Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Escherichia, ja cytologię mam zawsze na NFZ, usg też. Niestety mój gin nie robi usg piersi, więc robię raz do roku z mammografią ale to już prywatnie.
Z dentystą na NFZ mam niestety bardzo złe wspomnienia, więc wolę zapłacić. Plus taki, że jest po drugiej stronie ulicy
Z dentystą na NFZ mam niestety bardzo złe wspomnienia, więc wolę zapłacić. Plus taki, że jest po drugiej stronie ulicy
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Ile kosztuje życie...
Misiowa, mój też w gabinecie nie robi. Dostaję skierowanie i robię w innym miejscu na NFZ.
A Twój dentysta nie ma podpisanej umowy z NFZ? Ja bym chyba poszukała dobrego dentysty z umową, ceny są kosmiczne. Chociaż wiadomo, że koszyk świadczeń gwarantowanych nie jest jakiś bogaty.. Ja chodzę do dobrego prywatnego centrum stomatologicznego. Usuwali mi tam już ósemki (w tym chirurgicznie), byłam zadowolona i też nic nie płaciłam.
A Twój dentysta nie ma podpisanej umowy z NFZ? Ja bym chyba poszukała dobrego dentysty z umową, ceny są kosmiczne. Chociaż wiadomo, że koszyk świadczeń gwarantowanych nie jest jakiś bogaty.. Ja chodzę do dobrego prywatnego centrum stomatologicznego. Usuwali mi tam już ósemki (w tym chirurgicznie), byłam zadowolona i też nic nie płaciłam.
Re: Ile kosztuje życie...
To w sumie wychodzi Ci więcej niż 250 na tydzień, we wrześniu nawet 500, chyba że to o samym jedzeniu piszesz?
Ostatnio zmieniony 11 lis 2022, 22:25 przez nuuutella, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ile kosztuje życie...
Podziwiam, mnie zapisywanie na NFZ przerasta, może na jakieś beznadziejne przychodnie trafiam. ja tylko w szpitalu przy porodach i w kwestiach ginekologicznych byłam, wszystkie wizyty chodzę do niepaństwowych placówekEscherichia pisze: ↑11 lis 2022, 19:47Opłacam składki i mam zamiar wykorzystywać takie świadczenia gwarantowane z NFZ na maska
Re: Ile kosztuje życie...
Ja często chodzę prywatne, bo mam pakiet i za wizyty nie płacę, ale np. Po skierowania na badania zawsze chodzę do rodzinnego, jak mi się uda złapać termin to chodzę z dziećmi na Nfz-i wielokrotnie się zaskoczyłam niedalekim terminem.Katherina pisze: ↑11 lis 2022, 21:31Podziwiam, mnie zapisywanie na NFZ przerasta, może na jakieś beznadziejne przychodnie trafiam. ja tylko w szpitalu przy porodach i w kwestiach ginekologicznych byłam, wszystkie wizyty chodzę do niepaństwowych placówekEscherichia pisze: ↑11 lis 2022, 19:47Opłacam składki i mam zamiar wykorzystywać takie świadczenia gwarantowane z NFZ na maska
Re: Ile kosztuje życie...
2000 i 1750 zł to kwoty podane z chemią.
Na żywność staram się trzymać 250- 300 zł/ tydzień.
Za listopad mam póki co wydane 554 zł. Na razie żadnej chemii nie kupowałam.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Ile kosztuje życie...
Mnie juz zadne ceny nie zdziwia... Ja zaobserwowalam u nas podwyzke wiekszosci zywnosci, ktora my kupujemy o 100% a nawet wiecej... W srode kupilam tylko drozdze, passate pomidorowa, pieczarki, mozarelle tarta i w kulce i szparagi w sloiku i zaplacilam 20€
Jeszcze poczatkiem roku zaplacilabym pewnie ponizej 10€
Maka z dnia na dzien poszla prawie 100% do gory, cukier tez z 0,79€ skoczyl na 1,29-1,99€, dobrze, se kalo pieke i nie slodze
Jeszcze poczatkiem roku zaplacilabym pewnie ponizej 10€
Maka z dnia na dzien poszla prawie 100% do gory, cukier tez z 0,79€ skoczyl na 1,29-1,99€, dobrze, se kalo pieke i nie slodze
20.07.2015 - 10tc
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
Re: Ile kosztuje życie...
My wydajemy z chemią jakieś 700 zł tygodniowo, czyli 2800 zł miesięcznie około + za dzieci jedzenie w placówkach miesięcznie za Krzysia 320 zł i za Kornelię 220 zł (zakładając, ze sa pełny miesiąc).
My może nie jemy jakoś super różnorodnie, ale z jakości nie zejdę, wole zjeść mniej a dobrej jakości. Ja mam swoje problemy (IO), mąż ma chorobę jelit, a dzieci wiadomo, nie nich oszczędzać również nie zamierzam. Odkąd poszły tak bardzo ceny do góry gotuje więcej zup, tak mi tez wygodniej, bo na zdalnej sobie zupe rano wstawie i mamy obiad. A inne Dania gotuje na dwa dni. Nie mam czasu stać w garach.
I przede wszystkim, nie ma co porównywać ile wydaje para bez dzieci, a ile para z dwójka dzieci, z dwójka chłopaków w fazie intensywnego wzrostu jak np. u Sofii.
