Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ehh.. Staram się jeść mniej, nie jem po 18, ograniczam słodycze a waga stoi w miejscu nie pytałam ginekologa, ale chyba mogę już ćwiczyć? Minęło 4 miesiące od cesarki. Domyślam się, że z hula hop (a tylko to lubię) nie dam rady bo nadal czuję ból w okolicy blizny, ale jakieś lżejsze ćwiczenia to chyba już tak?
Nigdy w życiu bym się nie spodziewała, że będę nosić spodnie w rozmiarze 40 Szkoda że piersi nie urosły i górę nosze dalej S.
Nigdy w życiu bym się nie spodziewała, że będę nosić spodnie w rozmiarze 40 Szkoda że piersi nie urosły i górę nosze dalej S.
N 2018
M 2023
M 2023
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Pierwszy rower w tym roku
- Załączniki
-
- Screenshot_20230604_181125_Strava.jpg (127.65 KiB) Przejrzano 3656 razy
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dziewczyny z tego co się orientuję (farazi, u Ciebie jestem pewna, bo Cię widziałam na żywo ) obie jesteście wysokie. Moja szwagierka też jest wysoka i szczupła i też nosi rozmiar L.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
No to po tym zdjęciu nie widać pewnie też zależy ogólnie od figury. U mnie już nawet sam rozmiar pal licho, ale to że jest tak nieproporcjonalnie mi mocno przeszkadza.
Misiowa ja mam 170cm.
N 2018
M 2023
M 2023
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Rok różnicy na zdjęciach.
Kilka podejść do odchudzania. Efekt Jojo.
Udało się pozbyć 10 kg. (89-79).
Walczę dalej
Kilka podejść do odchudzania. Efekt Jojo.
Udało się pozbyć 10 kg. (89-79).
Walczę dalej
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth, efekt super! Trzymam kciuki za dalsze sukcesy i utrzymanie wagi
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth, super! I powodzenia!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisabeth brawo
Po powrocie z urlopu zaciskanie pasa. W nic się nie mieszczę letniego, guzika nie zapinam, sukienki opięte lub guziki się rozchodzą jestem załamana
Po powrocie z urlopu zaciskanie pasa. W nic się nie mieszczę letniego, guzika nie zapinam, sukienki opięte lub guziki się rozchodzą jestem załamana
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
U mnie na wadze nieśmiało pojawia się 53, uważam, że to bardzo niska (jak na mnie) waga i zastanawiam się, kiedy będę czuła, że jest ok. Ciągle przeciągam tę granicę.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Jeśli obchodzi Cię zdanie osób postronnych to uważam, że już osiągnęłaś granicę. Serio.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mysle jak farazi. Patrząc po zdjęciach już jesteś bardzo szczupła, a granica jest juz bardzo cienką i niebezpieczną linia.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, jak dla mnie osiągnęłaś bardzo dużo i chyba na tym trzeba się zatrzymać. Z tego co pamiętam masz tyle wzrostu co ja. Kiedys wiele lat temu ważyłam 52kg i teraz jak patrzę na te zdjęcia to nie wyglądałam za ciekawie. W moim przypadku te 56/58kg było idealnie
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Oczywiście, że interesuje mnie zdanie osób postronnych
Tylko, że ja nie jestem na żadnej diecie. Ta waga sama leci. Dzieje się to bardzo powoli, bo przeważnie jestem na zerze kalorycznym, a raz na jakiś czas wpadnie mi deficyt (co wynika z braku czasu na porządne jedzenie, w takich zabieganych okresach). Nadal ćwiczę, powoli wprowadzam trochę więcej ćwiczeń siłowych i wzmacniających.
Patrząc na siebie uważam, że wyglądam na dużo więcej, niż ważę. I od zawsze tak było. Wydaje mi się, że jeszcze kilogram-półtora i będę naprawdę zadowolona. Tylko teraz będą wakacje, więcej luzu, czasu na gotowanie i lenistwo, mniej aktywne dni i biorę pod uwagę, że raczej przytyję.
Tylko, że ja nie jestem na żadnej diecie. Ta waga sama leci. Dzieje się to bardzo powoli, bo przeważnie jestem na zerze kalorycznym, a raz na jakiś czas wpadnie mi deficyt (co wynika z braku czasu na porządne jedzenie, w takich zabieganych okresach). Nadal ćwiczę, powoli wprowadzam trochę więcej ćwiczeń siłowych i wzmacniających.
Patrząc na siebie uważam, że wyglądam na dużo więcej, niż ważę. I od zawsze tak było. Wydaje mi się, że jeszcze kilogram-półtora i będę naprawdę zadowolona. Tylko teraz będą wakacje, więcej luzu, czasu na gotowanie i lenistwo, mniej aktywne dni i biorę pod uwagę, że raczej przytyję.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Sofii, uważam, że teraz wyglądasz super ale decyzja należy do Ciebie czy lecisz dalej czy zostajesz na obecnym poziomie.
Ja ważę teraz 53,4kg i jestem bardzo zadowolona z mojej pracy. Jedyne nad czym bym chciała popracować, to nad skórą brzucha by była bardziej napięta, bo ciagle nad blizną od cc tworzy się fałdka.
Ja ważę teraz 53,4kg i jestem bardzo zadowolona z mojej pracy. Jedyne nad czym bym chciała popracować, to nad skórą brzucha by była bardziej napięta, bo ciagle nad blizną od cc tworzy się fałdka.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości