Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Między 6.01 a 14.02 udało mi się schudnąć 2,5 kg na samej diecie.
Włączyłam ćwiczenia (orbitrek 40 min) od 19.02. i waga stoi.
Włączyłam ćwiczenia (orbitrek 40 min) od 19.02. i waga stoi.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja sięgnęłam dna. Jestem jak słoń i tak też wyglądam.
Brzuch mam taki, że zaraz będą o ciąże pytać na wsi.
Ubrania coraz ciaśniejsze.
Serio zapuściłam się jak cholera



Brzuch mam taki, że zaraz będą o ciąże pytać na wsi.
Ubrania coraz ciaśniejsze.
Serio zapuściłam się jak cholera
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Jak wyłączyć w głowie jedzenie?
Bo serio mam wrażenie, że jestem chodzącym odkurzaczem
Bo serio mam wrażenie, że jestem chodzącym odkurzaczem
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Podobno polecają tabletki my best pharm. Ja nie podjadam jak mam sporo roboty 
Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Może wykup jakąś dietę?
Wtedy łatwiej się pilnować i posiłki zbilansowane.
Wtedy łatwiej się pilnować i posiłki zbilansowane.
- mała_czarna
- Posty: 19099
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Od marca z racji wolnych wieczorów ruszam z bieżnia
już się cieszę bo jednak przy siedzącej pracy ciężko mi nabić jakaś sensowną liczbę kroków nawet.
Asieka a co Cię najbardziej gubi? Z czego Ci najtrudniej zrezygnować?

Asieka a co Cię najbardziej gubi? Z czego Ci najtrudniej zrezygnować?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
to tak działa? Nie atakuje, pytam z ciekawości, bo często sama tak "kombinuje", ale mam wrażenie że to nie jest 1:1
Ja jak jestem w biurze to jem wzorowo, a w domu jednak stały dostęp do wszystkiego

To, co ostatnio udaje mi się osiągać to 1,5-2l wody dziennie
- mała_czarna
- Posty: 19099
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mi pomogło gdy się zaczęłam zastanawiać przed zjedzeniem czy ja naprawdę mam na to ochotę.asieka pisze:Jak wyłączyć w głowie jedzenie?
Bo serio mam wrażenie, że jestem chodzącym odkurzaczem
Wyszło że sporo rzeczy jadłam z nudów lub nawykowo np do filmu.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Słodycze. Ale najgorzej jest z wieczornym jedzeniem. Siadamy jak zasną o 21 do kolacji i zaczyna się biesiada 


Dietę miałam chwile wykupioną ale w ogóle to nie to ja jem. W ogóle mi to nie spasowało
Dietę miałam chwile wykupioną ale w ogóle to nie to ja jem. W ogóle mi to nie spasowało
- mała_czarna
- Posty: 19099
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Oo słodycze to też mój słaby punkt. Staram się nie mieć w domu -albo tylko jakieś niewielkie ilości bo inaczej pożrę tone.asieka pisze:Słodycze. Ale najgorzej jest z wieczornym jedzeniem. Siadamy jak zasną o 21 do kolacji i zaczyna się biesiada
A na tą biesiadę to co wjeżdża?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
To nie jest moje pierwsze podejście do odchudzania. Wiem co mnie gubi.
Staram się trzymać 1500 kcal. Jednego dnia wyjdzie 1400, następnego 1600 itp. Ale w rozliczeniu tygodniowym średnia wyjdzie 1500.
Liczę kcal. Żeby nie zwariować, to trzy posiłki zamawiam.
Alkohol mocno ograniczyłam. Kiedyś piłam dzień w dzień, teraz tylko w sobotę i mam wliczone kosztem słabszej kolacji. Nie jest to super rozwiązanie, ale nie wyobrażam sobie całkowicie zrezygnować z alkoholu...
Mam w sobie dużo zaparcia. Aktualnie uczę się pić regularnie wodę. Następnie zacznę eliminować cukier do kawy.
Niestety "rozczarowała" mnie aktywność fizyczna. Liczyłam na ujemne kcal, a waga stanęła

Mam nadzieję że to przejściowe...

"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth, ale dodałaś aktywność przy dosyć niskiej kalorycznosci, tu może być pies pogrzebany. Nie wiem jakie masz zapotzrebowanie, ale 1500 przy wysiłku fizycznym to mało (moim zdaniem).
Asieka, to może warto poszukać diety, która będzie pod ciebie. Teraz jest tego mnóstwo. Ja np. uwielbiam chleb i ziemniaki, nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mi to odebrał
Wieczory również rozumiem. Ja dlatego jem mniej w dzień, bo wiem, że wieczorem nadrobię. Po treningu jestem bardzo głodna. Przeważnie jem dwie kolacje.
Ja ogólnie dużo jem. Ostatnio za dużo słodyczy spać, codziennie jakieś ciasteczka czy ciasto. Muszę to ograniczyć, bo ciągnie mnie.
Asieka, to może warto poszukać diety, która będzie pod ciebie. Teraz jest tego mnóstwo. Ja np. uwielbiam chleb i ziemniaki, nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mi to odebrał

Wieczory również rozumiem. Ja dlatego jem mniej w dzień, bo wiem, że wieczorem nadrobię. Po treningu jestem bardzo głodna. Przeważnie jem dwie kolacje.
Ja ogólnie dużo jem. Ostatnio za dużo słodyczy spać, codziennie jakieś ciasteczka czy ciasto. Muszę to ograniczyć, bo ciągnie mnie.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mnie nie ciągnie jakoś bardzo do kupnych słodyczy. Dzieci mają sporo zapasów i jak wezmę jedno ptasie mleczko czy kostkę czekolady, to jest max.
Mnie najbardziej gubi pieczywko, makarony i ciacho domowej roboty.
I muszę zjeść porządny obiad, wtedy na spokojnie jem dopiero kolację i nie ciągnie mnie do podjadania.
Mnie najbardziej gubi pieczywko, makarony i ciacho domowej roboty.
I muszę zjeść porządny obiad, wtedy na spokojnie jem dopiero kolację i nie ciągnie mnie do podjadania.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Na biesiadę wjeżdżają- kanapki, dojadanie obiadu i owoce. Zależy co jest
- mała_czarna
- Posty: 19099
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
I faktycznie masz na to ochotę czy szkód żeby się zmarnowało?asieka pisze:Na biesiadę wjeżdżają- kanapki, dojadanie obiadu i owoce. Zależy co jest
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości