Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, gratuluję i naprawdę podziwiam!
Przez tę przerwę świąteczną jem śniadanie zbyt późno, 11-12. I dzięki temu ogólnie jem mniej w ciągu dnia. Co prawda wieczorem zjeżdża zbyt dużo przekąsek, ale i tak coś schudłam (nie ważyłam się, czuję po spodniach).
Ale mam mocne postanowienie w końcu zrzucić te 5 kg i wziąć się za aktywność fizyczną, bo moje ciało jest takie rozlane... Teraz zimą nic mi się nie chce, jedynie spacery z dziećmi są regularne.
Przez tę przerwę świąteczną jem śniadanie zbyt późno, 11-12. I dzięki temu ogólnie jem mniej w ciągu dnia. Co prawda wieczorem zjeżdża zbyt dużo przekąsek, ale i tak coś schudłam (nie ważyłam się, czuję po spodniach).
Ale mam mocne postanowienie w końcu zrzucić te 5 kg i wziąć się za aktywność fizyczną, bo moje ciało jest takie rozlane... Teraz zimą nic mi się nie chce, jedynie spacery z dziećmi są regularne.
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, 5kg w dwa miesiące to piękny wynik Zazdro Ile kcal teraz spożywasz? Liczysz w ogóle? Wiesz, że "wersja głodowa" i odmawianie sobie ziemniaczków czy pieczywa to nie najlepszy pomysł. Nie trzeba aż tak ograniczać węgli zwłaszcza, że ziemniaczki są super w diecie. Ogólnie odmawiając sobie wielu rzeczy zwiększa się prawodpodobieństwo frustracji i rzucenia diety w cholerę.. Super, że dbasz o węgle, tłuszcze, białko, ale warto też zadbać o głowę w odchudzaniu. Myślę, że mój rok odchudzania zaliczam do łatwych właśnie przez to, że jadłam to na co mam ochotę (pierwsze chyba 3 miesiące jednak bardzo się ograniczyłam). Ja wierzę, że kluczem jest deficyt. I jak wcześniej uważałam, że muszę mieć wysokobiałkową i niskowęglowodanową dietę, tak później zauważyłam, że efekty są te same przy o połowę mniejszej ilości białka i wjechaniu czekolady. Wrzucałam Wam filmik dlaczego pomimo trzymania diety nadal się nie chudnie i zgadzam się, że ludzie źle oceniają spożywaną liczbę kalorii oraz źle oszacowali swoją aktywność fizyczną stąd rozjechała się cpm. Jestem pewna, że bez wagi kuchennej i Fitatu nie schudłabym nawet połowy z tego, co udało mi się zrzucić. Dużo się naogladalam i naczytałam na temat diety i wnioski wszędzie takie same. Deficyt to podstawa, makro na drugim miejscu. Jeśli jednak trzymanie michy ma pomóc wejść w dobre nawyki to jestem za, sama tak robiłam
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth, powodzenia! Wiem, że potrafisz!
Candela, trzymam kciuki! Spróbuj jednak znaleźć coś co Cię odstresowuje A dieta 700kcal to szaleństwo i nie dziwię się, że nie masz na nic ochoty..
Ruby, kciuki! Działaj póki waga nie wzrosła!
Adu, również trzymam kciuki za Ciebie!
Misiowa, Mała, Sofii.. ah te przekąski Sama wczoraj podchodziłam do orzeszków parę razy
Candela, trzymam kciuki! Spróbuj jednak znaleźć coś co Cię odstresowuje A dieta 700kcal to szaleństwo i nie dziwię się, że nie masz na nic ochoty..
Ruby, kciuki! Działaj póki waga nie wzrosła!
Adu, również trzymam kciuki za Ciebie!
