jeść 5-6 posiłków dziennie, ale takich wiesz dość małych. Albo bierz wyniki i idź do dietetyka, tylko jakiegoś klinicznego.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Asieka, rodzinny Ci tak powiedział?
Moja przyjaciółka ma cukrzycę i jest na pompie od lat. Wg niej rodzinni gówno (za przeproszeniem) wiedzą o cukrzycy. Tzn. pewnie trafi się taki, który się zna, ale radzę iść do diabetologa jeśli już.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Moja przyjaciółka ma cukrzycę i jest na pompie od lat. Wg niej rodzinni gówno (za przeproszeniem) wiedzą o cukrzycy. Tzn. pewnie trafi się taki, który się zna, ale radzę iść do diabetologa jeśli już.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja też jestem, ale praca mnie wciągnęła i ledwo Poślubionych i PM ogarniam. Od czerwca 8,5 kg na minusie i dalej leci w dół. Nie duzo bo około 0,5kg na tydzień. Może za 10 lat będę szczupła...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Asieka absolutna bzdura. Jestem daleka od ekstra diety (najlepiej cukrzycowej), która bym czemus zapobiegala (tak jestes w grupieryzyka zostania cuktzykiem), ale jem co 3h. Nie wierze ze nie znajdziesz czasu zeby w miedzyczasie bycia z dziecmi zjeść jakis owoc czy jogurt. To sa rzeczy ktore nie wymagają przyrzadzania, a organizm dostanie to czego potrzebuje.
Moim problemem w spadku wagi stanowi podjadanie i ułożenie sobie w glowie że nie potrzebuje slodyczy. Jak juz to poukladam to waga spada. Gorzej jak sobie pozwolę, zwłaszcza na czekoladę - ona mi mega nakreca spirale glodu cukru
Moim problemem w spadku wagi stanowi podjadanie i ułożenie sobie w glowie że nie potrzebuje slodyczy. Jak juz to poukladam to waga spada. Gorzej jak sobie pozwolę, zwłaszcza na czekoladę - ona mi mega nakreca spirale glodu cukru
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
2kg/m-c to 24kg rocznie!!! Mi zostalo 5 i eiem że to bedzie najtrudniesze 5kg bo pierwszy cel osiagnelam i teraz to tylko chvenie bez grama motywacji
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mimezja, żeby to tak pięknie było.. A tu po drodze jeszcze urodziny P i Mikołaja, potem święta, urodziny Michała. I jeszcze ta cholerna zima. A ja w zimie jak niedźwiedź, nabieram ciałka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja się nie odzywam. Boję się stanąć na wadze, bo prawdopodobnie odzyskałam większość tego, co udało mi się zgubić. Czuję po jeansach i po tym, że znowu mi wystaje brzuch.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Aneczja, gratuluję, świetny wynik!
asieka, zgadzam się z Necią - wprowadź do diety pełnoziarniste węgle (wiesz, chleb z pełnego ziarna, brązowy ryż, pełnoziarnisty makaron) + naprawdę dużo warzyw, to pomoże w gwałtownych wahaniach cukru
A ja zawsze jesienią mam dobry okres do odchudzania, już po urlopie, mniej pokus typu jadanie w restauracjach, lody itp. warzywa smakują średnio, więc ogólnie jedzenie niedietowe nie jest już tak bardzo atrakcyjne, a i mam zdecydowanie więcej roboty, przez co nie jem z nudów.
Drugi dzień dzisiaj diety i szczerze mówiąc musiałam faktycznie ostatnio jeść ponad moje zapotrzebowanie, bo jestem lekko głodna cały dzień (ale to przejdzie, tylko muszę być cierpliwa) i na razie nie chce mi się ćwiczyć, ale chyba jutro się już postaram zmusić.
asieka, zgadzam się z Necią - wprowadź do diety pełnoziarniste węgle (wiesz, chleb z pełnego ziarna, brązowy ryż, pełnoziarnisty makaron) + naprawdę dużo warzyw, to pomoże w gwałtownych wahaniach cukru
A ja zawsze jesienią mam dobry okres do odchudzania, już po urlopie, mniej pokus typu jadanie w restauracjach, lody itp. warzywa smakują średnio, więc ogólnie jedzenie niedietowe nie jest już tak bardzo atrakcyjne, a i mam zdecydowanie więcej roboty, przez co nie jem z nudów.
Drugi dzień dzisiaj diety i szczerze mówiąc musiałam faktycznie ostatnio jeść ponad moje zapotrzebowanie, bo jestem lekko głodna cały dzień (ale to przejdzie, tylko muszę być cierpliwa) i na razie nie chce mi się ćwiczyć, ale chyba jutro się już postaram zmusić.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
U mnie bez zmian
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna ja czekam na ten czas, że nie będę głodna. Bo ciągle są takie dni, że jestem. Dziś na przykład A wczoraj było OK.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja mam gorzej, jestem ciagle głodna a nic mi nie smakuje i wszystko mi śmierdzi. To jest mordęga
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości