Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, mam. Nazywam się tak jak tu wczesniej. co do mnogości moich kilogramów to nikt mi nie daje, tak dziesięć mniej prędzej, ale waga nie kłamie Ja jestem mocno ubita, ale ciała jednak też mam duuuzo.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
dobra to Cię dodałam
mi się przed ślubem udało schudnąć 13 kg, ale potem dwie ciąże i teraz wyglądam strasznie...
mi się przed ślubem udało schudnąć 13 kg, ale potem dwie ciąże i teraz wyglądam strasznie...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, a mi się przed ślubem właśnie przutylko 10. A potem kolejne. I tu mamy klops. Ale ładnie Ci już zeszło, jeśli od stycznia ponad 6 kg!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Adu wiem ze sie powtorxe ale ty mi sie wizualnie tak mega podobasz! I tez za nic bym ci tyle kg nie dala... ale wiem tez ze mozna wazyc i nie wygladac bo jak ja przytylam to mi tez nie dawali tyle kg ile mam i sie dziwili...
20.07.2015 - 10tc
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ruby Tylko wiecie, na zdjęciach zazwyczaj jesy sama twarz, to nie widać reszty Ale twarz też mi mocno przytyla, nie cierpię swojej drugiej brody.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
U mnie ostatnie 2 dni jakieś byle jakie. Jadłam za dużo i co zaczęłam ćwiczyć, to ktoś mi przerywał. Mam nadzieję, że dzisiaj uda się do końca.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
ja to dzisiaj mam ambitne plany zrobić jedną serię rano 30 minutową na rowerku i drugą popołudniu na orbitreku, bo Mąż w domu, to zajmie się dzieciakami. zobaczymy co mi z planów wyjdzie...
Ostatnio zmieniony 04 mar 2018, 21:59 przez Suerte, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja znowu mam kryzys, bo po dwóch tygodniach diety i ćwiczeń nie schudlam nawet pół kilo naprawdę, płakać się chce. Więc chwilowo mam to gdzieś, ale pewnie będę musiała pomyśleć, co by zrobić, żeby to zadziałało w końcu
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, może zaraz coś ruszy. U mnie też prawie nic. Aż zła jestem...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
efryna ja jak zaczęłam się odchudzać, to przez miesiąc było ciągle -1/-2kg, w lutym olałam ważenie, bo byłam pewna, że nic nie spadnie, chociaż dalej stosowałam metodę "jedz zamiast żreć". zważyłam się pod koniec lutego, żeby sprawdzić czy chociaż nadal jest ten minus 1kg i szok. daj sobie czas...
pytanie za 100 punktów: od 1.03 ćwiczę po chyba 4 latach przerwy w jakiejkolwiek aktywności fizycznej. spodziewałam się mega zakwasów, szczególnie, że upociłam się jak prosię, a nie mam ich do tej pory. robię coś kurde źle, czy tak może być?
pytanie za 100 punktów: od 1.03 ćwiczę po chyba 4 latach przerwy w jakiejkolwiek aktywności fizycznej. spodziewałam się mega zakwasów, szczególnie, że upociłam się jak prosię, a nie mam ich do tej pory. robię coś kurde źle, czy tak może być?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
co tu taka cisza?
plan zrealizowany - 2x30 min na rowerku/orbitreku za mną
plan zrealizowany - 2x30 min na rowerku/orbitreku za mną
Ostatnio zmieniony 04 mar 2018, 22:00 przez Suerte, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, może ćwiczysz po prostu w odpowiednim tempie z właściwym tętnem i zakwasy nie mają się z czego robić?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte widocznie przy dzieciach jesteś tak aktywna, że organizm jest przyzwyczajony do intensywnego ruchu
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
ożesz, nie wiedziałam, że przy zmianie pieluch można sobie taką "kondycję" wyrobić
ale powiem Wam, że te 30 minut ćwiczeń to najdłuższe pół godziny w ciągu dnia dla mnie i tylko przeliczam "jeszcze 7/6/5(...) piosenek do końca"
ale powiem Wam, że te 30 minut ćwiczeń to najdłuższe pół godziny w ciągu dnia dla mnie i tylko przeliczam "jeszcze 7/6/5(...) piosenek do końca"
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, ja nie pomogę, bo ja jestem taką ofermą, że jak przez tydzień nie ćwiczę, to mam później zakwasy jak stąd do księżyca:P
i widzę, że podobną miłością darzymy aktywność fizyczną:P tzn. taką beznadziejną, bo np. jeździć na nartach/łyżwach/chodzić po górach/pływać lubię, tylko nienawidzę fitnessu:P
i widzę, że podobną miłością darzymy aktywność fizyczną:P tzn. taką beznadziejną, bo np. jeździć na nartach/łyżwach/chodzić po górach/pływać lubię, tylko nienawidzę fitnessu:P
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Ruby i 29 gości