Misiowa, Mała, Sofii.. ah te przekąski Sama wczoraj podchodziłam do orzeszków parę razy
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Jeśli chodzi o przekąski to poelcam popcorn
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia, ja całe życie mam problem z chudnięciem, który tylko przybiera na sile wraz z wiekiem i uwierz, że przeszłam też przez etap ważenia każdej łyżki. Mam wrażenie, że obudzona w środku nocy jestem w stanie podać ilość kcal i zawartość białka większości produktów, jakie jem wiesz na pewno, że zawodowo zajmuję się żywieniem zwierząt i również przez sen potrafię zbilansować dawkę dla odchudzającego się kota, czy krowy w pierwszej fazie laktacji. Rozumiem procesy, które zachodzą na poziomie komórkowym. Ale po prostu jestem jakimś smutnym medycznym przypadkiem i tak samo nikt nie jest w stanie wymyślić, czemu nie potrafię utrzymać ciąży i czemu nie chudnę na deficycie bez eliminacji pewnych produktów.
Byłam na diecie pudełkowej wielokrotnie, gdzie miałam wyliczoną ilość kcal i było właśnie wszystko, byłam na deficycie i nie chudłam, bądź chudłam you -0,5 kg na miesiąc i to po okresie.
Teraz chudnę, dość powoli patrząc na to jaka jestem skrupulatna i bezkompromisowa, no ale jednak w końcu coś się dzieje, więc na razie się tego trzymam. Ale nadal zamierzam szukać przyczyny medycznej i mam nadzieję, że w tym roku się to uda, bo zamierzam to zrobić za wszelką cenę.
Byłam na diecie pudełkowej wielokrotnie, gdzie miałam wyliczoną ilość kcal i było właśnie wszystko, byłam na deficycie i nie chudłam, bądź chudłam you -0,5 kg na miesiąc i to po okresie.
Teraz chudnę, dość powoli patrząc na to jaka jestem skrupulatna i bezkompromisowa, no ale jednak w końcu coś się dzieje, więc na razie się tego trzymam. Ale nadal zamierzam szukać przyczyny medycznej i mam nadzieję, że w tym roku się to uda, bo zamierzam to zrobić za wszelką cenę.
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Rozumiem. Życzę zatem dojścia do przyczyny i sukcesów!
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
- Załączniki
-
- IMG_20220102_134810.jpg (208.76 KiB) Przejrzano 2620 razy
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna rozumiem każde słowo które napisałaś! Z taka różnica, że ja nie całe życie tylko od "magicznej" 30 zaczęły się moje problemy.
Jaki badania zamierzasz zrobić?
Bo ja już chyba zrobiłam wszystkie
Jaki badania zamierzasz zrobić?
Bo ja już chyba zrobiłam wszystkie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Zapomniałam wspomnieć że mam zaklepany termin na konsultację z dietetykiem
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq, super
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
To się nie dziw, że nie zlatuje. To średnio zdrowe.adu pisze:Jezu, to ja od kiedy mam Nadię prawie nic nie jem i nic mi nie zlatuje. Jak zjem 3 posiłki dziennie to jest prawdziwe swieto. najczęściej zjem śniadanie i potem obiad ok 15-16 i finito. Chciałabym bardzo zacząć jesx regularnie i to jest mój cel przede wszystkim.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Popcorn to życieEscherichia pisze:Jeśli chodzi o przekąski to poelcam popcorn
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Alez tu mocna ekipa się zebrała. Ja oczywiście też dołączam. Byłam u dietetyczki, mam rozpisana dietę. Oczywiście w święta popłynęłam, ale nie wiem ile wróciło, bo się jeszcze nie ważyłam. Jutro to zrobię, bo akurat mi się @ skończy. Moim marzeniem byłoby przez ten rok zrzucić 20 kg. I muszę to zrobić, bo już po prostu nie mogę na siebie patrzeć
- mała_czarna
- Posty: 18934
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Aneczka Tobie jakoś dużo zleciało już przecież- dobrze pamiętam że 10kg? I że chodziłaś z kijkami? Długie dystanse robiłaś?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Moja zmora też są przekąski i drinki wieczorem. To jednak minus wczesnego chodzenia spać dzieci
Wróciłam do szczotkowania, bo widziałam super efekty. I ja prawie nie pije wody :/ to mój pierwszy cel, muszę obmyślić jakąś przypominajke na to
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości