Escherichia, ja całe życie mam problem z chudnięciem, który tylko przybiera na sile wraz z wiekiem i uwierz, że przeszłam też przez etap ważenia każdej łyżki. Mam wrażenie, że obudzona w środku nocy jestem w stanie podać ilość kcal i zawartość białka większości produktów, jakie jem

wiesz na pewno, że zawodowo zajmuję się żywieniem zwierząt i również przez sen potrafię zbilansować dawkę dla odchudzającego się kota, czy krowy w pierwszej fazie laktacji. Rozumiem procesy, które zachodzą na poziomie komórkowym. Ale po prostu jestem jakimś smutnym medycznym przypadkiem i tak samo nikt nie jest w stanie wymyślić, czemu nie potrafię utrzymać ciąży i czemu nie chudnę na deficycie bez eliminacji pewnych produktów.
Byłam na diecie pudełkowej wielokrotnie, gdzie miałam wyliczoną ilość kcal i było właśnie wszystko, byłam na deficycie i nie chudłam, bądź chudłam you -0,5 kg na miesiąc i to po okresie.
Teraz chudnę, dość powoli patrząc na to jaka jestem skrupulatna i bezkompromisowa, no ale jednak w końcu coś się dzieje, więc na razie się tego trzymam. Ale nadal zamierzam szukać przyczyny medycznej i mam nadzieję, że w tym roku się to uda, bo zamierzam to zrobić za wszelką cenę.