Mój Krzysiek jest chudy jak paździor, ale jak ma fazę na jedzenie to dwa serki rolmlecz wciągnie, te duże, poprawi 5 kanapkami i popcha owocami i orzechami. A z Kornelia ostatnio zjedli sami całą bułkę drożdżowa, taka wielkości keksówki. A pierwsze co wola po przedszkolu to czy mam coś do jedzenia. Podejrzewam ze w przedszkolu nie do końca zjada obiady, bo ostatnio gardzi mięsem.
Do tego mąż tez nie je mało, chłop 190 cm i 90 kg. Dwiema kanapkami się nie naje.
Z kosmetykow jednak uprawiamy minimalizm, same podstawowe kosmetyki, nie mam potrzeby ani czasu na mazidla i maseczki. Dzieci maja jeden żel do kąpieli, jeden szampon i płyn do kąpieli używany sporadycznie jak Krzys chce pianę. Kornelii dochodzi Linomag do pupy.
My może nie jemy jakoś super różnorodnie, ale z jakości nie zejdę, wole zjeść mniej a dobrej jakości. Ja mam swoje problemy (IO), mąż ma chorobę jelit, a dzieci wiadomo, nie nich oszczędzać również nie zamierzam. Odkąd poszły tak bardzo ceny do góry gotuje więcej zup, tak mi tez wygodniej, bo na zdalnej sobie zupe rano wstawie i mamy obiad. A inne Dania gotuje na dwa dni. Nie mam czasu stać w garach.
I przede wszystkim, nie ma co porównywać ile wydaje para bez dzieci, a ile para z dwójka dzieci, z dwójka chłopaków w fazie intensywnego wzrostu jak np. u Sofii.
Mój Krzysiek jest chudy jak paździor, ale jak ma fazę na jedzenie to dwa serki rolmlecz wciągnie, te duże, poprawi 5 kanapkami i popcha owocami i orzechami. A z Kornelia ostatnio zjedli sami całą bułkę drożdżowa, taka wielkości keksówki. A pierwsze co wola po przedszkolu to czy mam coś do jedzenia. Podejrzewam ze w przedszkolu nie do końca zjada obiady, bo ostatnio gardzi mięsem.
Do tego mąż tez nie je mało, chłop 190 cm i 90 kg. Dwiema kanapkami się nie naje.
Z kosmetykow jednak uprawiamy minimalizm, same podstawowe kosmetyki, nie mam potrzeby ani czasu na mazidla i maseczki. Dzieci maja jeden żel do kąpieli, jeden szampon i płyn do kąpieli używany sporadycznie jak Krzys chce pianę. Kornelii dochodzi Linomag do pupy.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2022, 21:44 przez Necia, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Ile kosztuje życie...
Necia, J miał wczoraj taką gastrofazę, że koczował przy lodówce i tylko brał co chwilę kolejne rzeczy. Zjadł normalnie śniadanie, obiad i kolację, a w przerwach wsunął 3 duże banany, dwa serki homogenizowane, 3 kawałki ciasta, kilka kabanosów, jabłko, gruszkę, kilka kromek chleba i miągwolił, że chce więcej patrzyliśmy na niego z niedowierzaniem, bo ja serio nie wiem, gdzie on to wszystko zmieścił
Re: Ile kosztuje życie...
Hehe właśnie o czymś takim mówię, jakby miał gastrofaze a taki byk, że ledwo dobija do 19 kg w ciuchach.
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Ile kosztuje życie...
Welcome to my worldKatherina pisze:Necia, J miał wczoraj taką gastrofazę, że koczował przy lodówce i tylko brał co chwilę kolejne rzeczy. Zjadł normalnie śniadanie, obiad i kolację, a w przerwach wsunął 3 duże banany, dwa serki homogenizowane, 3 kawałki ciasta, kilka kabanosów, jabłko, gruszkę, kilka kromek chleba i miągwolił, że chce więcej patrzyliśmy na niego z niedowierzaniem, bo ja serio nie wiem, gdzie on to wszystko zmieścił
U nas tak wyglada każdy dzień, razy 2.
Necia, Antek 20.5 więc niewiele więcej a je za 3.
Wczoraj po południu upiekłam blachę jablecznika z bezą. Zostało 6 małych kawałków, które zwyczajnie schowałam. W domu jestem tylko ja i chłopcy...
Re: Ile kosztuje życie...
Dlatego właśnie uważam, ze nie ma co porównywać. Jak się ma w domu żarłoki to co zrobić, zamknąć lodówkę na klucz? dzieci są różne, jedne maja apetyt inne niemal żyją powietrzem.
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Ile kosztuje życie...
Sofii...jabłecznik z bezą, poproszę przepis!
Ja zrobiłam w piątek 3bita, zostało na dziś po kawałeczku do kawy...
Ja zrobiłam w piątek 3bita, zostało na dziś po kawałeczku do kawy...
Re: Ile kosztuje życie...
My głodni nie chodzimy. Kupuje to co zjemy, trzymam się listy. Gotuję z prostych przepisów, nie schodząc z jakości jedzenia.
Efekt jest, co mnie zadowala
Efekt jest, co mnie zadowala
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości